Anulko, z jednej pary kociej rodzi się c.a. szóstka kociąt, które za pół roku jest już prawie
sprawne do płodzenia z każdej pary następnej szóstki kociaków. I tak w kółko. Koty są rozjeżdżane przez samochody, zabijane przez ludzi często w okrutny sposób, umierają w piwnicach z głodu, giną i ślepną, bo im wirus kociego kataru wyżera oczy - jest ich bardzo dużo. Za dużo! Dlatego jedynym sposobem zaprzestania rodzenia się (nadpopulacji) kotów jest świadomość tego i .... najważniejsze - sterylizacja. Kocurów (kastracja) i kotek (zabieg sterylizacji).
Koty "wychodzące" mogą zachorować, oprócz zwykłych "kocich" chorób, na dwie poważne. To FIV (odpowiednik ludzkiego AIDS)
http://www.vetopedia.pl/article66-1-Koc ... IV%29.html i na białaczkę FeLV
http://kocia_stronka.republika.pl/felv.html (nie chodzi tutaj o raka krwi, jak u ludzi). Obydwie często kończą się śmiercią zwierzęcia, mimo poważnych zabiegów o utrzymanie go przy życiu. Tymi chorobami najczęściej zarażają się koty walczące ze sobą o kotki w czasie rui. Dlatego:
1. najpierw zrób testy swojemu kocurkowi: test na FIV i FeLV
2. zrób badania krwi (jak przed każdym zabiegiem/operacją - NARKOZĄ)
3. WYKASTRUJ!
DZIĘKI TEMU BĘDZIE MNIEJ KOCIĄT I KOCIEGO NIESZCZĘŚCIA (z którym walczą osoby związane z tym forum), a Twój kot będzie żył dłużej i zdrowiej.
Ze względu na to, że Twój kot mógł mieć właśnie teraz kontakt z FIV lub FeLV - z testami trzeba odczekać, bo gdybyś zrobiła je natychmiast mogą nie pokazać jeszcze "zarażenia". Obecnie biegnij z kotem do lekarza, żeby opanować sprawę zranionej łapki, a potem zrób to wszystko, co przeczytałaś. To będzie dobry uczynek dla Twojego kota, jak i dla tych wszystkich, które dzięki temu się nie urodzą i nie będą miały zginąć w okrutny sposób.