


Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
jo.anna pisze:też miałam kiedyś taką grubą zieloną, ale jeden z kotów tak przy niej majstrował, że poszedł zwiedzać sąsiednie balkony( chyba coś nam przy montowaniu nie wyszło) całe szczęście wrócił tylko trochę ubrudzony ( ale co przeżywałam to tylko ja wiem) teraz nie mam zabezpieczonego, bo się przeprowadziłam ( wynajmuję mieszkanie) ale już wiem, że na wiosnę siatka będzie, mam już dość upałów w zamknięciu lub ciągłego łażenia i pilnowania. Jeden z kotów w ogóle nie interesuje się dworem ( domowy pewnie od małego) ale za to drugi i trzeci, który trafił do mnie niedawno to ciągle tylko okazji szukają jak zapalić wychodzę. Kiedyś nie wiedziałam, że są ludzie, którzy zakładają siatki profesjonalnie, i wcale nie wychodzi to aż tak drogo, zresztą...komfort kotów i mój spokój
są bezcenne
kotkins pisze:O Neigh a pamietsz pana co to zadzwonił do mnie o 23 z pytaniem czy mu PANIE Z ORGANIZACJI (?) mogą dowieźć kotka na jutro na 11 do Olsztyna?
Z Poznania do olsztyna chyba bym dotarła , gdybym z kotkiem wytuszyła o tej 23...
ASK@ pisze:Miałam malce w tamtym roku .sami bracia.Piatka w tym jeden biały i głuchy jak pień.Pominę ile osób doczytało sie,ze mały nie słyszy a ile miało wyobraźnię co to znaczy. Jeden telefon na długo wmurował mnie w siedzenie auta.TZ nie mogł dopytać się o co chodzi, bo ochłonąć nie mogłam.
Pani dzwoni o maluszki.Chce adoptowac parkę.Fajnie. Białego i srebrnego.Drążąc temat dogrzebałam się info,że wcześniejsze koty zginęły pod samochodem.Mimo rozległego ogrodu na tyłach pchały się na ulicę.Głupieloki jedne.A parkan niski.Tłumaczę,że to wielkie zagrożenie dla każdego kota takie wypuszczanie.A dla głuchego tym bardziej.Moze powinna rozważyć opcje nie wypuszczania kotów. Zanim dociągnęłam temat to przerwała mi kobietka tekstem ...dlatego chcę dwójkę by ten drugi powiedział głuchemu że samochód jedzie czy pies idzie...
Użytkownicy przeglądający ten dział: IrenaIka2 i 23 gości