Wiosenna norka u Alienorka - Julinka w DS

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 02, 2013 21:33 Re: Noworoczna norka u Alienorka

Dogadzasz futerkom , ojj dogadzasz 8) :wink:

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Czw sty 03, 2013 9:40 Re: Noworoczna norka u Alienorka

Super że Księżna zaczęła jeść :ok:

bubor pisze:Dogadzasz futerkom , ojj dogadzasz 8) :wink:
:ok: :mrgreen:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Czw sty 03, 2013 13:20 Re: Noworoczna norka u Alienorka

Cielito uznał, że nie tylko wujek Fuks może mnie ozdabiać i w ramch zabawy naskoczył mi na oko (zamknięte). Mam nowe śliczne rozcięcia na drugim łuku brwiowym i na nosie od strony oka. Dziś ledwo mówię (zapalenie gardła?) - jak padnę głosowo całkiem, to będą jaja bo ja na telefonie pracuję. Po prostu kupa szczęścia. :twisted:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw sty 03, 2013 13:24 Re: Noworoczna norka u Alienorka

No to masz mało fajnie.
Mnie na gardło pomagają emskie najlepiej.Ale co kto woli.

Ze 2 lata temu miałam Manię i Melę, cholery a nie małe kocice. Gdyby nie okulary na oczach nie wiem czy je bym miała.Znaczy sie oczki błękitne. Jednak ich przebieżka skończyła się...wymianą obu szkieł.I rozcięciem brwi i czoła.Ale oczy całe.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw sty 03, 2013 22:35 Re: Noworoczna norka u Alienorka

Z gardłem (i resztą) mimo leczenia coraz gorzej, więc chyba jednak wyląduję u lekarza jutro :? .

morelowa - jak chcesz mnie zobaczyć wkurzającą to na 2giej stronie wątku "Dziękuję za krytykę", który wcześniej nazywał się "co będzie z moim Leosiem". I ja się naprawdę hamowałam, bo u mnie takie lelije niebieskie wyzwalają najgorsze instynkta. A jak już żądają pełnego zrozumienia dla uwarunkowań, których nie znam bo Duchem Świętym nie jestem, to po prostu jak nic nie ucierpi wchodzę w berserka. Tutaj jest ciężko poszkodowany kot, więc się pohamowałam.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw sty 03, 2013 23:13 Re: Noworoczna norka u Alienorka

Jak znaleźć wyżej wymienione wątki? Cóż, proszę mnie nie winić za ciekawość. Sam zdawkowy zapis brzmi zachęcajaco, to jak wygląda reszta.... Jak to znaleźć? :twisted:
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Czw sty 03, 2013 23:53 Re: Noworoczna norka u Alienorka

viewtopic.php?f=1&t=149557&start=15 - tu jest ta historia, która najpierw doprowadziła mnie do białej gorączki, potem uznałam, że to durny troll, bo kto normalny idzie na forum miłośników kotów, żeby się żalić, że (i ty ikonka durnej blondyny z firanką rzęs i szeroko otwartymi oczami bez krzty rozumu czy empatii): koteczka wypuszcza w okolicy, gdzie psa czy kota zaj...ć łopatą/siekierą to fraszka i patrzcie państwo - koteczku przetrącili ogon, nie mógł chodzić i przez 2 dni z bólu nic nie jadł, ale nie pojechała do weta ani nie wezwała do domu - czekała grzecznie na mężusia, żeby jej dupcię zawiózł 50 km. Ale mąż nie przyjechał przez 5 dni, kot miał się chyba na życie, tylko syfi jej gnój po całym domu i to jest nie do wytrzymania, to wezwała weta, żeby coś z tym zrobił. No niewiele pomógł, dał zastrzyki i pastylki ale po 4 dniach leczenia się nie wyleczył kotek, to nie wie czy co z niego będzie. Bo ona już miała jedną koteczkę taką słodką, śliczną, ale ją jeden z psów, co to te chamy sąsiedzi puszczają zagryzł w ogródku, więc teraz jest rozsądna i koteczka na noc do domu wpuszcza(ła) i w kuchni zamykała.
Wiem, że to co powyżej to megazłośliwe podsumowanie tego co w wątku, ale tam się hamowałam - tu nie muszę. Bo jak pomyślę co ten kot przeżywał przez ten czas nie karmiony, nie leczony, bez środków przeciwbólowych to mis się marzy żeby na nią trafił taki wypadek i też 5 dni bez środków przeciwbólowych:evil:. Ale mamy być grzeczne i miłe, dzięki czemu może uda się pomóc temu kotu (tia, chyba ma FIPa, a na długie leczenie nie sądzę by były szanse) i dzięki czemu następna sucz czy inny ćwierćintelygent uzna, że skoro na kocim forum mówią, że 5 dni spokojnie można czekać - to czekamy. A że zwierze zejdzie w tym czasie w cierpieniach - kij z tym. Wszak nawet powalone kociary mówią że tak jest w porzo. I oczywiście potem będzie można je od kur.. zwyzywać, że przez nie zwierzątko nie żyje - tak jak w przypadku gościa z kotem, którego kot dostał calici (z forum Gazety Wyborczej). Sugerowali mu, żeby do weta poszedł, czym leczyć etc. - olał porady a potem długo i barwnie się rozwodził jakie hu.. i ku... tu siedzą, że kotu nie pomogli i po 3 tygodniach tortur kociak zszedł.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt sty 04, 2013 0:40 Re: Noworoczna norka u Alienorka

