"I tak człowiek trafił na kota..."

[Kotina]

Piąta czy szósta rano - nie wiem, bo i tak jestem zombie o tej porze - nie dogadasz się...
"Tuk, frututututuk! Tuk, frututututuk! Tuk, frututututuk!" (zabawka Maru - prezent od Avian)
Albert! Litości! Nie teraz! Śpię jeszcze!
"Tuk, frututututuk!"
Albert! Ogon Ci oberwę!
"Tuk, frututututuk!"

Rozklejam z trudem oczy i widzę zdziwionego reprymendą Albertosa obok siebie, na łóżku.
"Tuk, frututututuk!"
Odika nie interesują zabawki. Więc kto?!

Tak jakby przez mgłę, widzę przy zabawce faceta w białych skarpetkach. Maru? Maru!?
Ano Maru.
Całkiem zadomowiony.



Ale te jasełka nad ranem to trzeba przesunąć.

Witaj, Villenie, w klubie "budzonych inaczej" ciesz się, że nie była to 4-ta


Ale te jasełka nad ranem to trzeba przesunąć. przesuwaj do woli, poczekam na wyniki, może się czegoś nauczę
Ja chowam na noc zabawki, ale te @ zawsze jakąś gdzieś schowaną znajdą

[MB&Ofelia]

Podajmy sobie łapki.

Ciemno na dworze, ciemno w domu. Godzina - ? Tuptuptuptuptup!!!! tuptuptuptuptup!!!! przybliżające się. Odgłosy dwóch kolejnych ślizgnięć na panelach. Tuptuptuptuptup!!!! tuptuptuptuptup!!!! oddalające się.
Koty! Litości! Ja jeszcze śpię!
Tuptuptuptuptup!!!! tuptuptuptuptup!!!! przybliżające się. Odgłosy dwóch kolejnych ślizgnięć na panelach. Tuptuptuptuptup!!!! tuptuptuptuptup!!!! oddalające się.

Ale chociaż mam po raz pierwszy od niepamiętnych czasów całą poduszkę tylko dla siebie. Coś za coś.

A Maru - super kot. Luzak do potęgi. Należy mu się dodatkowa porcja głasków. Albertowi i Odikowi też - za serdeczne powitanie nowego kumpla. Tak więc, Villenie, żeby odpowiednio każdego wymiziać, musisz wyhodować trzecią rękę.

[Villentretenmerth]

A mówi się, że koty cicho chodzą... Akurat! Zwykła propaganda.

[Maupa]

A mówi się, że koty cicho chodzą... Akurat! Zwykła propaganda.

inne kłamstwa też się rozpowszechnia - na przykład, żeby nie łapać kotów za ogon, bo się wściekają. Łajza, złapany za ogon i nawet pociągnięty (wiadomo - ostrożnie i z damskim wyczuciem - nie jesteśmy trzylatkami) ogląda się w słusznym odruchu za siebie i co widzi? rękę. a co się robi z ręką?
galopem rzuca się miziać.

szczerze mówiąc nawet bojęsięgłośnooddychać Bystra pociągnięta za ogon wracała się głaskać.

[Avian]

Gagat po schodach zbiega jak stado koni - sąsiedzi słysza

A do zabawki sie przyzwyczaisz - ja to w ogóle jestem zboczona, bo lubię ten szelest piłki kulającej się w tuneliku To taki uspakajający szum Zasypiam przy nim

[Villentretenmerth]

Lekko zboczeni to my tu wszyscy jesteśmy.
A co tam. Świry do drożdże tego świata...
----------------------------------------------------------------------------------------
Marutek już całkiem doszedl do siebie. Nie ucieka. Feromonuje mnie energicznie i pomaga przy miskach. Tylko patrzeć jak wypchnie mnie z łóżka.

[Avian]

I zawsze mówiłam, ze nie ma takiej siły, dla której zrezygnuję z godziny snu.
Myliłam sie.
Ależ jest taka siła - kot

[Villentretenmerth]

...Ależ jest taka siła - kot...

Tratuje, ugniata, mrauczy i wsadza wąsy w ucho? Drapie każdą rzecz oprócz specjalnego "drapaka"? Zrzuca telefon ze stołu? Zrywa firanki, żeby sąsiedzi mieli "prospect"? Dzwoni miską o ścianę? Rozlewa wodę? Chrupie chrupki chrupiąco? Drze się przeraźliwie jak chrupek braknie? Drze się z tylko sobie wiadomego powodu? Drze się bez powodu? Urządza sparring z kamratami w środku nocy? Wali koopę od której wypływają oczy? Obgryza palce u nóg? Coś jeszcze wymyśla?

[Avian]

Nie-e - po prostu jak ma jakąś potrzebę, to się wyczuwa i zwleka z łóżka, żeby zrobić mu dobrze


... naprawdę, koty robią te wszystkie wymienione przez Ciebie rzeczy?

[jozefina1970]

Chrupie chrupki chrupiąco?

Moja siostra mawiała do psa: nie słyszę jak chrupiesz! Jedz tak abym słyszała chrupanie (bo połykał chrupki w całości)! To Fred przez chwilę chrupał każdą chrupkę głośno i wyraźnie

[Maupa]

Moja siostra mawiała do psa: nie słyszę jak chrupiesz! Jedz tak abym słyszała chrupanie (bo połykał chrupki w całości)! To Fred przez chwilę chrupał każdą chrupkę głośno i wyraźnie

rewelacja

[Villentretenmerth]

Avian.
Tylko jeden. Ale działa za trzech. Ten smark Albert. On chyba nigdy nie dorośnie. Odik i Maru patrzą na niego z dezaprobatą. On się nie zachowuje jak przyzwoity kot. To kot - demolka. No nie wiem, może kocica by się przydała, ta to by smarka ustawiła...

[Villentretenmerth]

A i jeszcze potrafi skoczyć na półkę z książkami, objąć łapkami ile da radę i zwalić je wszystkie na siebie. Taki czytelnik jest.

[MB&Ofelia]

No nie wiem, może kocica by się przydała, ta to by smarka ustawiła...

Jeszcze dwa tygodnie temu poleciłabym moją Ofelię do "ustawienia" Alberta. Ale teraz wolę siedzieć cicho. I tak już połowa forum się ze mnie nabija, bo reklamowałam Ofelię jako straszną bestyję, a ona sobie urządza ganianki z Małą Czarną.

A co jeszcze robią koty? Burzę piaskową w łazience. Żeby pokazać, że jednak umieją wykopać dołek, a później zasypać. O Małej Czarnej mowa. Ofelia to elegantka, jak rozsypie to niewiele i dodatkowo wyczyści pazurki o dywanik. A Mała - to Mała. Taka misiowata ciapciusia. (ale umie korzystac z drapaka!!!).

[po_prostu_kaska]

Burza piaskowa - piękne określenie Nie znałam wcześniej. Taaa, ten żwirek pod stopami, żwirek przyklejony do skarpetek, kawałki żwirku na kanapie, w łóżku, ehhh... W życiu bym nie pomyślała, że ja - pedantka dam sobie z tym radę... A jednak koty uczą człowieka życia