"I tak człowiek trafił na kota..."

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 11, 2013 8:34 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Jak ja lubię puste, wylizane miski! I takie są miski Małej Czarnej. A Ofelia marudzi :crying: U niej pusta micha jest rzadka jak skalny smok.
Koty w solarium - widok przedni. Tylko tak się zastanawiam, czemu u mnie koty unikają ciepłych miejsc. Może mam za ciepło w domu? Bo ja jestem zmarzlak do potęgi.
MB i :kotek: :kotek: pozdrawiają Villena i :kotek: :kotek: :kotek:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35085
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt sty 11, 2013 8:45 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Te tuby na grzejnik są świetne, choć nie tanie. Ja myślałem i czymś prostszym - po prostu półeczka odpowiedniej wielkości zawieszana podobnie. Jak zrobię to obfocę.

Maru dopiero zaczyna jeść i dziś rano kontrolował również cudze miski. Zresztą, miski są trzy a dlaczego wszystkie koty przepychają się do jednej? Myślę, że ten grubcio dopiero się rozpędza. :wink:

A po wrąbaniu trzech porcji Odik w nocy rzygnął. Łakomstwo ukarane. :)
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Pt sty 11, 2013 8:50 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Są hamaki na kaloryfer. Ale myślę, że półeczka (ażurowa) to też dobry pomysł :-)
Obrazek

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33206
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt sty 11, 2013 8:53 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Biedny Odik :( . I jeszcze oskarzony o łakomstwo! Przecież on taki wychudzony, zamorzony :wink: . Jako choremu należy mu się dodatkowa porcja głasków :D

U mnie też Mała Czarna pchałaby się do michy Ofelii, ale przezornie Ofelkowe jedzenie jest stawiane wyżej (zresztą Ofelia nie lubi jeść na podłodze) a Carmen na razie jest kotem niemal wyłącznie podłogowym. Za to obie pchają się do jednej kuwety, choć obie są świeżo wyczyszczone.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35085
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt sty 11, 2013 10:08 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

a propos surowego mięsa. Czy koty muszą czy mogą konsumować surowe mięso
ObrazekObrazekObrazek

hutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1846
Od: Pon paź 04, 2010 17:41

Post » Pt sty 11, 2013 10:12 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Surowe mięso to naturalne pożywienie kotów, a więc to najlepsze, czym można koty karmić (no oczywiście nie samo czyste mięso, bo przecież mysz nie składa się z samego odfiletowanego mięsa). Jak się ma czas i ochotę - zwłaszcza ochotę mieć zdrowego, pięknego i właściwie napełnianego kota - to mu się robi mieszanki barfowe (z surowego mięska własnie). Dla mniej zdeterminowanych lub bardziej zajętych zostają karmy gotowe...
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35085
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt sty 11, 2013 10:13 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Witam się w wątku Brata po Pakcie 8)

Doczytałam od zarania i dopiero dzisiaj mnie odetkało, żeby się przywitać.
Rewelacyjnie piszesz :piwa: :piwa:

A co do mięska, to koty powinny je jeść jako najodpowiedniejsze dla drapieżników, którymi do niedawna były i tak jest skonstruowany ich system trawienny. Wszystkie dziewczyny, które karmią barfem lub pół-barfem wyjaśnią Ci to szczegółowo. :wink:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pt sty 11, 2013 10:18 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Co do mieska - mój persiak karmiony mięsem waży 4,5kg (choć jest chudziutki wciąż, bo jeszcze sie rozwija), a jego rówieśnik i kolega w rasie i kolorze, karmiony tylko chrupkami - 2,5kg. Mina hodowcy podczas porównania obu bezcenna :lol:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pt sty 11, 2013 11:08 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

