Milusia wreszcie w swoim domku na Śląsku:)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt gru 28, 2012 15:58 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

Chyba przyda mi się Moniko ;p

Martwię się o nią, coś długo jej idzie to dochodzenie do siebie. Kuba po tym uspokajaczu był całkowicie normalny po dwóch, trzech godzinach, a jego stan ogólny był wtedy dużo gorszy niż Mili. Biedaczka wyczołgała się z posłanka, bo chciała siku, nie dała rady oczywiście. Dałam ją do kartonu i położyłam obok kaloryfera, bo choć leżała pod kocykiem wydawała mi się wychłodzona. Dołożyłam termofor dodatkowo. Oddycha ładnie miarowo, reagowała ogonem, gdy wymieniałam jej posłanko, więc jeszcze nie zaczynam panikować. Wieczorem mam dzwonić lub podejść w sprawie wyników, więc wypytam czemu to tak długo trwa.

Alyss

 
Posty: 546
Od: Czw wrz 06, 2012 19:01

Post » Pt gru 28, 2012 17:47 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

Nie panikujemy, ale troszkę się niepokoimy.Czekamy na wieści.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56263
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt gru 28, 2012 17:50 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

Ja też się martwię.
Trzymam mocno kciuki :ok:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pt gru 28, 2012 18:06 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

Już jest troche lepiej, zrobila małą przechadzkę po pokoju. A w trakcie pisania tego posta, wczołgała się na kolana. Uff... czyli mam szansę na przeżycie. Teraz na mnie nawarczała, także dochodzi do siebie.


edit:
Właśnie wróciłam od weta, Milusia ma idealne wyniki ;) Jedynie podwyższona glukoza, ale to normalne przy stresie. Powiedział, że każdy kot przechodzi inaczej podanie takiego środka, żeby się nie martwić.
Ułożyła się ponownie na kolanach i sobie śpi ;)

Alyss

 
Posty: 546
Od: Czw wrz 06, 2012 19:01

Post » Pt gru 28, 2012 22:32 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

Będzie dobrze, tzn. że Ci wybaczyła :)

Myślałam że najpierw będzie odrobaczona a potem zaszczepiona, ale może wet nie widział przeciwwskazań do szczepienia.
Myślałam że Milusia jest silną kotką i taki uspokajacz to dla niej pestka, a tu proszę tak długo wybudzała się. Może jest uczulona na jakiś składnik tego leku, albo za duża dawka. Pewnie przy robieniu testów wet też poda jej ten środek, może niech weźmie to pod uwagę.
Jestem przewrażliwiona trochę mając niemiłe doświadczenie z Busią po podaniu narkozy.
Kod:
Soniusia Obrazek Feluś Obrazek Obrazek ObrazekBusia już wśród kocich aniołków [*] http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=360

lula11

 
Posty: 979
Od: Pon paź 31, 2011 10:32
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt gru 28, 2012 23:03 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

Kurcze pióro , nie znam się na wybudzaniu, ale faktycznie długo dochodziła nasza Kocilla ( od Godzilli ) do siebie.
Może jej dali na oko , a nie według wagi i przesadzili, bo ona wygląda na ho ho ho, a może i więcej, a to czasem myli.
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Pt gru 28, 2012 23:32 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

Na szczęście jest już całkowicie rozbudzona, dałam jej jedzenie, bo strasznie się dopraszała ;)

Wet pewnie jak zobaczył jej zębiska i pazurki, to ze strachu dał podwójną dawkę :twisted: Żartuję oczywiście, nie ważył jej, ale waga sprzed kilkunastu dni była wpisana w książeczce. Uczulenie to raczej też nie było, bo organizm zareagowałby gwałtowniej. Poproszę o mniejszą dawkę, bo widocznie taka Milusi uroda, że długo metabolizuje tego typu środki.

Alyss

 
Posty: 546
Od: Czw wrz 06, 2012 19:01

Post » Sob gru 29, 2012 7:42 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

Super, że Milusia ma dobre wyniki :lol: Teraz więc już z górki.Myślę, że kotka musi uwierzyć, ze już jest bezpieczna, że po raz kolejny jej życie nie wywróci się do góry nogami.Ona sporo przeszła, kotki są bardziej nieufne od kocurków, ostrożniejsze, dłużej trwa zdobycie ich zaufania.Alyss, szacunek, za to, co robisz, naprawdę :ok: :ok: :ok:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56263
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob gru 29, 2012 11:52 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

My z naszą Milą (postrach wetów a imionka jakby podobne :wink: ) człapiemy się specjalnie do gabinetu, który zajmuje się wolnożyjącymi...i udało się pobrać krew bez uspokajacza i strat w ludziach (ale uwaga, Mila przyciśnięta do stołu, wakcji brały udział trzy osoby w rękawicach spawalniczych + 2 ręczniki)... Pierwsze pobranie krwi skończyło się utoczeniem większej ilości krwi od pani asystentki...
Mimo to ja wolę bez uspokajacza, Mila jest kotką hospicyjną, oprćóz epilepsji ma uskzodzenia ośrodkowego układu nerwowego, nie chcę jej podawać dodatkowych środków (o ile oczywiście się da).

