"Syberyjski" atak frontalny - nowe zdjęcia!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon sty 07, 2013 21:01 Re: "Syberyjski" atak frontalny - nowe zdjęcia!

Ja mam zieloną siatkę bo była najtańsza :roll: choć wolałabym inną.Może jak to się zużyje wtedy zmienię na srebrną.Kupiliśmy dwie rolki siatki i gdy było za wąskie do grubej listwy sztukowaliśmy resztę siatki.Strach robić na 10 piętrze bo wiercić TŻ musiał na zewnątrz,ale warto było :ok: Mój spokój takie uffff... :D
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon sty 07, 2013 21:05 Re: "Syberyjski" atak frontalny - nowe zdjęcia!

tez mam zielona bo byla najtansza hyhy. kiedys zmienie. jakby co mam linka do strony internetowej gdzie kupowalam siatke. Drugi sezon letni przetrwala, teraz zimowy. i jest jak na razie nie do zdarcia.
a komfort i luz jest cudownie odprezajacy.
dom bez kota to nie domObrazek
ObrazekObrazekKarolObrazekZara
Wesemir[*]zawsze bede tesknic.

alma_uk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1637
Od: Pt lut 18, 2011 19:03
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon sty 07, 2013 21:19 Re: "Syberyjski" atak frontalny - nowe zdjęcia!

też miałam kiedyś taką grubą zieloną, ale jeden z kotów tak przy niej majstrował, że poszedł zwiedzać sąsiednie balkony :? ( chyba coś nam przy montowaniu nie wyszło) całe szczęście wrócił tylko trochę ubrudzony ( ale co przeżywałam to tylko ja wiem) teraz nie mam zabezpieczonego, bo się przeprowadziłam ( wynajmuję mieszkanie) ale już wiem, że na wiosnę siatka będzie, mam już dość upałów w zamknięciu lub ciągłego łażenia i pilnowania. Jeden z kotów w ogóle nie interesuje się dworem ( domowy pewnie od małego) ale za to drugi i trzeci, który trafił do mnie niedawno to ciągle tylko okazji szukają jak zapalić wychodzę. Kiedyś nie wiedziałam, że są ludzie, którzy zakładają siatki profesjonalnie, i wcale nie wychodzi to aż tak drogo, zresztą...komfort kotów i mój spokój :ok: są bezcenne
jo.anna
 

Post » Pon sty 07, 2013 21:22 Re: "Syberyjski" atak frontalny - nowe zdjęcia!

jo.anna pisze:też miałam kiedyś taką grubą zieloną, ale jeden z kotów tak przy niej majstrował, że poszedł zwiedzać sąsiednie balkony :? ( chyba coś nam przy montowaniu nie wyszło) całe szczęście wrócił tylko trochę ubrudzony ( ale co przeżywałam to tylko ja wiem) teraz nie mam zabezpieczonego, bo się przeprowadziłam ( wynajmuję mieszkanie) ale już wiem, że na wiosnę siatka będzie, mam już dość upałów w zamknięciu lub ciągłego łażenia i pilnowania. Jeden z kotów w ogóle nie interesuje się dworem ( domowy pewnie od małego) ale za to drugi i trzeci, który trafił do mnie niedawno to ciągle tylko okazji szukają jak zapalić wychodzę. Kiedyś nie wiedziałam, że są ludzie, którzy zakładają siatki profesjonalnie, i wcale nie wychodzi to aż tak drogo, zresztą...komfort kotów i mój spokój :ok: są bezcenne

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: To rozumiem :D
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon sty 07, 2013 21:29 Re: "Syberyjski" atak frontalny - nowe zdjęcia!

Ja tam sobie potrafię wyobrazic wszystko, choć nigdy nikt mi przez okno nie wypadł ani nie próbował nawet. Przez wiele, wiele lat.
Potrafię sobie wyobrazic, że ktoś nie wie, iż okno uchylne otwarte, znaczy uchylone górą, jest dla kota śmiertelnym zagrożeniem - choć nikt u mnie nie próbował nawet łapy wsadzić.
Ale jak już ktoś wie, widział wątki i filmiki... i potrafi zostawić wychodząc z domu tak uchylone okno, którego bym nie zostawiła nawet idąc się kąpać.. to tu skończyła mi się wyobraźnia co do wyobraźni tego kogoś...
W końcu można w pionie [ogranicznik] i w poziomie - ale trzeba wtedy mieć to oko, o którym tak tu było przed chwilą dużo, na sprawę.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25572
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 07, 2013 21:58 Re: "Syberyjski" atak frontalny - nowe zdjęcia!

Dawno dawno temu, gdy jeszcze tymczasowałam psy do schroniska, w którym hmm jak to nazwać pomagałam z tzw"trudnymi psami" przyjechali Państwo. Całą rodziną po pieska. Sympatyczni mili, wyglądali ok. Pieska wybrali, podpisali dokumenty. Mieli smycz.......Pojechali. Po jakiś 45 min wolontariuszka odebrała telefon, ze piesek uciekł. Jak?? Gdzie - ano w lesie......JAK TO W LESIE?

