Sterylizacja?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 21, 2009 16:55 Re: Sterylizacja?

Przepraszam za pytanie jesli juz padlo. zaczelam czytac ten watek, ale po pierwszych 4 stronach sporu troszke sie zniecierpliwilam i przeszlam do ostatniej :?
Otoz pytanie brzmi kiedy najwczesniej po porodzie mozna koteczke wysterylizowac? jestem zla na mame bo prosilam ja o sterylizacje ale jakos nigdy nie mogla sie wybrac no i ostatnio sie dowiedzialam ze koteczka jest w ciazy a w tej chwili jest juz po porodzie. na szczescie ma jedno kociatko tylko i rodzice je zostawia wiec nie trzeba szukac domku :1luvu:
dziekuje z gory i pozdrawiam.

ragdollicja

 
Posty: 128
Od: Czw lip 02, 2009 10:09

Post » Śro paź 21, 2009 18:33 Re:

jul-kot pisze:Witaj!
Większość rozsądnych lekarzy zaleca sterylizację najwcześniej po pierwszej rui, kiedy rozwój fizyczny i płciowy jest już zaawansowany. Do tego potrzebne są hormony, których po sterylizacji nie będzie. I uważaj! Persy dojrzewają długo, nawet do dwóch lat. Nie rób sterylizacji w wieku kilku miesięcy, bo to jeszcze kocie dziecko ...
Pozdrawiam, Juliusz.


Słusznie Juliuszu, całkowicie podzielam Twoje zdanie.

Późniejsza rujka chroni przed chorobami tak samo, jak i wcześniejsza. Wszystkie swoje kocice sterylizowałam po pierwszej rujce.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pt paź 23, 2009 16:04 Re: Sterylizacja?

ponawiam pytanie i prosbe. Kiedy najwczesniej po porodzie mozna koteczke wysterylizowac?
dziekuje z gory .

ragdollicja

 
Posty: 128
Od: Czw lip 02, 2009 10:09

Post » Pt paź 23, 2009 17:14 Re: Sterylizacja?

Musisz poczekać aż odchowa kocię (czyli jakieś 8-10 tyg., nawet 12) i przestanie karmić (1-2 tygodnie), co czasem jest trudne jak maluch ciągle ssie. Tylko trzeba uważać żeby w międzyczasie nie zaszła w ciążę, bo to możliwe nawet 4 tyg. po porodzie.
AnielkaG
 

Post » Sob paź 24, 2009 11:17 Re: Sterylizacja?

Dziekuje Anielko za odpowiedz :1luvu:

ragdollicja

 
Posty: 128
Od: Czw lip 02, 2009 10:09

Post » Nie sie 14, 2011 11:51 Re: Sterylizacja?

moja kicia miala w czwartek sterylizacje, niby wszystko ok po kontroli itd... aleee wymiotowala dzisiaj cale jedzenie, czy to normalne? i z kupa mi nie zdazyla do kuwety:(
Obrazek

radioglowa

 
Posty: 24
Od: Pt lip 18, 2008 8:41
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 09, 2013 4:25 Re: Sterylizacja?

Witam :D
Ubawiłam się wielce czytając cały wątek.
Próbując go reanimować (żal wielki, że nie jest kontynuowany) mam pytanie, dotyczący kastracji kocurków. Po badaniach okazało się, że Rudy ma poziom testosteronu 96,1 przy normie 6!!!! Jestem już umówiona na konsultacje u specjalisty, podobno wcale to nie oznacza, że kot ma raka.... Rudy jest wnętrem, wykastrowanym ale z nieznalezionym drugim jąderkiem.

Iwona J

 
Posty: 304
Od: Śro wrz 22, 2010 7:06

Post » Śro sty 09, 2013 21:26 Re: Sterylizacja?

Rudy jest wnętrem, wykastrowanym ale z nieznalezionym drugim jąderkiem

to kiepski wet go kastrował, wnętr MUSI mieć znalezione drugie jadro, bo jest wysokie ryzyko nowotworu w tym jądrze
AnielkaG
 

Post » Śro sty 09, 2013 22:47 Re: Sterylizacja?

AnielkaG pisze:
Rudy jest wnętrem, wykastrowanym ale z nieznalezionym drugim jąderkiem

to kiepski wet go kastrował, wnętr MUSI mieć znalezione drugie jadro, bo jest wysokie ryzyko nowotworu w tym jądrze

Mnie weci mówili, że tak jest u psów, natomiast u kocurów bardzo rzadko zdarza się nowotwór jądra.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw sty 10, 2013 10:59 Re: Sterylizacja?

Jana pisze:
AnielkaG pisze:
Rudy jest wnętrem, wykastrowanym ale z nieznalezionym drugim jąderkiem

to kiepski wet go kastrował, wnętr MUSI mieć znalezione drugie jadro, bo jest wysokie ryzyko nowotworu w tym jądrze

Mnie weci mówili, że tak jest u psów, natomiast u kocurów bardzo rzadko zdarza się nowotwór jądra.


Mnie też ten doktor (tytuł) tak właśnie powiedział. Że nowotwór jąderka u kota to rzadkie zjawisko, ale należy szybko zrobić operację, wcześniej oczywiście diagnoza...
Więc ulga jest, ale połowiczna...
W tę sobotę jedziemy, być może już na operację

Iwona J

 
Posty: 304
Od: Śro wrz 22, 2010 7:06

Post » Czw sty 10, 2013 11:12 Re: Sterylizacja?

