Dwie Dziewczyny, Pan Pers, Jamniś i Cudak...Musia za TM:(

Cudaczek i Żuczek to nierozłączny duet :lol:

nie ma mowy :lol:

helolki

puszatek pisze:Cudaczek bez Żuczka

Nie może tak być:) ale duetu też nie oddam

ruda32 pisze:
AnnAArczyK pisze:a jakie pokazać

Wszystko
Na drutach nie umiem,na szydełku też i dawno nie malowałam
Wczoraj tylko aniołki

Wszystko?
Nie dam rady, troszkę się wstydzę ... :wink:

lidka02 pisze:
AnnAArczyK pisze:To się nazywa do

Nie mamy wyboru

Miraclle pisze:O nie Cudaczek był by nieszczęśliwy... On musi mieszkać z Żuczkiem
Zawsze znajomi mogą poszukać sobie innej przylepki, nie mało takich bezpańskich na świecie

Nie wiem czy się zdecydują na innego, oni nigdy nie mieli żadnego zwierzaka, ale moja w tym głowa, żeby kiedyś...może.... :wink:

rudy kociak pisze:Cudaczek i Żuczek to nierozłączny duet nie ma mowy

Właśnie, i dlatego nie mają szansy na wyprowadzkę :ryk:

Karolek(ona) pisze:helolki

Witaj

!

Uwielbiam, gdy do naszego domu przychodzą goście, lubimy wieczorkiem posiedzieć, pogadać...
Teraz, gdy zima dookoła, gdy mnie się nie chce wychodzić z chałupy, każdym gościem się cieszę, każdy jest mile widziany, ale ten to chyba przesadził :ryk:

Fotka mało wyrażna, ale to nie jest Kropcia, ta siedzi drugi tydzień w domku, to jest dochodzący, :ryk:

a od wewnątrz obserwuje go Kacper

Ten kocio czuje się coraz pewniej, zaczyna się zachowywać tak, jakby należał do naszej rodziny...
Żuk wybiegnie na ogród, gania po śniegu z Cudaczkiem, on zaraz przyłazi...moje kociaki posiedzą sobie troszkę na parapecie, on też musi....
Nawet Żuczek już mu nie daje rady :mrgreen:

co go pogoni to ten wraca, chyba wyczuł jamnisia, że psio goni go tylko po to, żeby się z nim bawić...
Ale wolę Burasia od Pudziana, ten jest grzecznym kotem, natomiast Pudzian jest kotem zaczepnym, walecznym i znaczącym teren :evil:

Może liczy na darmową wyżerkę :ryk:

Do nas kiedyś na podwórko przychodził wielki rudy kocur - ale nie każdy z mojej rodziny go widział. Zbiegło się to akurat z momentem, kiedy w pewnej części podwórka był wylany beton w trakcie schnięcia. Wujek, który przyszedł na podwórko na następny dzień znalazł tam piękny wzór odbitych łap. :ryk:

Z racji, że on akurat kota nie widział, zwalił winę na psa mojego drugiego wujka - i tak się toczył między nimi bój o to, czyje to łapy zostały odbite w betonie. Spór nie został oczywiście rozstrzygnięty, bo każdy z nich trwał przy swoim, ale łapy dalej odbite mamy. :lol:

Miłego wieczoru dla całego stadka i Ciebie. :kotek:

dobry

Miraclle pisze:Może liczy na darmową wyżerkę

Burasek liczy nie tylko na wyżerkę:) na nasze dziewczyny również :wink:

solarie pisze:Do nas kiedyś na podwórko przychodził wielki rudy kocur - ale nie każdy z mojej rodziny go widział. Zbiegło się to akurat z momentem, kiedy w pewnej części podwórka był wylany beton w trakcie schnięcia. Wujek, który przyszedł na podwórko na następny dzień znalazł tam piękny wzór odbitych łap. Z racji, że on akurat kota nie widział, zwalił winę na psa mojego drugiego wujka - i tak się toczył między nimi bój o to, czyje to łapy zostały odbite w betonie. Spór nie został oczywiście rozstrzygnięty, bo każdy z nich trwał przy swoim, ale łapy dalej odbite mamy.

Miłego wieczoru dla całego stadka i Ciebie.

Dziękujemy, faktycznie mieliśmy miły wieczór :1luvu:

Mieliśmy podobną historię...mieliśmy zalany taras, a na tarasie odciski kocich stópek, :mrgreen:

ale były troszkę inne, nie za bardzo pasowały do naszych kotów, nie pasowały też do poprzedniego Jamnisia...
Na drugi dzień, mąż raniutko wyjeżdżając do pracy, przyuważył lisa...
Wszystko się wyjaśniło, sprawa została zamknięta, ale sprawca nie został ukarany, :ryk:

Karolek(ona) pisze:dobry

Witaj

solarie pisze:

Ale cudaśny :1luvu:

AnnAArczyK pisze:Burasek liczy nie tylko na wyżerkę:) na nasze dziewczyny również

Toż to zbok :ryk:

Żuczek chyba nam dorośleje:)
Robi się coraz bardziej posłusznym piesiem
Dostał ode mnie troszkę wełny i poszedł z nim do Kropki, tak ładnie ją zapraszał do zabawy, że ta się w końcu łaskawie zgodziła...
Co prawda, ona jest strasznie leniwa, ale zabawa na leżąco jej nie przeszkadza...