Betaka pisze:Aniada pisze:Bolek jest za smarkaty na ożenek.
Ale dorośnie i wtedy jak znalazł dla Zojki. Podobne temperamenty, yntelygencja i fdzienk.![]()
Tia, Bonnie i Clyde. Świat musiałby wywędrować do schronu, bo Zoj i Bol szturmem by zdobywali, nie tracąc animuszu ani na ćwierć sekundy. Takiemu duetowi nikt i nic by się nie oparło. Pytanie mam tylko - moje dwie synowe, te od kotkinsa, biorę w ciemno. Jako babcia zgodziłabym się nawet lulać rozczochrane wnuczęta. Dam młodym kąt, wikt i opierunek. ALE... moja droga, trzeciej synowej już nie przygarnę. Co więcej, TOBIE zaproponuję życie pod jednym dachem z przeuroczym zięciem.


Betaka pisze:Może jednak dobijesz do 52 w tym roku?
Nie dobiję. Przeczytam 43 i niestety, ani grama więcej. Jeśli wliczyć w to jeszcze lektury, to ponad 52 by się uzbierały, ale nie takie było założenie.
Co do Felixa - ja bym go z Polą ożeniła. Konkretna, zasadnicza żona, która pokieruje nim jak trzeba, tak sobie myślę. Ostatnio jest zgrabna, na chłopczycę obcięta. Może mu się spodoba??
Lackberg w nowej powieści nie pisze o zupkach i pieluszkach. Dobrze się czyta. Zresztą, po pieluszkowej "Ofierze losu" przeczytałam "Niemieckiego bękarta" i też mi się podobał. Lubię Lackberg, a ta "Ofiara..." to była wtopa, jaka się każdemu może zdarzyć.
"Oblężenie" chyba jednak się (tfu! tfu!) rozkręca. Byle prędzej, bo chcę zacząć tę "Koronę..." i "Walkę kotów".