Ano Państwo pieska do lasu zabrali, zeby się bidulek po siedzeniu w klatce wybiegał. Spuścili go ze smyczki - noo bo jak miałby się inaczej wybiegać. Jakoś do głowy im nie przyszło, ze ani ich ani nawet swojego imienia nie zna. Ze nie mają pojecia o reakcjach pieska, o lękach. O NICZYM kurcze nie mieli pojecia. Niemożliwe? A jednak......

Bezmyślnośc ludzka jest jak ocean - bezkresna. Moja wiara w ludzi malała wprost proporcjonalnie do liczby kolejnych zapytań o zwierzaki do adopcji.
Bedetka - masz okazję się przekonać, ze sama prawdę i tylko prawdę piszę.....niestety.

O telefonie od pana, który chciał kotka bo mu cytuję "gołębie na balkon srają, a poprzedni kot wypadł" to chyba nawet nie ma co wspominać.....Za dużo widziałam, za dużo słyszałam żeby wierzyć w rozsądek ludzi.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pon sty 07, 2013 22:34 Re: "Syberyjski" atak frontalny - nowe zdjęcia!

O Neigh a pamietsz pana co to zadzwonił do mnie o 23 z pytaniem czy mu PANIE Z ORGANIZACJI (?) mogą dowieźć kotka na jutro na 11 do Olsztyna?
Z Poznania do olsztyna chyba bym dotarła , gdybym z kotkiem wytuszyła o tej 23... :mrgreen:

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sty 07, 2013 23:09 Re: "Syberyjski" atak frontalny - nowe zdjęcia!

kotkins pisze:O Neigh a pamietsz pana co to zadzwonił do mnie o 23 z pytaniem czy mu PANIE Z ORGANIZACJI (?) mogą dowieźć kotka na jutro na 11 do Olsztyna?
Z Poznania do olsztyna chyba bym dotarła , gdybym z kotkiem wytuszyła o tej 23... :mrgreen:



Tiaa tego pobiła tylko pani od adopcji "kaleki". Pierwszy raz dostałam takiego ataku śmiechu......w tak tragicznej sprawie.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto sty 08, 2013 0:39 Re: "Syberyjski" atak frontalny - nowe zdjęcia!

Tej historii (z kaleką) to chyba nie znam. Dawajcie razem z kurą.
Każdy, kto nie miał siatki, a potem ją założył, sobie chwali. Ja też. I nawet jakoś przełknęłam to, że średnio ładnie wygląda. U mnie w sumie nawet nie za bardzo ją widać, a przy tym balkon zrobił się jakiś przytulniejszy, jakby odizolowany.
I Kawunia bardzo sobie chwali, bo w sezonie późna wiosna - jesień może spędzać dzień i noc na balkonie (wręcz nie mogę jej wyciągnąć). I my też, bo nie musimy się dusić (od drugiej strony okien staramy się nie otwierać, bo potworny hałas od ulicy).

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Wto sty 08, 2013 8:32 Re: "Syberyjski" atak frontalny - nowe zdjęcia!

Niee słyszałaś? Nie moze to być:-)

Dzwoni pani - i z płaczem ( nie przesadzam ) mi opowiada o swoich ukochanych 3- 4 kotach ( nie pamiętam), z których to kazdy zginął śmiercią tragiczną ( pod kołami, w zębach psa sąsiada itp....). Rośnie we mnie, czuję nadchodzacy wybuch.......ale spokojnie pytam

" czy te tragedie niczego panią nie nauczyły?" ALEŻ TAK!!!!! Dlatego do mnie dzwoni. Bo ja proszę pani to chcę kalekę!. Ze co? - zatyka mnie..
No kalekę - takiego co przez płot nie przejdzie.......


( tak sobie to pani sprytnie wykoncypowała - na to zeby kota nie wypuszczać wpaść nie dała rady.........)

Nerwy mi pusciły i ryknęłam jej w słuchawkę......Ja wiem, ze powinnam spokojnie klarować. Ale po tylu latach kontaktu z bezdennym brakiem wyobraźni i co tu kryć GŁUPOTY - po prostu nie mam juz siły.......i woli walki.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto sty 08, 2013 8:45 Re: "Syberyjski" atak frontalny - nowe zdjęcia!

