Jego Wysokość Malagito :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 08, 2013 22:36 Re: Jego Wysokość Malagito :)

Takie same przysmaki moim koteckom kiedyś kupiłam. Zaaprobowały, a jakże, aż musiałam je zawinąć szczelnie i schować do lodówki bo próbowały szafkę otwierać :twisted: (te rybki dość, hm, intensywnie pachną)
[

kasumi

 
Posty: 2562
Od: Pt sty 15, 2010 23:19
Lokalizacja: Kraków Bieżanów

Post » Wto sty 08, 2013 22:43 Re: Jego Wysokość Malagito :)

AnnAArczyK pisze:Czy próbowałaś kociu podawać tabletki w masełku?
Moje z łakomstwa łykają bez żadnych oporów, robię malutką kuleczkę, w środek wkładam tabletkę i podtykam pod nochale, Kacper łapie całą kuleczkę od razu, Kropka najpierw oblizuje, by po chwili ją zwyczajnie połknąć, Lunka jest trochę mniej ufna, ale kuleczka też smakuje :D

Malaga nigdy nie wykazywał zainteresowania masłem, nawet jak miał do niego dostęp - prędzej go interesowało to, co jest na na kanapce - ser żółty zwłaszcza. :lol:

kasumi pisze:Takie same przysmaki moim koteckom kiedyś kupiłam. Zaaprobowały, a jakże, aż musiałam je zawinąć szczelnie i schować do lodówki bo próbowały szafkę otwierać :twisted: (te rybki dość, hm, intensywnie pachną)

U mnie póki co furorę robiły snaki z Cosmy (takie) - na widok tych tubek dostaje szału dosłownie, dzięki nim jest w stanie usiedzieć jak posąg na moich kolanach i przeczekać obcięcie pazurów, bo wie, że je w nagrodę dostanie. :mrgreen: No ale jadł je tak długo, że czas najwyższy było wybrać coś nowego, w końcu asortyment jest szeroki. A o zapachu też się już właśnie naczytałam, to mnie nawet skłoniło do zakupu, bo Malagitek uwielbia rybki. :)

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Śro sty 09, 2013 12:32 Re: Jego Wysokość Malagito :)

Byliśmy rano u weta - z racji awersji do tabletek Malaga został odrobaczony zastrzykiem (Anipracid), a na łzawiące oczy dostaliśmy kropelki - Dicortineff-Vet z zaleceniem zakrapiania oczek raz-dwa razy dziennie przez tydzień. Wetka też powiedziała, że następnym razem odrobaczymy go kropelkami, żeby zmienić metodę (powiedziała, że nie powinno się odrobaczać cały czas tak samo). A na pobranie krwi umówiłam się na za dwa tygodnie, żeby odczekać po podaniu tego zastrzyku.
W sumie Malagito nawet nie zauważył, kiedy go przytrzymałyśmy do wbicia zastrzyku, bo całą swoją uwagę skupił na NIM - niebieskim kocurku maine coon należącym do mojej wetki, który w trakcie wizyty wmaszerował sobie do gabinetu. :mrgreen: Na początku tylko się oglądały - MCO rozłożył się pod kozetką niczym jakiś stróż i spoglądał na Malagę, a ten łypał na niego z góry - do czasu, aż kocurek (niestety nie spytałam o imię :oops: ) stanął na tylnych łapkach i zaczął Malagitę zaczepiać łapką do zabawy (młody kociak z niego był, stawiam, że kilka miesięcy młodszy od Malagi). :wink: Malaga tylko się pokulił, ogon napuszył jak szczotę i jak zasyczał - to żmija by się tego syku nie powstydziła. :lol: A niepocieszony miaukun z powrotem ułożył się pod kozetką i znowu wrócił do obserwacji.
W sumie to było pierwsze od prawie roku bliskie spotkanie Malagi z innym kotem, ale przyjaciele to chyba z nich nie będą. :twisted: Za to mnie niebieski MCO podbił serce, świetny kot, chociaż ja i tak pozostaję wierna syberyjczykom i bengalom, jeśli o rasowce chodzi. :D

