Ale Duzi nie wyrzucają go na ulicę, ani nie oddają do schronu. Będą się nim nadal opiekować, dopóki nowy dom się nie znajdzie. Zabiorą też Rudolfa na zdjęcie kamienia, bo kamień na zębach ma spory. Rudolf jest ogromnym miziakiem, wykastrowanym, zdrowym, zaszczepionym - mam nadzieję, że szybko znajdzie Dom Na Zawsze, taki, gdzie jako jedynak będzie pławił się w luksusach i miał Dużych tylko dla siebie.
A tu dzisiejsze zdjęcia Mii (na pierwszym jeszcze w schronisku, na środkowych u weta, na ostatnim już u Agi, relaksująca się w Jej objęciach): https://www.dropbox.com/sh/uzohje9a6cogia2/ZZxW-GXa61
Człowiek całe życie się uczy niestety, a może i dobrze? Uważam , że w tej chwili ważniejsze jest ratowanie kotów z tego przybytku zwanym Schroniskiem, aniżeli zbieranie pieniędzy na budowę Kociarni i patrzenie w międzyczasie jak umierają kolejne koty, którym można było pomóc. Mam zasadę, jeżeli zbieram pieniądze to po to żeby je wydać, jeżeli jest taka potrzeba, a nie zbierać i trzymać pod poduszką i patrzeć jak rosną 
Nie interesują mnie rozgrywki personalne, dla mnie ważne są koty 