Nie chcę się wypowiadać na temat "fachowości" co poniektórych wetów...... Gdy byłam z Rudym jednej z "klinik", Rudy był rasowym przykładem kota cierpiącego na niewydolność. To, że wyciskali zawartość pęchcerza to nic, nie robiąc badań krwi (bo nie jest to potrzebne) zainteresowali się operacją. Był cewnikowany tam, a wylewany mocz nawet nie wzięli do badania....
Wet, który robił kastrację jest dobry ale w prostych, doraźnych sprawach. Gdy jest problem ze zdrowiem to jego umiejętności jakoś się kurczą :cry:

Iwona J

 
Posty: 304
Od: Śro wrz 22, 2010 7:06

Post » Wto sty 15, 2013 14:53 Re: Sterylizacja?

Ratunku...

Jestem tak moralnie rozdarta.

Umówione jesteśmy z wetem na sterylizację za dwa dni, a ja mam moralniaka.

Jak wyobrażę sobie taki zabieg, który miałabym mieć ja - wycięcie macicy i jajników! AŁA! I ja mam to mojej kotce zrobić? Zafundować jej tyle bólu, bo mam ochotę, żeby dłużej żyła? ;/ Czy jako ludzie nie pozwalamy sobie na zbyt wiele dla własnego widzi mi się?

Bo 100% jestem pewna, że ona nie ma ochoty na taką operacją :/

mak86

 
Posty: 16
Od: Śro lis 25, 2009 0:56

Post » Wto sty 15, 2013 16:12 Re: Sterylizacja?

Nie myśl za kota;] Koty nie wiedzą, że idą na sterylkę, a po sterylce nie mają pojęcia, że czegoś im ubyło. Nie planują szczęśliwej rodziny 2+2 w domku z ogródkiem. Kocice nie chcą mieć dzieci, natura uruchamia w nich mechanizm, który je do tego niejako zmusza (a jajeczkowanie jest wywołane bólem przy kopulacji). Ruja dla wielu kotek to mordęga i obciążenie dla zdrowia (spada odporność, apatyt maleje), a dla opiekuna też nie radocha (kotki mogą znaczyć). I pewnie, że nie będzie jej się podobało, że dostanie zastrzyk, a potem będzie się źle czuła, wizyty u weta i na dodatek kaftanik... Ale co? Nie zaszczepisz kota, bo nie lubi zastrzyków? Nie podasz tabletek, bo nie chce łyknąć? Zasada jest ta sama - działanie dla dobra kota.
No i plizzz, prosty zabieg kontra leczenie ropomacicza lub walka z rakiem?

A jak będziesz miała potem wyrzuty sumienia, kup jej tuńczyka :lol:
ObrazekObrazek

Hikiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 1075
Od: Sob paź 30, 2010 22:27
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 12, 2013 19:47 Re: Sterylizacja?

Dorzucę pytanie od siebie, bo oczy mnie bolą od szukania odpowiedzi, która może gdzieś się znajduje.
Mam koteczkę niewychodzącą, niedługo będzie mieć 7 miesięcy. Jest najmniejsza z miotu, więc podejrzewam, że rujkować może zacząć później, niż "statystycznie", bo i nadrabia zaległości w rozwijaniu się dłużej. Ale nie w tym rzecz. Weterynarz, u którego ją szczepiłam w listopadzie twierdzi, że skoro jest niewychodząca i nie ma kontaktu z innymi zwierzętami, szczepić mogę nawet rzadziej niż co roku. Ale zdziwiło mnie, że jak zapytałam o sterylkę, ile po pierwszej rujce czekać itp, to powiedział, że jak tylko rujkę zaobserwujemy, mamy z nią przyjść do szczepienia (po co, jeśli nie minie rok od poprzedniej szczepionki??) 8O , a dopiero jakieś dwa tygodnie po tym zrobimy zabieg. Dodam, że ja kotkę szczepiłam po raz drugi, pierwszy raz miała już za sobą, kiedy ją wzięliśmy. Wiem, że u szczeniąt potrzebne są 2 szczepienia nim wytworzą odporność, z kotami jest jakoś inaczej?
Moje pytanie, jaki związek ma szczepienie ze sterylizacją i po co toto??
Jeśli ktoś mnie oświeci, będę wdzięczna.

Enigmosa

 
Posty: 12
Od: Nie paź 23, 2011 7:29

Post » Wto mar 12, 2013 21:09 Re: Sterylizacja?

Nie mam pojęcia, o co chodzi ze szczepieniem, nie spotkałam się z takim podejściem.
A chciałam tylko napisać, że mikre kotki niekoniecznie są opóźnione w rozwoju ;) Miałam dwie na tymczasie, które wyglądały na 4 miesiące, miały może trochę więcej, a rujki miały niemal natychmiast po zadomowieniu się w DT. Jeśli twoja kotka ma 7 miesięcy, to spokojnie możesz ją sterylizować przed pierwszą rują. Zmniejsza się wtedy ryzyko zachorowania na raka sutka bodajże. Jeśli nie masz porządnie zabezpieczonego domu, albo nie jesteś pewna, że ktoś z domowników kici przypadkiem nie wypuści, to ciachaj ją przed rują. Kotki potrafią być bardzo sprytne, żeby tylko zwiać i zaciążyć. Z kolei ciąża takiej mikrej kotki tak wcześnie może się źle skończyć (znam dwa takie przypadki, gdy kotki nie mogły urodzić i żyją tylko dzięki szybkiej interwencji chirurgicznej). Sory, że tak straszę, ale lepiej ostrzegać "na zaś" ;)
ObrazekObrazek

Hikiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 1075
Od: Sob paź 30, 2010 22:27
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: northh i 55 gości