Cosia,Czitka,Balbi,Mić-idzie jesień!

Grudnia nie liczymy, styczeń przeleci szybciutko (choć długi niemiłosiernie, nie lubię stycznia) - przede wszystkim dni coraz dłuższe. O minutkę, o dwie...

zagrały wiatry melodię
na harfie z dębu gałęzi
skrzypce z leszczyny ptak stroił
chmury już księżyc uwięził

tańczyły gwiazdy na niebie
walce poleczki oberka
a łabędź wróbel i kaczka
w stawów zerkały lusterka

Przepraszam za OT, ale sporo osób tu zachodzi i wolę ostrzec:
Na FB pojawiło się fałszywe ogloszenie o spaleniu kociarni w Legnicy z ukradzionymi zdjęciami kociaków od Budryska, kociarni Animal Security z Poznania i spalonego domu. Nie wysyłajcie tam broń Boże pieniędzy ani nie likujcie:
https://www.facebook.com/events/554826834545537/
i ogłoszenie że to fałszywka:
https://www.facebook.com/events/581141665244633/

I mamy Nowy Rok. Bardzo dziękujemy za wszystkie życzenia, i tutaj i tam i w ogóle

A u nas pada deszcz. Super. Ja odczytuję ten deszcz, jako deszcz wiosenny, no przecież w zimie deszcz nie pada.
Jest dużo zielonej trawy i dużo rozciapanych liści. I takie nabrzmiałe pączki na drzewach. Liście będą rosły, czy co?
W domu grzejemy kominkiem, ładujemy tam mokre drzewo, a co tam. I tak się pali i jest ciepło.
Koty mają swoje przykominkowe albo nakominkowe legowiska, wywalają brzuchy, wyciągają łapki. I mruczą.
I dużo jedzą :roll:

Na fotelu teraz śpi zakochana para, ale Mić jakby trochę się nie mieścił. Najważniejsze dla Micia, aby spać obok Cosi, więc jakoś trochę spada, trochę się poprawia, ale jest wniebowzięty.

I tak doczekamy końca stycznia, a potem to już... :1luvu:

!
Będzie dobrze!

Cosia mogłaby się troszkę posunąć, żeby Miciowi było wygodniej.

czitka pisze:I tak doczekamy końca stycznia, a potem to już... !
Będzie dobrze!

Od czwartku idzie wyż rosyjski

. Iwan chyba się zwie. Będzie trzymał około 3-tygodni, jak mówili w TVN. Z temperaturami minus-kilkanaście.
Cholera jasna...

Co z dzikimi kotami????

Może nie będzie tak źle, prognozy się sprawdzają, albo nie. Ale w zeszłym roku niestety te ostre mrozy przyszły po 20-tym stycznia jednak

U nas dalej pada, plus cztery.
Dwa lata temu, tutaj, koło domu, karmiłam trzy sieroty. Stawiały się regularnie o bardzo określonych godzinach, a potem znikały w okolicznych ogrodach, gdzie dużo komórek i innych miejsc w miarę ocieplonych. Przeżyły wszystkie, wiosną nabrały sił, futra i animuszu.
Ale takich bied jest więcej, dużo więcej :roll:

Jeszcze dwa miesiące, tylko dwa....

U na Iwana jeszcze nie ma, ale jest duuuużo śniegu i ciągle sypie wielkimi płatami. Własnie wróciłam z kościoła, świat wyglądał cudnie, jak się nie patrzyło na jezdnie gdzie świeża biel zmieniała się w świeże błoto.

chmury śniegowe nad rzeką
słońcu się nisko kłaniały
a drzew gałęzie bezlistne
w wiatru podmuchach klaskały

deszczu spłynęły strumienie
po dachach mostach i łące
parasol anioł otworzył
z świętym Franciszkiem biegnący

No to poczekamy, aż wszystko spłynie, do miłego spotkania wiosną :evil:

Ale do wiosny już bliziutko: w tym roku przyjdzie już 30 stycznia

MaryLux pisze:Ale do wiosny już bliziutko: w tym roku przyjdzie już 30 stycznia

Jak to?

U mnie dzisiaj było kilka zaprzyjaźnionych osób, siedzimy, jemy, marudzimy, że byle do wiosny....I że kiedy ta wiosna, i że przyjdzie, albo nie, i że tak czekać beznadziejnie to nie można. Popatrzyliśmy w kalendarz i zapadła decyzja, że niezależnie od jej nadejścia lub nie, za dwa miesiące, w sobotę, 9-go marca, robimy u mnie SPRING PARTY

Będzie tak:
W pokoju, a pokój duży i pusty, na środku nadmuchany basen (niebieski), taki 2 metry na dwa metry, głębokość 56 cm. W środku woda (duża zgrzewka mineralnej). Postawimy też leżaki, takie w paski, sztuczne palmy i inną zieleninę (od sąsiadów z pokoju), mamy lampę kwarcową z demobilu do opalania na strychu. Obowiązują stroje prawie plażowe, takie koszule kolorowe jak ma Cejrowski (z lumpeksu po złotówce), kapelusze, okulary przeciwsłoneczne, klapki , itd. Oczywiście krótkie spodenki lub coś koło tego.
W basenie nadmuchiwany krokodyl (mamy od dzieci sąsiada). I takie tam różne rybki, kółka ratunkowe. Do basenu będziemy wchodzić w płetwach i maskach, tudzież rurkach. Potrzeba też dużo olejków do opalania i kremów z filtrami, bo będzie słońce ostre. Leżymy i smarujemy się. W tle delikatnie gra Vivaldi, ale to na początku. Potem już raczej inne rytmy, tu czekam na podpowiedzi.
Pokój obok na drzwiach będzie miał napisane Mombasa, ale tam wchodzić nie wolno :oops:

Potrzebne będą też szlafroki i koszyki, bo będzie wyjście do ogrodu z basenu w poszukiwaniu wiosny. Do tych koszyków będziemy ją zbierać niezależnie od warunków atmosferycznych.
No i oczywiście będzie program artystyczny, który dopiero się szkicuje. Na razie mamy klaps, koleżanka przy kręceniu filmów kiedyś coś robiła i się ostał. Dobry początek motywacyjny jest. Co dalej- nie wiem, ale mamy dwa miesiące na wymyślenie.
I oczywiście będą dzikie koty w ilości cztery, w tym Mić, który dzisiaj zaszczycił wszystkich swoją obecnością, w ogóle się nie bał, nie umarł ze strachu, nie uciekł, a wprost przeciwnie- towarzyszył nam rozwalony na kanapie przez trzy godziny

Bardzo jestem z Micia dumna, wstępne oswajanie z gatunkiem ludzkim zajęło mu 6 lat :roll:

I tą krzepiącą informacją dla wszystkich, którzy mają strachulce w domkach mówimy dobranoc

!

Że tak powiem, jak mój mąż nie cierpi : WOW !!!!!!!!
To jest news dnia. Mić

Jestem pod mega wrażeniem !!!!
Wszyscy w końcu uwierzyli że masz jakiegoś kocura na stanie.
9 marca powiadasz ....hmmmmm z czymś mi sie ta data kojarzy :roll:

Dobra, od jutra idę w rejs po ciucholandach w poszukiwaniu stosownego przyodziewku.

Cosia,Czitka,Balbi,Mić-idzie jesień!

Kto przegląda forum