
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
MB&Ofelia pisze:No, piecyk porządny. Nie dziwię się kotom, że lubią ciepełko.
A psiunia też wielka. Ja stety niestety nawet nie myślę o psie, jak bym miała wstawać o świcie na spacerek z pieskiem, zwłaszcza zimą, to chyba bym się powiesiła. Poranne wstawanie jest straszne!
nelka83 pisze:Domowa Banda![]()
Mam nadzieję, że już niedługo w tym składzie![]()
nelka83 pisze:Jeden tymczas pojechał do DS to życie doświadczyło mnie kolejnym. Długo nie trzeba było czekać.
Małe, czarne, wychudzone siedziało wczoraj na parkingu pod samochodem i strasznie płakało. Byłam akurat w pracy i jak na złość nie miałam w bagażniku transporterka, który został wyciągnięty do umycia. Kicia bała się podejść, ale (jak zawsze zresztą
) włączyłam swoją gadającą i dała się przekonać. Telepało się to to z zimna tak strasznie, że mrucząc się dławiło. Wzięłam kicię do budynku i poszłyśmy do ciotek i wujków na kartonowe żebry - udało się. Kicię zapakowałam, wsadziłam w samochód i pojechałyśmy do domu. Wypakowała się w piwnicy, dostała tackę, którą w dwie sekundy pochłonęła i popchała chrupkami. Zaczęła barankować, ugniatać, podnosić się na tylnych łapkach aby tylko być głaskaną. A głos ma jak z horroru
nawet opisać nie umiem.
Na pierwszy rzut oka zdrowotnie wszystko ok oprócz tego wychudzenia (kosteczki można policzyć). Nosek czysty, oczka też, do uszu nie zaglądałam. Wydaje mi się, że w przeszłości coś się stało z ogonkiem bo dziwnie się układa. W kuwetce na razie nie była, ale mam nadzieję, że zaczai o co chodzi. Dziś ją odrobaczę, posypię pudrem na pchły i jeśli mi się uda to w sobotę pojedziemy na przegląd do weta.
Ciągle się kręci więc nie można zrobić jej fotki, jedyna nierozmazana to taka:
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Meteorolog1 i 25 gości