No właśnie na barfie koty, nawet jeżeli nie są grube (a zwykle nie są) to są takie "nabite". Twarde znaczy. Nie mają tłuszczu, tylko mięcho pod futerkiem. Ja Małej Czarnej daję barfa od kilku dni, miało byc taniej niż na puszkach animondy, ale chyba nie bardzo jest, bo niedźwiadka potrafi wrąbać w ciągu dnia porcję na 2 dni (licząc mieszankę z 35 gram mięcha na kilo kotka). Fakt, że kilka razy liczyłam, czy dobrze obliczam tą porcję mieszanki, bo jakieś takie małe te porcje mi się wydawały. Małej Czarnej też chyba się wydają małe :wink: . Wczoraj porcyjkę dzienną dopchała jeszcze kawałem piersi kurczaczej i dużą porcją śmietanki.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35085
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt sty 11, 2013 13:58 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

To ja bym bardzo prosiła o przepis z czego i po ile ma się zawierac taki barf. I czy mięso przemielić czy wystarczy drobno pokroić dla Jaśnie Państwa.
Z surowego mięska daję kotom pierś z kurczaka.
Ale tylko Ryśka z Koko wcinają aż miło popatrzeć.Pysion tylko skubnie bo to chłopak na karmie puszkowej chowany.
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Pt sty 11, 2013 14:03 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Jest chyba wątek, mam: viewtopic.php?p=6429857#p6429857 i forum "Barfny świat"
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pt sty 11, 2013 14:05 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Przepis najlepiej ściągnąć z forum "barfny świat" (przepisów jest tam sporo, zależy z czego i w jakiej ilości chce się zrobić mieszankę), są tam też instrukcje jak samemu skomponować mieszankę. Generalnie surowec mięcho plus podroby w odpowiedniej proporcji, mączka kostna lub zmielone skorupki jaj, plus odpowiednie suplementy. Mięcho można mielić lub kroić - Ofelia mielonego nie je, więc ma tylko kawałki. Robi się mieszankę z większej ilości mięcha (ja robię najczęściej z kilograma), dzieli się na porcje i do zamrażarki. Póxniej tylko trzeba rozmrozić, wciepnąć do miseczki i zaserwować. I czekac, czy kot raczy zjeść :wink:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35085
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt sty 11, 2013 14:10 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Dzięki za podpowiedzi. Poczytam.
Z tym mrożeniem porcji to dobry pomysł. Jeśli nie ma czasu zeby codziennie pitrasić sierściuchom to takich porcji mozna zrobić na dłuższy czas. :ok:
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Pt sty 11, 2013 14:53 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Tak czy inaczej czy na barfie czy po prostu surowe mięso dawane okazjonalnie należałoby tak jak pisała Avian 3 dni przemrozić. Jest to wskazane aby pod wpływem niskiej temperatury wymroziły się ewentualne robale które niestety znajdują się w surowym mięsie. Niestety ja nauczona smutnym doświadczeniem jak moja Tosia własnie od kawałka surowego świeżego mięska, bo tak bardzo prosiła , choć wiedziałam że muszę przemrozić uległam, bardzo zachorowała. Po serii badań okazało się , że ma tokxokarozę, okropne robale, oczywiście niewidoczne gołym okiem. Tosia jadła na potegę, aż się trzęsła , choć wcześniej tego nie robiła, potem załatwiła się na potęgę z okropna wonią i chudła, sierść zmierzwiona, coś mi się w niej nie podobało i no właśnie okazało się co i jak. Wet pierwsze pytanie czy kot dostaje surowe mięso. Potem było długie dość leczenie, trochę problematyczne , bo żołądek zaczął się buntować przed antybiotykami, ale pokonaliśmy dranie. od tamtego czasu , choć pięknie prosi nigdy w życiu ani ona ani mój drugi kot Edi nie dostają surowego świeżego mięsa , tylko przemrożone 3 dni, nie wspomnę już o rybach , których absolutnie nie wolno dawać na surowo

anka22

 
Posty: 508
Od: Wto wrz 09, 2008 11:47
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 11, 2013 14:59 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

a co z kotami nerkowcami? Moja miała w grudniu zapalenie pęcherza. w tej chwili jest na karmie leczniczej, mogę jej dać surowe mięcho?
ObrazekObrazekObrazek

hutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1846
Od: Pon paź 04, 2010 17:41

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 30 gości