Kochani ,
znalazłam vetke która ratuje Gacka , tylko on jakby sie poddał

, nie ma siły wstac w ogóle . W nocy spał cały czas bardzo blisko mnie i nie wstał ani razu

rano zaniosłam go do kuwetki i od razu zrobił siusiu tylko że trzeba go trzymac bo nie ma siły stac na łapach i z powrotem do łózka zanieść ...
wczoraj znów miał szereg badań - morfologia jest w miare ok tylko leukocyty podwyższone , usg pod kątem wątroby nie wykazało jakiś duzych zmian , na pewno nie doszło do stłuszczenia ani ponoc nie ma marskości , jedna nerka tylko trochę kiepska jakaś warstwa jest grubsza
badania z wczoraj
mocz : PH 6,5 , glukoza dodatnia ( lae to było po kroplówce ), erytrocyty ślad
bochemia krwi - AP 58,7 , GGTP 36,4 , GLUKOZA 240 , AMYLAZA 699,7
cukier wczoraj 250 bez insuliny przy silnym stresie w związku z tym lekarze jej nie podają , w dodatku jedno leczenie wyklucza drugie , bo żeby "wypłukać " żółtaczke to ponoc tylko płyny w kroplówce na bazie glukozy , a to może podwyzszyc cukier

no i oczywiście leki na wątrobę .
wczoraj zjadł na siłe może ok 1/4 saszetki i 1 łyżke rano calopet, dzis rano na razie 1 łyzeczka calopet i troche wody , później podam jeszcze raz , a na 13 na kroplówkę jadę .
dlaczego on nie jest w stanie chodzić ?? jeszcze w srode choś po kilka metrów sie przemieszczał
dalej nie umiem sobie poradzić z tą żyłka na uchu , widzę ja pod światłem telefonu , nakłuwam ale nie chce lecieć krew , gapa ze mnie , a może za bardzo się certole bo nie chce mu juz przyspażać cierpienia ...