Wet behawiorysta to marzenie dla Milusi. Niestety u mnie strasznie trudno o dobrego weta, ten do którego obecnie chodzę jest kompetentny, ma wiedzę, ufam mu, ale... zawsze musi być jakiś ale. Jak widać średnio idzie mu obsługa kotów, które nie zachowują się nienagannie.
Zamówię ten kaganiec i zobaczymy, u tylu kotów zdał egzamin, to może i z Milą się uda. Najtrudniej właśnie było przytrzymać jej łebek, bo gdzieś zawsze te zębiska wsadziła

Jak już zobaczyła, że obcy facet chce ją w tak perfidny sposób futerka pozbawić, to skończyło się jak już wiecie xD Czytałam, że koty posiadające dużą warstwę tłuszczu, dłużej wybudzają się z narkozy i gorzej ją znoszą. Może ten czynnik zadziałał u Milusi.
Zapomniała już dzisiaj na szczęście o wczorajszych stresach. Myślałam, że dłużej zajmie jej odzyskanie zaufania. Zaczęła intensywnie gubić sierść, ale wyczesywanie się jej nie spodobało. Już wiem przy czym wypróbuję kaganiec