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Śro sty 09, 2013 19:47 Re: Jego Wysokość Malagito :)

...i po strachu :mrgreen:
Malaga pewnie był zaskoczony drugim kociastym w gabinecie który go zaczepiał :ryk:
Mnie bardzo podobają się rosyjskie niebieskie, ogólnie niebieskie futerko jest fajne :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Śro sty 09, 2013 19:49 Re: Jego Wysokość Malagito :)

Ja jestem zakochana na zabój w Maine Coon -ach .....

Lilka Mrau

 
Posty: 2554
Od: Pon sie 20, 2012 16:15
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 09, 2013 20:25 Re: Jego Wysokość Malagito :)

Lilka Mrau pisze:Ja jestem zakochana na zabój w Maine Coon -ach .....

A ja nie wiem, jakoś tak nie potrafię się do końca przekonać do MCO, chociaż obiektywnie są bardzo ładne.

Sama szczerze mówiąc rozważam dokocenie się kotem rasowym - sibkiem właśnie (rudy mi się marzy :kotek: ), ale to kwestia na naprawdę głębokie przemyślenie.
Przede wszystkim chodzi mi o dobro Malagi, bo to też głównie ze względu na niego chcę drugiego kota, żeby mógł się bardziej cieszyć tym swoim kocim życiem - ja mu mogę kupować wymyślne zabawki i drapaki, ale nie dam mu jednak tego, co drugi kot - zwłaszcza, że ze względu na studia mam dla niego mniej czasu niż w okresie licealnym i wiem, że to odczuwa (a kiedyś w końcu przyjdzie też praca - nie wyobrażam sobie, żeby miał sam jak palec siedzieć cały dzień w domu). Dlatego też muszę zrobić najpierw "wywiad środowiskowy". Sibek pasuje mi pod względem charakteru, jakiego szukam dla towarzysza Malagi, i jakiego sama chciałabym mieć - czytałam ostatnimi czasy różne artykuły i wzorując się na nich wnioskuję, że syberyjczyki to koty ciekawskie, ruchliwe, skore do zabawy i gonitw, ale też przytulaste i towarzyskie - czyli dokładnie takie, jak Malaga. :) Szukam kogoś, z kim mógłby uskuteczniać swoje gonitwy po domu, polowania na zabawki i różne inne harce - po prostu kota aktywnego, nie parapetowca. I przede wszystkim nie kota z przejawami agresji czy dominacji - dlatego pasowałby mi kociak - wtedy są większe szanse na bezproblemowe dokocenie. Natomiast martwią mnie przede wszystkim dwie rzeczy:
1. ze względu na Malagę - czy kiedy ten sibek podrośnie, Malagito nie poczuje się w pewien sposób przez niego zdominowany (bo Malagito to drobny kotek, dorosły syberyjczyk byłby od niego co najmniej dwa razy większy...)
2. ze względu na sibka: właściwie we wszystkich artykułach poruszana jest kwestia, że lubią przebywać na świeżym powietrzu, więc dobrze byłoby mieć ogród - no ja niestety dysponuję jedynie małą namiastką ogródka, bo moje podwórko to bardziej parking dla samochodów, a i kota bym bez smyczy nie puściła nieważne co - tuż obok jest ruchliwa droga. Pozostawałyby tylko letnie wypady do lasu i nad jeziora, jakie urządzałam z Malagą - no ale czy to wystarczy? Inna sprawa, że zaglądałam na strony różnych hodowli i wszędzie jest zapis, że koty nakolankowe oddawane są do domu wykastrowane. Z jednej strony to rozumiem, bo czytałam już o przypadkach, kiedy ktoś wziął kota niby to na kolanka i zobowiązał się do kastracji, a koniec końców założył pseudohodowlę i kota wykorzystał do reprodukcji, o czym właściciel hodowli dowiadywał się po czasie. Z drugiej strony po prostu nie mogę się przekonać do kastracji 2-3 miesięcznych kocurków, po prostu odzywa się we mnie jakieś wewnętrzne "nie". :roll:

Nie chciałabym też zwyczajnie ze względu na moje widzimisię unieszczęśliwić któregoś z kotów... Ewentualne dokocenie planuję na okres wakacyjny, więc mam jeszcze parę miesięcy na rozważenie wszelkich opcji.

