Wikolki wróciły z adopcji, szukają kochającego domku - W-wa

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 07, 2013 19:28 Re: Wikolki znalazły DS

Tak, mówiła o ograniczeniu przestrzeni. Ale Pani miała nadzieję, że poczują się bardziej u sibie, gdy będą mogły wszędzie zajrzeć.
I jeszcze przy nas Wiki dość swobodnie zaczęła zwiedzanie.

O zachęcaniu do zabawy jeszcze powiem. Może faktycznie wędka z piórkami rozluźni atmosferę. Jutro Pani będzie miała dzień cały tylko dla nich. Dałam też link do ich wątku.

Kuwetkę mają postawioną w dogodnym miejscu, były w niej. Dlaczego ta przygoda z krzesłem, nie mam pojęcia.
Ale może faktycznie są zdezorientowane? Może krzesło pachniało im czymś dziwnym? Nie mam pojęcia.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Pon sty 07, 2013 19:35 Re: Wikolki znalazły DS

U mnie wędka bardzo poprawia sytuację. Mogłabym masę przykładów podać. Najgorszy był przypadek Tani, która trafiła do mnie po bardzo długim przebywaniu w klatce, gdyż w fundacji wykryto u niej białaczkę i trzeba było ją odizolować, a nie było gdzie. Ona miała ogromny lęk przestrzeni, była strasznie bojaźliwa i całe dnie siedziała pod łóżkiem. Zaczęła z pod niego wychodzić zachęcona zabawką na wędce. To było tak fajne i fascynujące, że zapominała o swoim strachu i wychodziła z pod łóżka. Po chwili znów tam czmychała, gdy sobie uprzytamniała swoją śmiałość. Ale te wyjścia były co raz dłuższe.

Moje tymczaski tam samo na to reagują. Dziś bawiłam się wędką z Klausem, Ciapkiem i Neską. To działkowe koty, socjalizacja od podstaw. Dzięki wędce robią szybciej postępy. Jest to na prawdę zauważalne.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pon sty 07, 2013 19:55 Re: Wikolki znalazły DS

Ilonko u Ciebie nie miały od razu do dyspozycji całego mieszkania, dlatego było spokojniej.
Teraz mają całe mieszkanie/dom, nowe miejsce. Potrzebują czasu. Lepiej zniosły by ten "stan" jak by miały swój azyl.

Jak przyszedł do mnie Kubuś, to od razu schował się pod łóżkiem. Siedział pod nim całą noc. W ciągu dnia wychodził tylko do jedzenia i kuwety. Po paru dniach zrobił się towarzyski :ok:

Potrzeba czasu :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Pon sty 07, 2013 20:15 Re: Wikolki znalazły DS

Ja też mam podobne doświadczenia z chowaniem się za łóżko. Tak jak piszą dziewczyny - potrzeba czasu i wyrozumiałości opiekunki, choć jak czytam - na szczęście tego nie brakuje.
Obrazek

Iwlajn

 
Posty: 515
Od: Śro paź 21, 2009 19:35

Post » Pon sty 07, 2013 20:23 Re: Wikolki znalazły DS

Nowy domek na pewno będzie wyrozumiały dla maluchów :ok:
Wiem Ilonko, że się o to martwisz.
Jednak nie ma idealnie na świecie i mało który kot w nowym domu odnajdzie się od razu. Nowa duża Wikolków na pewno to rozumie :ok: :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Pon sty 07, 2013 20:41 Re: Wikolki znalazły DS

Tak, wszyscy wiemy, że potrzeba czasu. Ale wiadomo, czlowiek ma nadzieję, że od razu będzie super.
No, przynajmniej ja miałam nadzieję. Zwłaszcza, jeśli o Wikunię chodzi. Przecież od niej nie można się było opędzić.
Miau - głaszcz, miau - drap, miau - przytulaj.

Rozmawiałyśmy jeszcze z ich Dużą. W nocy słoneczka buszują i doprowadzają mieszkanie do rujnacji. Kuweta wiedzą, gdzie jest.
Dlaczego więc to krzesło? Tego się pewnie nie dowiemy.
Jeśli się uda, to azyl zostanie zorganizowany. Duża do dzieciaków mówi, zresztą żyła z kotem i koty rozumie.

Chciałabym, żeby obie strony mogły się cieszyć już wzajemną bliskością. Przecież te brzucholki nie mogą być długo nie wygłaskane. :mrgreen:

Zabawy integracyjne zostaną wprowadzone w czyn. Najważniejsze, że są razem. A skoro buszują po nocach, to nie czują się źle.
Diabełki. :1luvu:

Ich opiekunka jest mega wyrozumiała, lepiej trafić nie mogły. O to się nie martwię, ale wiadomo, chciałabym, żeby było jak najlepiej.


Do nas trafić ma Neska od Marty, dziewczynka ma swój wąteczek. Jak już sie u nas pojawi, to będziemy go kontynuowali, tak jak tutaj.

Właśnie nas totalnie zaskoczyła pewna Młoda Kobietka. Działa, jako wolontariuszka na rzecz rysiów. I przyszła nas agitować do stałych datków na ich rzecz. Kto chce może zadeklarować złotówkę dziennie na rzecz ryśków. Fajna sprawa. My niestety ograniczymy się do przekazania 1%. Bo na nasze mini rysie przydaje się każda złotówka.

Ale to co nas zaskoczyły, to że ktoś działający na rzecz jednych zwierząt, nie ma pojęcia o innych. Widząc naszą reklamującą się mocno Gajeczkę, zagadała o swoich kotkach, które odeszły na białaczkę. O tym, że koteczka chora na białaczkę umarla wraz z dziećmi, które chwilę wcześniej wydała na świat. Opowiedziała też o puchatych szczeniaczkach, które na świat wydaje jej sunia. Włosy mi dęba stanęły. I zaczęła pro-sterylkową agitację. Weterynarz z którym dziewczyna kiedyś rozmawiała odradził sterylizację, bo to wielka opracja, ogromna blizna i możliwość śmierci z powodu wdania się zakażenia. Powiedziałam, żeby zapomniała o tym rzeźniku. Przedstawiłam pozytywne przykłady steryliazcji na obiektach dostępnych na miejscu i kilka historii. Postraszyłam ropomaciczem, chorobami zakaźnymi przenoszonymi przy stosunkach płciowych zwierząt, nowotworami.

Jakoś nam tak rysie na dalszy plan zeszły... Czy ja jestem nawiedzona? :oops:

Pani wydała się przekonana do sterylizacji. Obecnie ma tylko psinki, więc skierowałam na dogmanię. Oby szła już dobrym torem...
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Pon sty 07, 2013 21:05 Re: Wikolki znalazły DS

Ja też jestem nawiedzona, więc się nie przejmuj. Jak czasem coś kolegom w pracy opowiadam, że np. któraś moja koleżanka też zajmuje się kotami, to słyszę: To Was jest więcej?
Normalnie jak kosmitów.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pon sty 07, 2013 21:14 Re: Wikolki znalazły DS

To Was jest więcej? - Piękne.

Jestem nawiedzona. Ale o ile jestem w stanie zrozumieć, że przeciętny Kowalski o sterylizacji pojęcie ma nikłe, o tyle ktoś zajmujący się ochroną zwierząt ma chyba jakieś obowiązki. Ok. Rysiów nie sterylizujemy. Wręcz przeciwnie! I na zdrowie im.
Ale jak dziewczyna powiedziała o puchatych szczeniaczkach, które 10-letnia już sunia powołuje co rok na świat, a których jakoś nie oddawała do schroniska, bo nie do końca wiedziała, czy to dobry pomysł... No, coś mi w kręgosłupie zgrzytło. :P
Powiedziałam jej, jak wygląda zachorowalność i śmiertelność szczeniąt w schronisku - na co odpowiedziała, aha, ojej, to chyba dobrze, że nie oddawałam ich do schroniska. Nom. Dobrze.

Przez myśl mi nigdy nie przeszło, by jakiekolwiek zwierze chcieć ekspediować do schroniska. Na prawdę nigdy. A tu dziewczyna działająca na rzecz zwierząt chodzi po ludziach i radośnie opowiada takie historie. A jak taka opowieść trafi na podatny grunt, na kogoś, kto właśnie rozważa zafundowanie takiej atrakcji zwierzakowi? Przecież pomyśli, to nic złego, skoro robią tak ludzie zaangażowani...

OK. Koniec dygresji.

Teraz wszyscy kibice Wikolkowi koncentrują się na tym zdjęciu - Obrazek - i oczyma wyobraźni widzą tę scenę w nowym domku dzieciaczków. :ok: Tak zwana wizualizacja. Czary-mary.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Pon sty 07, 2013 21:21 Re: Wikolki znalazły DS

A toś mnie rozbawiła tą wizualizacją.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pon sty 07, 2013 21:26 Re: Wikolki znalazły DS

:twisted: Się nie rozbawiaj! podejdź do tego poważnie. :P

A tu do wizualizacji Wikuniowej. Obrazek Chociaż chwilka. Może nie koniecznie wizualizujemy TŻ w nowym domku Wikolków. Ich nowa Duża takiej adopcji mogła nie brać pod uwagę. :mrgreen:
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Pon sty 07, 2013 21:30 Re: Wikolki znalazły DS

Czymam zaciśnięte łapska za szczęście kociastych.
Będzie dobrze.
Wiem, że się martwisz.
Taki los DT.
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pon sty 07, 2013 21:34 Re: Wikolki znalazły DS

Zosiu dziękuję za dobre słowo. Denerwuję się o tyle, że jeszcze nie jest tak dobrze, jak powinno być. Ale nie denerwuję się już o ich los. Lepiej na prawdę nie mogły trafić. Moim zdaniem. I zdaniem TŻ. A przecież myślał nawet o ucieczce w niedostępne kryjówki bym mu Wiki nie odebrała. :mrgreen:
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Pon sty 07, 2013 21:39 Re: Wikolki znalazły DS

No właśnie, nowa pańcia samotna . . . Żeby wizualizacja nie spowodowała przeprowadzki Twojego TZ za Wikolką . . .
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pon sty 07, 2013 21:43 Re: Wikolki znalazły DS

Nie wiem, czy samotna. :oops: Starałam się nie być niedyskretnie wypytująca. :oops: Ale nie wiem, czy mi wyszło wyczucie.

Na pewno byłam upierdliwie gadatliwa. :oops: I mimo to doszło do adopcji. Dziękuję za wyrozumiałość.

A gdyby się dało TŻ wyadoptować... Hm.. Ma ktoś pożyczyć dopowiedni transporterek? :mrgreen:
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Pon sty 07, 2013 21:50 Re: Wikolki znalazły DS

Saintpaulia, dopóki TŻ pieniądze do domu przynosi to warto go trzymać.
No ale jakbyś się uparła - to ja mam dużą klatkę dla psa. Zależy jak gabarytowo Twój TŻ ale jak się w kłębek zwinie, to może go upchniemy. Mogę pożyczyć.
Obrazek

Iwlajn

 
Posty: 515
Od: Śro paź 21, 2009 19:35

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 65 gości