Ciekawość ma została "nagrodzona". Po raz kolejny muszę odejść od kompa i .... pójdę sobie na spacer. Tak będzie lepiej, Zdecydowanie lepiej.... tym razem dla mnie. Tylko ja ten dom utrzymuję i jak mnie krew zaleje to będzie źle. Dobranoc.
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pt sty 04, 2013 8:54 Re: Noworoczna norka u Alienorka

Przepraszam, Kinnia - nie było moim zamiarem Cię denerwować. Blądi oczywiście strzeliła focha, bo jak ktoś śmie jej mówić że źle postąpiła jak jej się pier....na aureolka nad głową świeci i zabrała zabawki. Rady jak się domyślam forum ma sobie wsadzić, skoro nie umiało docenić jej uroku i empatii. Jej posty usunięte, więc ktokolwiek tam wejdzie może nie wiedzieć o co chodzi. Więc napisałam długi i dokładny post z maximum informacji i wyjaśnieniem czemu się odezwałam.
A teraz idę do lekarza - w nocy dostałam gorączki a teraz oddychanie boli. Kociarstwo mnie w nocy grzało od pasa w dół, bo powyżej za bardzo się ruszałam (kaszel) utrudniając jaśnie państwu ciężko zasłużony sen.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt sty 04, 2013 9:41 Re: Noworoczna norka u Alienorka

A jak tam Księżna? Już je normalnie?

Współczuję chorego gradła, pogoda teraz jest bardzo zdradliwa bo niby ciepło i fajnie i człowiek się słabiej opatuli a bardzo łatwo o przewianie...
Używałaś tego ogrzewacza pleców? Może po jego zdjęciu Cię przewiało?
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pt sty 04, 2013 9:47 Re: Noworoczna norka u Alienorka

Kinnia - o 0.40 na spacer :?: Jesteś świadoma tego co robisz , czy okolica nadzwyczaj przyjazna? O pogodzie nie wspomnę... :mrgreen:

Alienor - tak, już tam byłam pogoniona wpisami dziewczyn broniących....itd. Dziewczyn, które nota bene lubię z innych ich wątków, nawet bardzo... Wcześniej go poczytałam ale nie zaznaczyłam do obserwowania bo nie zdzierżyłam, a widziałam chętnych do pomocy...
No, i się powstrzymałam przed wyrażeniem swojego zdania, bo nic nie wnoszące, a wszystko zostało powiedziane. To nie pierwsza dziewczynka, która obraża sie za ton, którym się do niej mówi, kompletnie olewając to CO się mówi. Niechby sie nawet nie tłumaczyła, nie pisała 'ok, jestem ci..a, ale to czy tamto... ' tylko po prostu napisała co się dalej dzieje, czy wzięła pod uwagę rady..
Czasem sie tylko boję, że taka .. pani, oleje kota/psa czy co inne.. i to mnie powstrzymuje przed powiedzeniem tego na co mam ochotę.
Na nerkowym była ch....a viewtopic.php?f=36&t=137684&start=540 - też sie ton rad taizu nie spodobał i poszła sobie.. :(
Owszem, są sytuacje, gdzie 'słychać', że ktoś jest bezradny, że się nie zetknął, nie świadomy faktów i położenia, szczególnie jak to faktycznie małolata i jestem wtedy gotowa tłumaczyć łopatologicznie, ale np. mężatka to nie takie dziecko znowu, zakładam :mrgreen:
Jest taki wątek o najgłupszych powiedzeniach ludzi, którzy odpowiadają na ogłoszenia adopcyjne. I sie tam wyzłośliwiają [słusznie] na takie np. w stylu 'chcę kotka, bo mi 2/3/4 poprzednie wpadły pod samochód'. A tu proszę - pies zeżarł , samochody pewnie niedaleko... Ech...

Jak się czujesz? Jak po lekarzu?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25812
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 04, 2013 13:53 Re: Noworoczna norka u Alienorka

Pani doktor bardzo się podobała moja henna sylwestrowa więc zareklamowałam jej Cydę, która ją zrobiła (Śląskie hennowanie). Pani doktor lubi indyjskie jedzenie więc poleciłam Hurry Curry. Pani doktor była wielce niezadowolona jak zobaczyła moje gardło - L4 do przyszłego piątku, antybiotyk, inhalacje etc. Bo to wszystko od ropy co z zatok mi spływa - załatwiona jestem dość konkretnie. Oddychanie boli a przełykanie kłuje w uszy. W okolicy świąt któryś kotek zaznaczył mi czapkę - wyszłam w niej, ale jak dotarło do mnie co tak śmierdzi, to ją zdjęłam i podciągnęłam komin - ale on nie chroni aż tak dobrze. To chyba wtedy mnie przewiało i cicho, podstępnie się rozwijało, aż się teraz objawiło w całej rozciągłości.