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Śro sty 09, 2013 21:30 Re: Jego Wysokość Malagito :)

Wpadłam się przywitać
Doczytałam . . .
Ja lubie koty wszystkie ale szczególna sympatią darze zwykłe dachowce. Nigdy nie marzyłam o żadnym rasowym. Dachowce i już :)
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18200
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Śro sty 09, 2013 21:48 Re: Jego Wysokość Malagito :)

MonikaMroz pisze:Wpadłam się przywitać
Doczytałam . . .
Ja lubie koty wszystkie ale szczególna sympatią darze zwykłe dachowce. Nigdy nie marzyłam o żadnym rasowym. Dachowce i już :)

Ja też dachowce uwielbiam, Malaga już na pewno zawsze będzie dla mnie najpiękniejszym kotem, bo nie tylko jest śliczny, ale ma też cudny charakter (gdyby tylko nie to gryzienie... :twisted: ), ale jednocześnie sibek to jedno z moich skrytych marzeń, więc jeśli los mi będzie sprzyjał to czemu tego marzenia nie spełnić. :)

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Śro sty 09, 2013 21:51 Re: Jego Wysokość Malagito :)

MonikaMroz pisze:Wpadłam się przywitać
Doczytałam . . .
Ja lubie koty wszystkie ale szczególna sympatią darze zwykłe dachowce. Nigdy nie marzyłam o żadnym rasowym. Dachowce i już :)

Mam podobnie, zachwycam się pięknymi sibami czy innymi miaukunami, ale dachowce jednak najbardziej skradły moje serce. Też są przecież piękne i potrafią być naprawdę oddanymi futrzatymi przyjaciółmi. Jakbym jeszcze miała się kiedyś dokocić, to tylko dachowcem, także z racji tego że jest ich niestety zawsze dużo szukających domu więc pomogłabym przy okazji kotu :)

u długowłosych mnie przeraża też czesanie futra i długie kłaki wszędzie :twisted: moje, zwykłe dachówki się kłaczą i trzeba je czesać, a co dopiero takie? ;)
[

kasumi

 
Posty: 2562
Od: Pt sty 15, 2010 23:19
Lokalizacja: Kraków Bieżanów

Post » Śro sty 09, 2013 21:57 Re: Jego Wysokość Malagito :)

solarie pisze:
MonikaMroz pisze:Wpadłam się przywitać
Doczytałam . . .
Ja lubie koty wszystkie ale szczególna sympatią darze zwykłe dachowce. Nigdy nie marzyłam o żadnym rasowym. Dachowce i już :)

Ja też dachowce uwielbiam, Malaga już na pewno zawsze będzie dla mnie najpiękniejszym kotem, bo nie tylko jest śliczny, ale ma też cudny charakter (gdyby tylko nie to gryzienie... :twisted: ), ale jednocześnie sibek to jedno z moich skrytych marzeń, więc jeśli los mi będzie sprzyjał to czemu tego marzenia nie spełnić. :)


Najpiękniejsze koty są zawsze swoje ;)
[

kasumi

 
Posty: 2562
Od: Pt sty 15, 2010 23:19
Lokalizacja: Kraków Bieżanów

Post » Śro sty 09, 2013 22:00 Re: Jego Wysokość Malagito :)

kasumi pisze:u długowłosych mnie przeraża też czesanie futra i długie kłaki wszędzie :twisted: moje, zwykłe dachówki się kłaczą i trzeba je czesać, a co dopiero takie? ;)

