
yongman pisze:Nieprawda. Wszystkożerna
Trosik pisze:yongman pisze:Nieprawda. Wszystkożerna
To naprawdę dziwna. Mój kot jadł banany, ale było sporo rzeczy których nie ruszał.
chemica pisze:To ja podam "optymistyczny" przykład:
mam od 2 tygodni kota ze schroniska, wzięłam wychudzonego kocurka, waga 2,6 kg. Byliśmy u weta i mieliśmy zrobić na czczo morfologię ale nie doczekaliśmy ( i o zgrozo nie nawodnił kota przy I wizycie pomimo olbrzymiego odwodnienia jak się później okazało), gdyż po 3 dniach pobytu w domu ( super apetyt, surowe mięcho jadł) zaczął wymiotować pianą a wieczorem ciemne wymiociny, brak stolca, mnóstwo pił wody, mnóstwo sikał...Na 4 wizycie lewatywa na żywca ( masakra!!!), po tym rzeźniczym zabiegu jedynymi oznakami życia kota były drgawki i "wywrócone oczy",myślałam że wykorkuję w nocy razem z nim, ale o dziwo przeżył. Wtedy zmieniłam weta, od razu morfologia i oznaczenie mocznika-206, kreatynina 3,99.Silne odwodnienie, anemia. 4 dni z rzędu: 1 x 100 ml glukozy, 3 x 100 ml sól fizjologiczna i ponowne oznaczenie mocznika - "jedyne" 100 (wows!) i kreatynina 3,2.
Od zdiagnozowania niewydolności nerek jest na karmie renal z royala, ma apetyt. Teraz mam serię domowych kroplówek - w planach 5 o ile wenflon będzie drożny tyle czasu.
Samopoczucie dobre. Nie sądziłam, że 4 kroplówki przyniosą taki efekt i tak spadnie mocznik. Także działajcie i nie traćcie nadziei w działaniach.
Mam za sobą 12 wizyt z czego 7 u weta o jakim nie śniłam
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości