Znaleziona TRI Warszawa/Jelonki prosimy o kciuki!

tak sobie myślę ...mam bardzo dobrego wet ,leczy moje koty od 10 lat i wyciągał je z róznych chorób ,przyjezdza na wizyty domowe [koszt 80 zł ]Może spróbować ......nazywa sie Jakubaszek Piotr -

Trish chyba sprawdza moje samozaparcie w wyciąganiu jej z choróbska :twisted:

No cóż, szylkreta :twisted:

Zostawiłam ją samą z tym mixem kitekata i whiskasa (każdego po około łyżeczce). Poszłam teraz z normalną kolacją, śmietaną i probiotykiem. Spodeczek wylizany. Nałożyłam odrobinę śmietany, wymieszałam z proszkiem. Wylizane, a mała zachowuje się jakby coś jeszcze na ruszt wrzuciła. Dobra, proszę uprzejmie. Nałożyłam z saszetki, podetknęłam pod nos... nieeee, nie chcę tego. Dobra, dałam ociupinkę śmietany, wymieszałam, zjadła :twisted:

Jutro to jaj jej kurzego cycka kupię i drobno pokroję, zobaczymy.
gabi4611 nasz wet też z różnych spraw koty ratował. Nie widzę potrzeby zmiany :wink:

Jakby co, do domu też mogę ściągnąć. Jeśli nie jego to naszą "starą" wetkę z Marcela. Ona mi wszystkie tymczasy prowadziła, Trish też już zna i wiem, że przejmuje się jej losem. Wczoraj sama dzwoniła, żeby zapytać jak mała

Gosia to mamy ta sama wetke

dr Agnieszka przyjezdza tez do nas do domu, kotow nie musze stresowac, a podejscie ma bezbledne

prawdziwa wetka z powolania!

a co to za wetka ? z jakiej lecznicy ?

Agnieszka Kańska, przyjmowała w Marel2 na Lencewicza (http://www.marcel2.pl/). Niestety już tam nie pracuje, ale wizyty domowe uskutecznia :ok:

Lekarz z sercem, powołaniem i wszystkim czego można oczekiwać od weta. Kociara do tego :lol:

Nigdy się na niej nie zawiodłam. Chociaż miałyśmy kilkuletnią przerwę w kontaktach od razu mnie poznała. Zanim poszła do Trish przywitała się z wszystkimi kotami, pogadała. Podejście do zwierza ma pierwsza klasa, a ujmuje za serce właśnie żywym zainteresowaniem losem pacjenta.
Edit: teraz pracuje w innej lecznicy, ale pamiętam jak jeszcze przyjmowała w Marcelu, do niej kolejki się ustawiały, a do drugiego gabinetu wchodził co któryś klient :twisted:

dobrze wiedzieć, po chorobie Kuleczki już zaczęłam wątpić

jo.anna pisze:dobrze wiedzieć, po chorobie Kuleczki już zaczęłam wątpić

Wierz mi jo.anna, że nawet na bardzo polecanej tu na miau lekarce się zawiodłam kilka razy, a Dr.Agnieszka nigdy nawet nie "podpadła". To dzięki niej Garf i Fredzia (głównie Fredzia) wyszły szybko i skutecznie z herpesa (wiadomo, że ich nie wyleczyła, bo herpes jest wieczny), tymczasy szybko stawiała na nogi, nigdy nie naciągała, a gdy nie miała pewności to konsultowała, dowiadywała się itp. Takich lekarzy życzę każdemu. Co ważne też dla opiekuna kota, zwłaszcza dla DT, wizyta domowa Dr. Agnieszki nie kosztuje np 80 zł. Ja ostatnio zapłaciłam 45, za badanie, książeczkę i odrobaczania. No nie ma porównania.

Doczytałam, też trzymam kciuki :ok:

Pod Twoją opieką mała na pewno da sobie radę, nie mam wątpliwości

Jak się Trisha czuje?
Kciuki nieustająco :ok:

Wygląda jakby lepiej, je, odrobinę ale je.. Kupę w końcu zrobiła do kuwety a nie obok :mrgreen:

Oprzytomniała w końcu :lol:

Zobacz jak moja Niunia na rtg wyglądała
przed leczeniem https://picasaweb.google.com/lh/photo/b ... directlink https://lh3.googleusercontent.com/-buvg ... pluca2.JPG
i kontrolne po leczeniu (po 2 miechach, wcześniej były foty na kliszach) https://lh5.googleusercontent.com/-_lpM ... pluca3.JPG
Da się :ok:

Jak się ma mała Trish popołudniu? Gratulację z okazji sukcesu kuwetowego :lol:

Wybaczcie, że nie piszę, ale przyjaciółka przyleciała z Anglii.
Trish zdaje się lepiej, bo już zaczyna sprzeciwiać się przy podaniu antybiotyku :wink:

Apetyt wrócił

Mała wrąbała śniadanie aż jej się uszy trzęsły :lol:

Celność do kuwety - 100% :ok:

Patrzy już w oczy tak jak na początku. Jak wchodzę do pokoju, robi grzbiecik, przeciąga się i czeka na żarcie :twisted:

Znaleziona TRI Warszawa/Jelonki prosimy o kciuki!

Kto przegląda forum