Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 20, 2012 12:30 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Ja też jestem i też pamiętam cudnego zielonookiego Królewicza.
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 20, 2012 23:36 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Dziękuję Basiu, dziękuję Ewuniu...

Tak, to drugie Święta bez mojego ukochanego Zuluska...
Ból i tęsknota niezmiennie silne i tak, jak napisałaś Basiu, człowiek po prostu przyzwyczaja się do bólu, z którym żyje każdego dnia po stracie ukochanego, najważniejszego Przyjaciela...
Bardzo tęsknię za moim ukochanym Synusiem...
Tylko On i ja wiem, jak bardzo...
Mimo wszystko żyję nadzieją, że gdzieś tam, daleko ode mnie, ale jest bardzo szczęśliwy...

Dzisiaj nie mogło mnie zabraknąć, każdego 20-ego miesiąca tu będę, zawsze...

Choć przyznam, że od kilku dni chcę napisać, ale ciągle czasu brakuje...
Już się martwiłam, czy zdążę dzisiaj przed północą, ale na szczęście się udało.
Chcę Wam napisać kilka słów o moich Kociakach i naszym życiu, ale zrobię to już jutro, bo po prostu padam ze zmęczenia, wybaczcie...
Mam nadzieję, że jutro też będziecie i naskrobiecie kilka słów, co u Was...
Bardzo Was proszę...

Tymczasem mocno ściskam i dobrej nocy Wam życzę...
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1347
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Pt gru 21, 2012 0:36 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

zawsze czekamy z nadzieją na kilka słów od Ciebie :ok: :D Ewunia chyba troszkę odżyła to na pewno się odezwie :ok:
u mnie kocie towarzystwo zdrowe, dużo pracuję...też mam mniej czasu i często siły na pisanie
pozdrawiam Aniu, cieplutko :1luvu:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 21, 2012 0:42 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Tak, Basiu, masz rację. Od dwóch dni trochę odżyłam, bo mogłam nie wychodzić z domu i trochę odpocząć po tym miesięcznym maratonie. Jeszcze jestem słaba, ale w domku już co nieco robię, bo ktoś musi coś na święta przygotować ;)
Aniu, czekamy na relacje :ok:
Buziaki :1luvu:
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 21, 2012 0:56 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Aniu , nie zdążylam przed pólnocą, ale jestem z Tobą :ok:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16542
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 21, 2012 1:05 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

izka53 pisze:Aniu , nie zdążylam przed pólnocą, ale jestem z Tobą :ok:

i to jest najważniejsze :ok: :D
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 21, 2012 1:36 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

U mnie to już będzie 4 Gwiazdka bez Kocura - nadal boli :cry:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16542
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 21, 2012 20:35 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Witajcie Kochane :1luvu:
Nawet nie wiecie, jak często o Was myślę...
Bardzo bym chciała, żebyśmy znów się spotkały...
Musimy koniecznie zorganizować jakieś spotkanie wiosną albo latem :)

A teraz kilka słów, co u nas...
Ogółem w tematach kocich byłaby sielanka, ponieważ koty jakoś zaczęły się dogadywać.
Tzn. Micuś omija Zulkę i patrzy często na nią z góry, ale za to Zulcia bardzo się do niego garnie, obwąchuje, wita się noskiem, kiedy wchodzi do domu.
I tak było szczęśliwie, spokojnie przez ponad 3 miesiące, aż do ostatniego poniedziałku, kiedy to Micusiowi nagle coś się nie spodobało i niestety zaatakował Zulcię :(
Bidulka znów z nerwów i strachu się posiusiała.
Nie wiem, co z tym Złośnikiem zrobić, jak go oduczyć atakowania Zulki...

Pisałam już chyba o tym, ale przypomnę, że każdy z kotów wybrał sobie swojego człowieka, tzn. Micuś sypia w łóżku z moim Bratem :mrgreen: , a Zulcia ze mną :mrgreen:
Tyle, że Micuś jednak często wychodzi na dwór, ewidentnie nie lubi za długo być w domu, nawet kiedy są wielkie mrozy.
Natomiast Zulcia w ogóle się nie domaga spacerów podwórkowych. Pewnie wynika to również z tego, że okazała się niesamowitym Ciepluchem.
To, aż niesamowite, ale ona nieustannie śpi na gorącym kaloryferze, zaznaczam, że naprawdę gorącym :roll:
Zrobiłam jej takie spanko zawieszone na kaloryferze i potrafi całe dnie tam przesypiać, obejmując przy tym kaloryfer, albo kładąc na nim główkę :mrgreen: Nawet jedzenie nie jest w stanie jej wygonić z tego łóżeczka...
Już się zaczęłam zastanawiać, czy to jest normalne :mrgreen:
Poza tym uwielbia się bawić, jak wpadnie w wir zabawy, to cały dom fruwa :twisted:
Obawiałam się troszkę, co będzie, jak pojawi się w domu choinka...
Myślałam, że bombki będą na tyle interesujące, że długo się nie utrzymają, ale Zulcia jest na tyle grzeczna, że kiedy próbowała łapką je zahaczać, a ja powiedziałam, że niewolno, to przestała i na szczęście choinka stoi cała :)