Bynajmniej nic nie sugeruję, każda sytuacja jest inna i każdy kot jest inny, ale skoro Milusia tak źle reaguje na uspokajacz, to może udałoby się przy pewnym przygotowaniu i sprawności personelu pobrać jej krew bez tego?

Oczywiście jestem daleka od wymądrzania się.
Tak tylko sobie głośno myślę :roll:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Sob gru 29, 2012 12:03 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

8O nawet mnie nie straszcie , bo my będziemy niedługo robić testy z krwi.
Rękawice spawalnicze to dobry pomysł :ok: ja do tej pory brałam długie, ocieplane, pseudoskórzane + zawijanie w becik z ręczników.
Finał ostatni : rysa od kciuka po nadgarstek zaorana, sztuk jedna - więc i tak nieźle.
:ok: Spawalnicze sobie kupię, nie wpadłam na to - naprawdę świetna myśl.

Milusia wydaje się dość zwinna i może się z becika wyślizgiwać dzięki obłościom :mrgreen: a więc tylko rękawice :ok:

:mrgreen: Niedługo o zbroi pomyślę, u nas w Krakowie jest sklep gdzie można kupić zbroję zrobioną w dzisiejszych czasach.
Ciekawe jakby zareagował mój wet , jakbym weszła w takiej zbroi , uchyliła przyłbicę i powiedziała:

" dzień dobry, to my - na testy przybyliśmy" :ryk:
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Sob gru 29, 2012 12:15 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

Mrożek kiedyś napisał opowiadanko o półpancerzach praktycznych... Może taki właśnie półpancerz praktyczny by ci się przydał?
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Sob gru 29, 2012 12:21 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

Alyss chyba aż tak się nie boi Milusi, ale z rękawicami spawalniczymi to niezły pomysł. :)

Alyss dzięki Ci za serce do Milusi :1luvu:
Kod:
Soniusia Obrazek Feluś Obrazek Obrazek ObrazekBusia już wśród kocich aniołków [*] http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=360

lula11

 
Posty: 979
Od: Pon paź 31, 2011 10:32
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob gru 29, 2012 13:11 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

Na pewno nie ryzykowałabym usypiania kotki do pobrania krwi.To nie jest dzika kotka, wet powinien sobie poradzić, wystarczy odpowiednio przytrzymać, wiele razy sama to robiłam w lecznicy, a dodam, że postury raczej mizernej jestem.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56263
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob gru 29, 2012 16:01 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

Niestety u mnie w mieście nie ma żadnego weta, który radziłby sobie z trudnymi kotami. Nawet lecznicy większej nie ma. Sama nie utrzymam Milusi, nie ma szans, straszliwie się wierci i ma mnóstwo siły. Wet jest sam w przychodni, jedynie do zabiegów ma asystenta. Także nie ma nikogo kto mógłby przytrzymać Milę. Ewentualnie mogę z Milusią jechać do Katowic, ale nie mam gwarancji, że akurat trafię na osobę, która sobie z nią poradzi. Wpadła wczoraj w taką furię, przy próbie wygolenia łapki, że nie było innej opcji. Gdybym wiedziała, że tak długo będzie dochodzić do siebie to nie ryzykowałabym badania krwi. Pewnych rzeczy przewidzieć się nie da, a że już wcześniej ten sam środek został podany Kubie, który błyskawicznie się wybudził, nie miałam podstaw do obaw. Tym bardziej, że stan ogólny Milusi jest dobry. Zależało mi na tych badaniach, bo nie dość, że sika bardzo rzadko, to jeszcze pojawił się problem ze znaczeniem terenu.

Milusia jest naprawdę kochana i miła, ale tylko póki wszystko jest jak ona chce :P

Alyss

 
Posty: 546
Od: Czw wrz 06, 2012 19:01

Post » Sob gru 29, 2012 16:16 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

A brat by Ci nie pomógł? Mnie wetka pokazała jak trzymać kota i radziłam sobie nawet z dzikimi, na wszelki wypadek miałam jednak rękawice.A takie coś? viewtopic.php?f=27&t=139566&hilit=kaganiec+dla+kota
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56263
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, puszatek, Szymkowa i 270 gości