Też u nas wczoraj lało kilka godzin, ale dzisiaj w sumie był całkiem ładny dzień, taki wczesnowiosenny by się wydawało.

Malagito grzał się na parapecie póki było słońce, oj brakuje mu tych promieni słonecznych, pewnie tak jak ja chciałby już lata.
Za to ja rozebrałam dzisiaj choinkę - stała u nas cały tydzień.

Ostatnio Malagę zaczęły bombki bardziej interesować, pacanie gałązek już mu nie wystarczało, wolał rozhuśtywać ozdoby choinkowe, a wiadomo jak to się mogło skończyć.

Poza tym uskuteczniał zabawy piłkami pod choinką, turlając sobie filcokulki pomiędzy ramionami stojaka, więc całe drzewko "chodziło".
W związku z tym na ostatnie noce był eksmitowany, by spać z mamą, bo o ile w ciągu dnia mogłam go od choinki odganiać, tak bałam się, że zrzuci wszystko jak zasnę. A mojej mamie ten układ nie do końca pasował, bo Malagito szalał w nocy po pokoju, wściekły, że ma zakaz wstępu do mnie, a w końcu wpraszał się mamie do łóżka i układał na nogach, a że jest ciężki to mamie nogi cierpły i się nie mogła ruszyć.
W każdym razie w przyszłym roku chyba dużej choinki nie będzie, zwłaszcza jeśli zdarzy się, że do przyszłych świąt po domu będą mi latać dwa takie diabły.

A tak poza tym się jeszcze przypomnę:
ZOSTAŁO KILKA OSTATNICH GODZIN (do 23:59) NA ODDANIE NA NAS GŁOSU W KONKURSIE: http://www.petsupplies.pl/dachowiec-mie ... l?pID=1408
Przypominam, że walczę o zabawki dla Malagity i 10kg suchej + kilka opakowań mokrej karmy Bozita dla schroniska w Oświęcimiu! 