Natomiast największą moją radością w ostatnim czasie jest to, że w końcu udało mi się namówić Rodziców do tego, żeby wzięli kicię - Mikusię do domu :1luvu:
Kicia ukochała sobie Rodziców i ich podwórko i już prawie 2 lata jest z nimi.
Do tej pory miała przy wejściu do domu swój ocieplany domek, ale teraz doznaje prawdziwego szczęścia, ponieważ jest w domu ogromnie rozpieszczana i ukochała sobie spanie na Tatowych kolanach :1luvu:
Z kolei Antek (pewnie pamiętacie chudzielca, na którego leczenie kochane Duszczyki mnie tutaj wsparły) zajął domek Mikusi :)
Antek bardzo ładnie wygląda, sporo przytył :1luvu: Jedynie ma jakiś problem z prawym uszkiem. Co jakiś czas ma jakby ranę w środku, przy tym bardzo brzydko pachnie ropą. Innym razem ucho jest po prostu czarne, jakby brudne. Po przemywaniu rivanolem, albo wodą utlenioną jest lepiej, ale to, co jakiś czas powraca.
Wiecie co to może być?
Poza tym wszystkie koty na szczęście są zdrowe i mam nadzieję, że będzie tak cały czas.
Zarówno moi Rodzice, jak i ja mamy podobną sytuację z kotami.
Tzn. Panienki przebywają w domach, a Panowie na dworze pilnując dostępu do domu i obaj mają swoje domki na zewnątrz.
Z tą różnicą jedynie, że Micuś, kiedy ma ochotę, to przebywa w domu, natomiast Antek potrafi znikać nawet na 2-3 miesiące. Nie mam pojęcia, gdzie się szwenda i wtedy przebywa...
No, to tyle, co u nas.
Za chwilkę pokażę Wam jeszcze, jak kociny wyglądają, tzn. Zulcię i Micusia, a po Świętach pokażę Wam Mikusię i Antka, bo na razie nie mam ich żadnych zdjęć, co zamierzam nadrobić w trakcie Świąt.
Tymczasem ściskam Was mocno :1luvu:
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1347
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Pt gru 21, 2012 20:44 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Rozespana Księżniczka... :1luvu:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano Pt gru 21, 2012 20:46 przez Hakita, łącznie edytowano 1 raz
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1347
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Pt gru 21, 2012 20:45 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

I rozespany Książe... :1luvu:
Micusia mam mało zdjęć, ale obiecuję, że się poprawię... :wink:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1347
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Pt gru 21, 2012 21:09 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Aniu :1luvu: , cudne te Twoje koty :), a Zulcia to chyba Zulek w damskim futerku. Ona nawet główkę tak dostojnie trzyma jak Królewicz i to spojrzenie......

A Antoś może mieć świerzba, albo jakąś niegojącą się rankę. Powinien to zobaczyć wet przez wziernik.
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 21, 2012 22:22 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Śliczne te Twoje kocinki Aniu. Zulcia niczym bliźniaczka Zuluska i......... mojego Ryśka, który dalej ma torpedę w dupsku :evil: :D
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob gru 22, 2012 1:00 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Aniu, Zulka ma podobną bialą kreseczkę na pysiu , jak Gucio, tylko u niego jest dluższa i nosek jest częściowo różowy , a tylko w malym kawalku marchewkowy :D
Zmiany w uszku Antka to zapewne świerzbowiec, przerabialam to z moim maleńkim wówczas Kocurem. Wet szybko sobie z tym poradzi. Rana zapewno jest wynikiem drapania, świerzbowiec powoduje świąd, a czarna wydzielina to jego odchody i zjedzony naskórek. Aniu , bez weta się nie obejdzie , niestety :cry:

A zdjęcia - rewelacyjne :1luvu:

Aniu , bardzo chcialbym się znów z Tobą , z wszystkimi ciotkami , spotkać :ok: :ok:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16542
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob gru 22, 2012 19:51 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Ja też :)
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 23, 2012 21:45 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Kochani, wszystkim naszym Przyjaciołom składam najcieplejsze życzenia świąteczne...
życzę ogromu zdrowia, pełni szczęścia i wszelakiej pomyślności...
wielu sentymentów w Waszych pięknych duszach...
zrozumienia i ciepła dla bliskich...
własnego skrawka nieba...
życia bez gniewu, smutku i przykrych okoliczności...
niech każdy dzień niesie ze sobą dużo radości...
Bożego Narodzenia pełnego spokoju i własnego spełnienia...
Nowego Roku pełnego wiary i nadziei...
abyście dobrze się mieli w tej bliskiej i dalszej przyszłości, gdzie będziecie darzeni nieustannie ogromem miłości...
niech każdy z nas wykorzysta ten czas jak najlepiej...
by każda nadchodząca minuta, a z nią Nowy Rok był lepszy od tego, który dobiega końca..
A wszystkie nasze domowe, a także bezdomne kotki, pieski i inne zwierzątka by zawsze były zdrowe, miały pełne brzuszki, a poszukujące znalazły ciepło domowe i ukochane ręce do głaskania...
Tego wszystkiego z całego serca Wam życzę razem z moimi kociakami:

Zulcią :1luvu:

Obrazek

i Micusiem :1luvu:

Obrazek
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1347
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 27 gości