WAW-Mikunia. Bardzo smutno.

tak ostatnio tylko cicho czytam ale cieszę się ,że idzie pomalutku ku lepszemu
1 prezent :ok:

smarti pisze:jeszcze od Kamila wiem że są różne środki do narkozy..lepsze i gorsze, tańsze i droższe, pozostawiające kota ospałego , ledwo żywego po zabiegu i pozwalającego mu się po narkozie obudzić jak nowemu..
nie musze mówić jakie są standardowo stosowane w lecznicach...
trzeba pytać i ewent płacić ekstra ale niewiele osób o tym wie..

smarti - nie wiesz jakie zastosowała moja wetka, więc bardzo Cię prosze o powstrzymanie się od takich komenatrzy. Standardowe to nie znaczy najtańsze i najgorsze. Poza tym moja wetka wie że dla mnie nie mają znaczenia pieniądze a optymalne, najlepsze dla moich kotow w danej sytuacji rzeczy.

wyluzuj

-to nie był komentarz o Twojej wetce-nie wydaję sądów o kimś kogo nie znam (w odróznieniu od niektórych :mrgreen:

)

to był komentarz ogólny-wiadomo że wsród wetów, jak i wśród ludzi są weci z powołania i hieny robiące to dla kasy...jak w życiu-ludzie dla kasy są w stanie nieżle się zeszmacić i chyba tym stwierdzeniem nie odkrywam Ameryki, niestety..

ale widze że jestes jakaś drażliwie zdrażniona :mrgreen:

- więc wynoszę się

smarti pisze:wyluzuj -to nie był komentarz o Twojej wetce-nie wydaję sądów o kimś kogo nie znam (w odróznieniu od niektórych )

to był komentarz ogólny-wiadomo że wsród wetów, jak i wśród ludzi są weci z powołania i hieny robiące to dla kasy...jak w życiu-ludzie dla kasy są w stanie nieżle się zeszmacić i chyba tym stwierdzeniem nie odkrywam Ameryki, niestety..

no to całe szczęscie. Ale jak ja piszę, zę moja wetka zastosowała standardowe znieczulenie a potem Ty piszesz o tym jakie to standardowe jest to trudno nie widziec związku.

smarti pisze:ale widze że jestes jakaś drażliwie zdrażniona - więc wynoszę się

nie, nie jestem - odniosłam się do Twoich słów po prostu, ale szanuję każdą Twoją decyzję, również tę o wyniesieniu się.

ruda32 pisze:tak ostatnio tylko cicho czytam ale cieszę się ,że idzie pomalutku ku lepszemu
1 prezent

nie idzie tylko JEST dobrze

Wyodrębniłam OT viewtopic.php?f=8&t=149243
alix76

Mikunia się właśnie bawiła ze mną kolorowym piorkiem

Całe stadko, z MIkunia na czele, ktora aż miauczała (rzadko jej się zdarza) z głodu wcieło 5 ouszeczek animondki carny ocean ze świątecznej paczki od pwpw

teraz śpią, pewnie za chwilę będą się dopominac zabawy ze mną a ja jestem totalnie nieprzytomna.

Dzisiaj byłam z Nutką i notką po raz ostatni w lecznicy na odrobaczaniu z lamblii. Teraz pozostają kciuki za ujemne badania qpki za dwa tygodnie. :ok:

O tym, ze właściwie Święta już są swiadczy to, ze towarzystwo mi zaczyna kichac. Boż przecież nie mogę wyjechac i byc o nie spokojna. Zaczęła Mikunia - dzisiaj nad ranem , gdy mruczała mi do ucha to własnie kichnęla kilka razy. Przed chwilą Ruda Łapa. :roll:

a ja mam tylko dwie kapsułki beta-glukanu i nie zamówie już przed Świętami.
Zaczynam się martwic, bo moje stadko gdy ktoś obcy przychodzi do nich chowa się gdzie się da i nie pokazuje. Będzie trudno kontrolowac ich samopoczucie.

Mika kicha wyraźnie i obkichała mi dzisiaj twarz. Podaję beta-glukan i dzięki Bianka 4 :1luvu:

mam zapas na Święta. Pani Renata, ktora będzie przychodzic do futerek będzie im dosypywac do każdej miseczki, więc jest szansa, że Mika też będzie jadła swoją porcję.
Apetyt kotuni dopisuje, siła mruczenia wzrosła

Wczoraj zjadła drobno pokrojoną pierś z kuyrczaka, ale z większymi (a niedużymi wcale) kawałeczkami z sąsiedniej miseczki sobie już nie poradziła :roll:

trudno, będę drobno kroic. Jakoś próbuje jesc chrupki, lubiła je bardzo, trozkę kiepsko jej wychodzi, ale mam nadzieję, ze się w końcu przyzwyczai i nauczy.

Ufff.... opieka pani renaty nad moim stadkiem była super - dziewczyny mają się dobrze, Mikunia nie kichnęla do tej pory ani razu, nie ma wydzieliny większej ani z oczek, ani z noska. Nawet mam wrażenie, ze troszkę utyła, ale wg wetki to byc moze w końcu mogła sobie bardzo dokładnie umyc futerko i stąd jakieś sprawia wrażenie większej. W każdym raziue wygląda na to, zę jest w porządku, więc przyjmuję, ze jest w porządku.
Zaraz sie kładę spac, pewnie wtedy moje mruczątko przyjdzie i będzie chciało nadrabiac zaległości....