Ja też lubię tu zaglądać, bo mam chyba podobne nieco podejście do Alyss.
Nie lubię dramatyzowania na siłę i ciągłego zamartwiania się z każdego powodu.
Oczywiście, ze czasem też się martwię, ale ... no nieważne
W to miejsce lubię wstawiać pozytywne podejście do tematu i kombinować co mogę zrobić.
Koty to chyba też czują i jakoś spokojniej podchodzą do życia.
Robaki przecież nie są aż tak mega mocne by z nimi nie wygrać
Pazury też można obcinać tak czy siak przy pomocy i wsparciu głębokich oddechów
Itd. itp.
Milusia z tego wszystkiego dobrego też w tym Alyssowym domku całkiem zgłupiała
i zrobił się z niej przyzwoity kot. Nawet się bardzo nie opiera w tej kwestii.
Jaka energia w domu takie zwierzęta mamy w 99% przypadków.
1% może być oczywiście chory psychicznie i wtedy nic nie poradzimy.
No ale jak dla mnie to Milusia ma wszystkie klepki na miejscu, mądrze łepka używa ...
No to ja się pytam :
czy to jest zasługa domu według mej teorii , czy jednak potajemnie byliście u egzorcysty ?