Miałam malce w tamtym roku .sami bracia.Piatka w tym jeden biały i głuchy jak pień.Pominę ile osób doczytało sie,ze mały nie słyszy a ile miało wyobraźnię co to znaczy. Jeden telefon na długo wmurował mnie w siedzenie auta.TZ nie mogł dopytać się o co chodzi, bo ochłonąć nie mogłam.
Pani dzwoni o maluszki.Chce adoptowac parkę.Fajnie. Białego i srebrnego.Drążąc temat dogrzebałam się info,że wcześniejsze koty zginęły pod samochodem.Mimo rozległego ogrodu na tyłach pchały się na ulicę.Głupieloki jedne.A parkan niski.Tłumaczę,że to wielkie zagrożenie dla każdego kota takie wypuszczanie.A dla głuchego tym bardziej.Moze powinna rozważyć opcje nie wypuszczania kotów. Zanim dociągnęłam temat to przerwała mi kobietka tekstem ...dlatego chcę dwójkę by ten drugi powiedział głuchemu że samochód jedzie czy pies idzie...
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56005
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto sty 08, 2013 8:52 Re: "Syberyjski" atak frontalny - nowe zdjęcia!

Ja mam tę przeźroczystą siatkę z zooplusa - efekt jest taki, że kilka razy omal na zawał nie zeszłam jak wracałam z targu i zobaczyłam Kotori na zewnętrznym parapecie balkonu i dopiero po chwili sobie uświadomiłam że przecież tam jest siatka, więc nigdzie nie polezie. Ba, pan kurier :1luvu: (przyjeżdża specjalnie po 16ej bo wie, że mnie wcześniej nie ma w domu) na widok kotów na balkonie powiedział, a - to pani je luzem puszcza... Jak się dowiedział, że jest siatka założona więc nie wyjdą, to nie mógł uwierzyć. A był 5 metrów od siatki. Widać ją było tylko raz - jak po wilgotnym wieczorze w nocy chwycił silny mróz i się szadź osadziła.
U mnie na osiedlu koty chodzą luzem, a potem co jakiś czas jest płacz i narzekanie, że kota pies poszarpał, że samochód potrącił, że poszedł i nie wrócił... Niestety myśl, żeby kota po prostu trzymać w domu ewentualnie na smyczy z nim wychodzić nie trafia do państwa. :roll:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto sty 08, 2013 9:25 Re: "Syberyjski" atak frontalny - nowe zdjęcia!

Przyznam się bez bicia, że zanim trafiłam na to forum to otwierałam uchylnie okna :oops: :oops: nie miałam pojęcia że kot może się zaklinować.... zresztą miałam wtedy dość stare kocury i to duże - norwegi, potem młody maine coon też ciężki i leniwy, ale jak dokociłam się kociakami i poczytałam co może sie stać to przeraziłam się 8O - szczęście że nic nigdy sie nie stało.
Teraz mam tak zabezpieczone okna, że koty mogą chodzić po zewnętrznym parapecie a balkon mimo że mały to rewelacja - całe lato był otwarty, wystwiałam im drapaczek i były zachwycone.
Mąż na początku był przeciwny - bo "nie chciał żyć w klatce" ale postawiłam na swoim i też potem przyznał mi rację.
Robiła mi firma, więc mam solidnie i mało widoczne.
Jednak bardzo mało sie widzi siatek na balkonach - ja prawie wcale, a zwracam uwagę na to
ObrazekObrazek

Jagooda

 
Posty: 1110
Od: Czw wrz 08, 2011 12:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 08, 2013 9:49 Re: "Syberyjski" atak frontalny - nowe zdjęcia!

U mojej pani wet był ostatnio przypadek ( nie dało sie uratowac.......) kociaka, który zawisł w uchylnym oknie....i wisiał ileś godzin do powrotu państwa z pracy....

Ludzie się początkowo nie przyznali, co doprowadziło kota do takiego stanu. Niestety kociak odszedł. Ile kotów musi stracić życie, by ludzie po prostu zaczęli myśleć?
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto sty 08, 2013 9:50 Re: "Syberyjski" atak frontalny - nowe zdjęcia!

ASK@ pisze:Miałam malce w tamtym roku .sami bracia.Piatka w tym jeden biały i głuchy jak pień.Pominę ile osób doczytało sie,ze mały nie słyszy a ile miało wyobraźnię co to znaczy. Jeden telefon na długo wmurował mnie w siedzenie auta.TZ nie mogł dopytać się o co chodzi, bo ochłonąć nie mogłam.
Pani dzwoni o maluszki.Chce adoptowac parkę.Fajnie. Białego i srebrnego.Drążąc temat dogrzebałam się info,że wcześniejsze koty zginęły pod samochodem.Mimo rozległego ogrodu na tyłach pchały się na ulicę.Głupieloki jedne.A parkan niski.Tłumaczę,że to wielkie zagrożenie dla każdego kota takie wypuszczanie.A dla głuchego tym bardziej.Moze powinna rozważyć opcje nie wypuszczania kotów. Zanim dociągnęłam temat to przerwała mi kobietka tekstem ...dlatego chcę dwójkę by ten drugi powiedział głuchemu że samochód jedzie czy pies idzie...


8O <ikonka przewracająca się z wrażenia>

LaMonture

 
Posty: 404
Od: Sob paź 08, 2011 19:37
Lokalizacja: Nowy Jork

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości