Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Pt gru 21, 2012 10:42 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

A niech się czuje samotna. Ptactwa mam teraz pod dostatkiem na podwórku :mrgreen: O, a jaj to Stefa na 100 % nie zniesie :mrgreen:

saintpaulia pisze:(...)
Oj strasznie mi przykro, że taki burak wyszedł z Baltka i nowi koledzy poszkodowani. A właściciele chociaż wybaczyli?
Ja myślę, że spotkanie moich dziewczynek i Twoich chłopaków mogłoby wywołać koniec świata. :oops:


W zasadzie to burak nawet nie musiał wychodzić, bo cały czas siedzi na wierzchu :twisted: Właściciele, a właściwie właścicielka wybaczyła. Co więcej uważała, że to wina Hapsa. Natomiast nie wiadomo, czy psiaki wybaczą :| No nic zobaczymy w Święta. Co do spotkania z Twoimi dziewczynami, to pewnie masz rację. O Drakusia jestem spokojna - on kocha wszystkie dziewczyny :1luvu: Mogą na niego napadać i gryźć, a on tylko zachęca je do zabawy. Ale nasz burak :roll: Twoje panny są chyba takie raczej "patyczkowe" i aportujące, więc na bank byłaby karczemna awantura o piłeczkę lub o kijek.

saintpaulia pisze:Czy ja mogę to hasło grudniowe pożyczyć? Dokładnie to samo mam. :evil:


A proszę bardzo 8) Właściwie to nie moje, a Stiega Larssona, ale sobie je przywłaszczyłam.

Dobrze, że Teżetowi, też giną niewymowne... czuję się uspokojona :P
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 21, 2012 15:10 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Aportująca głównie Ghana, ona kocha frisbee i walkę o nie podjęłaby nawet z bernardynem. Zuzia tak średnio ma ochotę aportowanie, po patyczek zadka nie ruszy, ale za jej ukochaną żółtą piłeczkę da się pokroić. :twisted: Oddałaby tylko szczeniakowi, a Baltuś to już na dziecię nie wygląda. :mrgreen:
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Pt gru 21, 2012 18:50 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Broszko zjadłas Stefę,że jaj nie zniesie??

fumcia

 
Posty: 644
Od: Sob wrz 03, 2011 12:51

Post » Pt gru 21, 2012 18:57 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Pacz pani,jaki błąd,jak miau wciągnie to i imiona się panie tego mylą.Dobrze że kurzęce zapamiętałam,bo kura i matka jest tylko jedna.

fumcia

 
Posty: 644
Od: Sob wrz 03, 2011 12:51

Post » Pt gru 21, 2012 20:25 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Wykastrowała Stefanię...?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25797
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt gru 21, 2012 23:19 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Nie ... nie kastrowałam, nawet też o tym nie myślałam. Ale też, o ile mi wiadomo, gumowe kury jaj nie znoszą :mrgreen:

Pacz Pani, przez chwilę myślałam, że zajrzałam do wątku Broszki :P Bywam u niej z wielką przyjemnością i za każdym razem zazdraszczam, wiec sobie nie zaznaczałam, coby nie cierpieć katuszy.

A skoro w wątku pojawiły się liski, to napiszę o chytrusku, którego spotkaliśmy w górach. Otóż w zamierzchłej przeszłości, kiedy byliśmy jeszcze piękni i młodzi (ale elektryczność była już ludzkości znana), marzyliśmy o zdobyciu korony Ziemi :twisted: No, może bardziej ja marzyłam, bo M zawsze twierdził, że nie będzie sobie bez potrzeby odmrażał zadka. W każdym razie ambitnie zaczęliśmy od szczytów tatrzańskich. Z mozołem wgramoliliśmy się na jakąś polanę i postanowiliśmy się wzmocnić zapasami z plecaka. Wyciągnęliśmy kanapki i tradycyjne jaja na twardo ... Patrzymy, a na skraju polany siedzi bardzo smutny lisek z podniesioną, bezwładną łapką. Jak nic złamana. Nie ma szans, żeby zdobył sobie pożywienie w takim stanie. Co robić :?: Dokarmić :!: Na paluszkach, żeby nie wystraszyć liska, zaniosłam najsmakowitsze i najbardziej pożywne kanapki jak najbliżej malucha i szybko się oddaliłam. Biedak podszedł na trzech łapkach, niemiłosiernie utykając. Postanowiliśmy do końca pobytu wdrapywać się na polanę - może za którymś razem uda się go schwytać i zawieść do weta :idea: Ale, o dziwo 8O po przechwyceniu kanapki, nastąpiło cudowne ozdrowienie. Lisek zrobił gwałtowny odwrót i stając pewnie na wszystkich łapkach zniknął w zaroślach.

Po powrocie, z wypiekami na twarzach opowiadaliśmy o przygodzie... ale gospodarze sprowadzili nas na ziemię - kolejna para jeleni, która dała się nabrać rudzielcowi :evil:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 22, 2012 7:56 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

8O - a propos liska :D
A czego, Nemi , zazdrościsz Broszcze? Pięknie ma tam i w ogóle .. te piece chlebowe, przestrzeń.. i tyra jak nieprzymierzając wyrobnik :D - sorry, Broszka :D

A, a propos Stefy - to jednak to zdjęcie kuraka z sieci oddaje prawdziwy stan rzeczy? :mrgreen: :mrgreen: Teraz rozumiem ten wrzask kury po trącaniu przez Baltka :mrgreen:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25797
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob gru 22, 2012 8:56 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

A co to za pogaduszki o mnie beze mnie? :mrgreen:
Pozdrawiam :s1:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Sob gru 22, 2012 14:13 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Nemi czegóż Ty zazdraszczasz Broszce,u Ciebie też pięknie i masz jeszcze jeżynki.Tak na prawdę ja mogę Wam pozazdraszczać,u mnie za oknem rondo,targowisko i tory kolejowe (idę płakać).

fumcia

 
Posty: 644
Od: Sob wrz 03, 2011 12:51

Post » Nie gru 23, 2012 0:10 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Broszko, witam serdecznie i świątecznie :P

morelowa pisze:(...)
A, a propos Stefy - to jednak to zdjęcie kuraka z sieci oddaje prawdziwy stan rzeczy? :mrgreen: :mrgreen: Teraz rozumiem ten wrzask kury po trącaniu przez Baltka :mrgreen:


No, ale macie o mnie zdanie :mrgreen: Przecież nie dałabym Baltkowi torturować żywej kury :P

Fumciu - na targowisku pewnie zawsze dzieje się coś ciekawego 8) Pociągi lubię, a jak szukaliśmy pomocy dla jeża z bąblami (którego nazwałam sobie Bąblem) kolejarze bez wahania zaoferowali swoją pomoc. Więc tym cieplej patrzę na tory kolejowe...Co ma Broszka do zazdraszczania ... koniowate :1luvu: kury :wink:

Dziś dowiedziałam się, że Bąbel nie żyje. Bardzo chciałam o niego zawalczyć i wiele osób zaoferowało pomoc transportową... Ale stało się tak, jak się stało ... miała być poprawa po nowych lekach, ale przyszło załamanie i maluch nie dał rady. ['] światełko na drogę Bąbelku :|
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 23, 2012 9:48 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

No, ale macie o mnie zdanie Przecież nie dałabym Baltkowi torturować żywej kury

A , myślałam, że dałaś :mrgreen: Nie,no zawsze można przesadzić w opisie, co nie?

Broszka ma kury? Takie jak Twoja pod schodami?

Też lubię pociągi. Szczególnie jak nie stoję na dworcu i .. czeeeekam :mrgreen: Ale lubię ogólnie.

Bąbelek [*]
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25797
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie gru 23, 2012 21:53 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

A ja się dałam nabrać na kurę :mrgreen: No ale mam prawo przy gorączce nie do opanowania miec jakies omamy, prawda? Oczami wyobraźni widziałam spacerującą Stefanię wśród zwierzyńca i kolczastych i ... takie rozczarowanie , a niech to !
Życze wszystkim zdrowia na te święta i na cały rok :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Nie gru 23, 2012 22:04 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Pociąg lubię,gdy podjeżdza na stacje i wiem,że zawiezie mnie w góry,hałasujące za oknem nie lubie.
Biedny Bąbelek już nie będzie hasał po lesie.
A kurą nmie rozczarowałaś,ja widziałam piękną opierzoną Stefanię zaczątek Twojego kurzęcego stada,a tu co?

fumcia

 
Posty: 644
Od: Sob wrz 03, 2011 12:51

Post » Nie gru 23, 2012 22:11 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

No właśnie.
Foch. :evil:

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 23, 2012 22:38 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Nie fochać się proszę :kotek: W sumie jest możliwe spotkanie żywej, zziębniętej kury, ponieważ daleki sąsiad posiada stadko. Ale jakbyśmy takową spotkali na spacerze, to wiadomo by było czyja jest.

M postawił kurom zdecydowane weto - więc Stefania to jedyna opcja. A ja nie mam takiej motywacji, jak w przypadku nietoperzy :P

A w ogóle to ostatnio cuda jakieś się u nas dzieją :strach: Prawie pod sufitem, nad kuchenką gazową pojawiły się na ścianie ślady kocich łap. To w sumie można wytłumaczyć, bo nad kuchenką wisi wyciąg, z którego można się odbić. Tylko, który grubas mógł tego dokonać i po co ? Ozia, jako rekonwalescenta wykluczam.
Wczoraj, jak wróciliśmy z pracy, zastaliśmy w łazience stłuczony klosz od lampki - kinkietu, który jest przyczepiony do ściany. Koty w zasadzie zostały wykluczone z kręgu podejrzeń. W sumie odbić się można z półeczki, ale śladów kocich łap nie było. Poza tym, jeśli któryś skoczyłby na lampę, musiałby wylądować w rozbitym szkle i rozciąć sobie łapę, co moglibyśmy stwierdzić.... Nie wiem jak to się stało. Może to jakieś naprężenia w kloszu....

Oziu był dziś na samodzielnym spacerku o własnych łapach :P Trochę posiedział pod samochodem i wrócił.

Jasdorku - zdrowiej i poganiaj gorączkę, żeby się móc cieszyć Świętami :P

A na koniec całe nasze stado, łącznie z Grodziem i Czesiem, którzy się obudzili i zrobili kipisz w hibernatorach, życzy wszystkim Wesołych Świąt :!:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość