Co robia koty w sylwestra?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 27, 2011 14:30 Re: Co robia koty w sylwestra?

To samo moje tłuściochy. :smiech3:
"Najmarniejszy kot jest arcydziełem. "
Leonardo da Vinci

Shina

 
Posty: 281
Od: Śro lis 23, 2011 15:34
Lokalizacja: Karczew

Post » Nie lut 12, 2012 14:50 Re: Co robia koty w sylwestra?

Przezylam juz pierwszego sylwestra z moja Sznuriii i moge napisac ze nie robila nic ponadto co robi w kazdy inny wieczor sylwester jej ani nie przeszkadzal ani nie interesowal.

Lea23

 
Posty: 109
Od: Nie cze 19, 2011 15:17

Post » Nie lut 12, 2012 15:31 Re: Co robia koty w sylwestra?

No proszę 8)
Smarkacze łatwiej znoszą, mój tez jakoś bez stresu. Starsze zawsze gorzej, one lubią spokój.

A co słychać u małej Sznuri?
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pt gru 21, 2012 16:50 Re: Co robia koty w sylwestra?

Chyba już czas na odkurzenie wątku. I przypomnienie o ochronie naszych najukochańszych bestyi przed ozdobami i petardami.
Nie wiem czy ciągniemy te dwa wątki, czy zostajemy przy jednym?
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Sob gru 22, 2012 21:09 Re: Co robia koty w sylwestra?

podniosę bo to ważne
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Nie gru 30, 2012 21:55 Re: Co robia koty w sylwestra?

8O
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Nie gru 30, 2012 22:02 Re: Co robia koty w sylwestra?

Chyba psy bardziej sie boją
moje koty mają całkiem w nosie i wybuchy i błyski
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Nie gru 30, 2012 22:29 Re: Co robia koty w sylwestra?

Moje miały,a teraz się boję. Nawet Raciu, który siadał na parapecie i oglądał teraz się boi :roll: Jak był mały to szukałam go po szafach,a on siedział oknie i patrzył :lol: a teraz oczy robi wielkie i wystraszone.
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pon gru 31, 2012 9:53 Re: Co robia koty w sylwestra?

to może być efekt "wychowania' w dobrych spokojnych domowych warunkach, w których koty są chronione przed "niebezpieczeństwem" - izoluje się je od odkurzacza, nie ma głośnych dźwięków itp.
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon gru 31, 2012 10:22 Re: Co robia koty w sylwestra?

U mnie najgorzej jest z psem - nie boi się, tzn. nie telepie go, nie popiskuje. Jedynie dostaje normalnego agresora i drze się w niebo głosy, szczeka i warczy :roll: Kita przeżyła poprzedniego (pierwszego w jej życiu) Sylwestra śpiąc. Ona raczej się nie boi patrząc na jej obecne zachowanie gdy słyszy pojedyncze strzały, natomiast szczekanie Arona powoduje u niej panikę większą niż jakiekolwiek wybuchy.
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Pon gru 31, 2012 10:23 Re: Co robia koty w sylwestra?

u mnie nie boją się ani koty
ani psy

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28756
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon gru 31, 2012 10:33 Re: Co robia koty w sylwestra?

dalia pisze:to może być efekt "wychowania' w dobrych spokojnych domowych warunkach, w których koty są chronione przed "niebezpieczeństwem" - izoluje się je od odkurzacza, nie ma głośnych dźwięków itp.

No fakt: nie bijemy się ani nie rzucamy w siebie talerzami. :mrgreen: Ale ja wrzeszczę, głośno gram i odkurzam jak poproszę Jaśnie Pana Rateusza, by ruszył doopkę z podłogi. Reszta pilnuje mnie z półek. Na balkon też wychodzą: słuchają dzieciaków, samochodów, psów :mrgreen: Nie są wychodzące, ale wszelkie odgłosy blokowego, więc i osiedlowego życia do nich dochodzą :ok: A jednak się boją :x
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pt gru 20, 2013 20:13 Re: Co robia koty w sylwestra?

Odświeżam!
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pt gru 20, 2013 23:30 Re: Co robia koty w sylwestra?

Moja Zosia chodzi na ugiętych łapach cały wieczór, ostrożnie, powoli, widać ze się boi, przy apogeum wybuchów ucieka razem z psem do łazienki, Mruczek ma gdzieś fajerwerki i śpi jak niemowlę.
...a na ziemi pokój ludziom...i kotom...

Dark Lord

 
Posty: 661
Od: Śro sty 24, 2007 21:30
Lokalizacja: Węgry

Post » Pt gru 20, 2013 23:44 Re: Co robia koty w sylwestra?

Moja kotka - teraz 3 letnia. W 1 roku swojego życia podczas sylwestra została "zgubiona".. poszlam na zabawe ufając moim rodzicom. Niestety nie dopilnowali. Kotka spędziła noc na strychu pod kominem. NOC SYLWESTROWĄ. O Boże.. jak przyszlam na drugi dzień, ale się darłam. Do tej pory im wypominam. Moja kotka jest niewychodząca - także dostaję świra na punkcie pilnowania jej - zeby nikt jej nie wypuścił. Od tej pory boi się wszelkich huków. Pod łóżko i siedzi tam aż przejdzie.

Natomiast kociaki na tymczasie się nie boją, tak samo ich ok. 5 letnia mamusia. Nic. :)

Dlatego mam gdzieś, że ładnie, że tradycja, że kolorwo.. nie puszczam żadnych fajerwerków.

Tyszka

 
Posty: 11
Od: Śro gru 11, 2013 20:18
Lokalizacja: Opolskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 70 gości