A ja mam właśnie jakiś taki fetysz czesania - uwielbiam to robić. :lol: Chociaż Malaga jest krótkowłosy, więc za wiele do wyczesywania nie ma, ale on zawsze tak słodko wtedy mruczy i przewraca się z boku na boczek, żeby go wszędzie dokładnie wyczesać. :mrgreen:

kasumi pisze:Najpiękniejsze koty są zawsze swoje ;)

Co racja to racja. :kotek:

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Czw sty 10, 2013 9:38 Re: Jego Wysokość Malagito :)

Ponieważ mam od miesięcy przykrą koegzystencję Leosia z Walusiem, to odradzałabym kota o większych gabarytach, no i zdecydowanie wybierałabym samiczkę...
Moje, mimo że wykastrowane, tłuką się zawzięcie. Coś jednak terytorialnego w samcach pozostaje...

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 10, 2013 11:37 Re: Jego Wysokość Malagito :)

Annazoo pisze:Ponieważ mam od miesięcy przykrą koegzystencję Leosia z Walusiem, to odradzałabym kota o większych gabarytach, no i zdecydowanie wybierałabym samiczkę...
Moje, mimo że wykastrowane, tłuką się zawzięcie. Coś jednak terytorialnego w samcach pozostaje...

Hmm, tyko że u Pani była troszeczkę inna sytuacja, prawda? Chodzi mi o to, że Waluś już był dorosłym kocurem, kiedy u Pani zamieszkał. Jeśli wezmę kociaka (teraz mam na myśli jakiegokolwiek kota płci męskiej) to chyba nie powinno być między nimi walki o terytorium? Liczę na to, że w razie potrzeby Malaga by go sobie "ustawił". :wink: Bo jeśli adoptowałabym dorosłego kocura to rozumiem jakie jest zagrożenie, dlatego tej opcji nie biorę pod uwagę.

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Czw sty 10, 2013 12:05 Re: Jego Wysokość Malagito :)

solarie pisze:
Annazoo pisze:Ponieważ mam od miesięcy przykrą koegzystencję Leosia z Walusiem, to odradzałabym kota o większych gabarytach, no i zdecydowanie wybierałabym samiczkę...
Moje, mimo że wykastrowane, tłuką się zawzięcie. Coś jednak terytorialnego w samcach pozostaje...

Hmm, tyko że u Pani była troszeczkę inna sytuacja, prawda? Chodzi mi o to, że Waluś już był dorosłym kocurem, kiedy u Pani zamieszkał. Jeśli wezmę kociaka (teraz mam na myśli jakiegokolwiek kota płci męskiej) to chyba nie powinno być między nimi walki o terytorium? Liczę na to, że w razie potrzeby Malaga by go sobie "ustawił". :wink: Bo jeśli adoptowałabym dorosłego kocura to rozumiem jakie jest zagrożenie, dlatego tej opcji nie biorę pod uwagę.

Tak, u mnie było niekorzystnie, a nie wiem jak by to wyglądało z kociakiem.
Ale ja bym się obawiała drugiego kocura. Może ktoś ma taką jednopłciową parę i doświadczył czego innego niż ja?

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 10, 2013 14:47 Re: Jego Wysokość Malagito :)

Annazoo pisze:Może ktoś ma taką jednopłciową parę i doświadczył czego innego niż ja?

Z takich znanych mi wątków Wyga ma dwa kocury (tutaj), ale jej niestety nie ma od paru miesięcy na forum. Przy czym nie pamiętam, by pisała kiedyś, że jej koty nie żyją w zgodzie. Ja się osobiście jakoś tak nie mogę przekonać do kotki... już sama myśl o sterylizacji mnie przeraża. :roll: No i nie spotkałam jeszcze wśród znajomych kotki o fajnym charakterze, za to kocurki jak najbardziej. :kotek:
No a tak poza tym, to wnioskując chociażby po Pani filmikach, Leon z Malagą się raczej lubili. :)

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd i 32 gości