iwona66 pisze:Marysi kciuczki![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
I zdrówko dla reszty![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Asia jak one sety nie bardzo, to może my se tą setę ,same tak obalim
A z wielka przyjemnością jakiś odjazd by mi sie zdał.
Ranek ciemny i zahaftowany.Ot, niech jakieś atrakcje będą.Marysia raczyła oddać śniadanie.Lila, chora mocno i rónie mocno charcząca nie zjadła niczego strasząc mnie swoim kiwaniem się nad miską.Nie wiem skąd franca przyszła ale mocno ją dopadła.Pilnowałam dziś mocno łóżka by nikt nie raczył zakuwetkować tam.Moje kręcenie się zasiało niepokój w stadzie. Według nich to nic dobrego nie wróżyło więc znikły z pola widzenia.I dobrze. Podejrzewam,że to Marysia była winna upaskudzenia podwójnego i przez dwa dni. Kręci się przy kuwecie ale nic nie robi.Kaftan jej przeszkadza. Tylko teraz raczyłam wyjść do pracy i nikt kołder nie pilnuje.
Wczorajszy dzień w pracy był ciężki bo telefony dzwoniły,dzwoniły...Nikt nie doczytał informacji,że po 16 proszę dzwonić.Jakże byli zdziwieni,że rozmawiać nie mogę wszak kotów się chcę pozbyć.Najbardziej ubawiła mnie pani co stwierdziła ,że Maszę wychowa na porządnego i grzecznego koteczka co będzie siedział z łapkami złożonymi i pysiem w ciup (to już mój dopis te łapki i ciup). Biedna nie widziała,że już w przedbiegach odpadła.Tak mieć za nic moje metody wychowacze