Spadam nakarmić Księżną - rano było suchę i puszka, więc puszkę olała a suchego zjadła tylko trochę, bo nie byłam w stanie skupić się na niej odpowiednio. W drodze od lekarza kupiłam mielonego indyka, to sparzę i jej dam - powinno posmakować. A niezjedzoną puszkę dostanie Cielutek - będzie szczęśliwy :D

Co do dziewczyny - mam wrażenie, że ona oczekiwała nie rad, tylko współczucia i poparcia decyzji o uśpieniu kota - a tu zonk. Info, że da się, tylko trzeba walczyć i potrwa to długo - a ona przecież za 2 miesiące się przeprowadza, wiec nie ma czasu ani ochoty chyba też nie. Rodzice mojej kumpeli z pracy mieli kota - wychodzącego, zszedł nie wiadomo na co w ogrodzie - przyczołgał się i umarł, ale nie było widać za bardzo obrażeń. Wzięli małego rudego kociaka - po 2 tygodniach pani się gorzej czuła to jak chciał wyjść kotka wypuściła. Efekt- potrącony przez samochód, pęcherz atoniczny, zatykał się. Zaoferowałam się, że przejmę kociaka jeśli nie dadzą rady, przekazałam namiary na dobrych urazowców w okolicy i na gabinet rehabilitacji zwierząt - po 1 wizycie olali rehabilitację bo nie daje efektów, oni wymasowywać się nie nauczą, poczekali aż ja będę na wyjeździe a ich córka u narzeczonego i uśpili kociaka. Ten typ tak ma. Zgłosiłam ich do jaaany :evil: .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt sty 04, 2013 15:05 Re: Noworoczna norka u Alienorka

Mamy przechlapane - nie widzimy Twojej henny, Twoich sari i innych i nikt nam nie chce pokazać :cry:
Jedzenie indyjskie jest zdecydowanie najlepsze na świecie i przy tym się upieram. No, 'chlebkom' indyjskim dorównują tybetańskie... :D

Ty tez masz .. no, może nie przechlapane , ale łatwo na pewno nie. Rany, taki ból gardła to jest jakiś koszmar i nawet sie nie da czymś posmarować.. obłęd.
Hmm... natomiast wyjście w czapce obsikanej... no, nie jest smutne, tak powiedzmy :mrgreen: Choć konsekwencje - są porażające :(

I straszne jest to co piszesz o przypuszczeniach i znajomych. Nie to, żebym nie wiedziała, że tak jest, ale przypominanie sobie o tym...

Co jaaana robi takim ludziom??
Na fb jest apel o szukanie bandyty, który w Katowicach na dworcu wyrzucił z pociągu psa. Pies umarł.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25812
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 04, 2013 16:33 Re: Noworoczna norka u Alienorka

O tym jamnikopodobnym czytałam. A do jaaany się zgłasza po prostu trefne domy - takie, co to łatwo przyszło-łatwo poszło stosują do kotów. Tak jak czarne kwiatki na dogo - ten sam cel. Bo nieraz ludzie się dobrze maskują, a potem może być źle. Więc w razie wątpliwości zgłasza się do niej i ona szuka w bazie danych czy nie byli "notowani". Tak przypuszczam.

No z czapką to wyszło niezbyt. Nie było mega zimno, ale wiało, więc pewnie wtedy się załatwiłam.

Na sylwestrze kumpel mi zrobił zdjęcie, więc jak mi przyśle, to wrzucę do oglądania tutaj. A hennę/mehendi w wykonaniu Cydy można zobaczyć - wystarczy wpisać w googla Śląskie hennowanie (jest i FB i strona) i podziwiać jej kunszt. Podobnie jak hurry curry - można się zorientować w ich ofercie zaglądając na ich stronę i na FB. Choć jeśli chodzi o ich jedzenie to warto spróbować - mieszczą się na przeciwko kościoła ewangelickiego w Katowicach, rzut beretem od dworca :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt sty 04, 2013 17:05 Re: Noworoczna norka u Alienorka

Alienor - jak przezyłaś alarm bombowy ?
Wojtusiu... zabrałeś moje serce. odwiedź mnie proszę, kiedyś..we śnie..w innym futerku.
ObrazekObrazek

mamaGiny

Avatar użytkownika
 
Posty: 7113
Od: Pon maja 10, 2010 10:30
Lokalizacja: Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue, zuza i 52 gości