Dorzucę pytanie od siebie, bo oczy mnie bolą od szukania odpowiedzi, która może gdzieś się znajduje.
Mam koteczkę niewychodzącą, niedługo będzie mieć 7 miesięcy. Jest najmniejsza z miotu, więc podejrzewam, że rujkować może zacząć później, niż "statystycznie", bo i nadrabia zaległości w rozwijaniu się dłużej. Ale nie w tym rzecz. Weterynarz, u którego ją szczepiłam w listopadzie twierdzi, że skoro jest niewychodząca i nie ma kontaktu z innymi zwierzętami, szczepić mogę nawet rzadziej niż co roku. Ale zdziwiło mnie, że jak zapytałam o sterylkę, ile po pierwszej rujce czekać itp, to powiedział, że jak tylko rujkę zaobserwujemy, mamy z nią przyjść do szczepienia (po co, jeśli nie minie rok od poprzedniej szczepionki??)

, a dopiero jakieś dwa tygodnie po tym zrobimy zabieg. Dodam, że ja kotkę szczepiłam po raz drugi, pierwszy raz miała już za sobą, kiedy ją wzięliśmy. Wiem, że u szczeniąt potrzebne są 2 szczepienia nim wytworzą odporność, z kotami jest jakoś inaczej?
Moje pytanie, jaki związek ma szczepienie ze sterylizacją i po co toto??
Jeśli ktoś mnie oświeci, będę wdzięczna.