OTW8-Żuk[*]...Dzień jak co dzień...f.92!

Posiedzę sobie cichutko

Nowy kod:

Kod: Zaznacz cały: [url=http://tiny.pl/hkbsj][img]http://imgur.com/4PdFN.gif[/img][/url]

**Adopcje: 12 >>**

Aniu witam i serdecznie dziękuję za banerek :1luvu:

Dzień zaczął się pod hasłem: boli głowa ?więc wiesz ,że jesteś :!:

A jestem zła, obolałą i migrenowa.

Rankiem znajome odgłosy dały znać,że któreś rzygańsko uskutecznia. To Żwirek.

Żwirek, Piotruś i Miś zaliczyli wczoraj weta.Ale sił już nie miałam pisać o kolejnych lekach, badaniach, przewracaniach oczek przez weta na widok nowego ... To już ekspozycja stała. :mrgreen:

Żwirek dostał do pobrania Unidox bo za długo już kicha i łzawi.
Misio lepiej już choć zapalenie spojówek i zaczerwienienie gardła utrzymuje się.
Piotruś jest dorodnym 2-3 latkiem ze złamanym kiełkiem. Obamacanie i osłuchanie nie wykazało jakiś niepokojących zmian.Uszy oczyszczone zostały z nakazem zapuszczania Oridermylu do końca tygodnia. W sobote jak dobrze pójdzie zaszczepimy się. Jest już pełnoprawnym tymczasem bo posiada książeczkę zdrowia.
Piotruś to ewidentnie domowy kot.Ewidentnie łóżkowo-ugniatający. Kontenerka nie boi się.Zna to urządzenie.Jak niosłam go z posesji i do weta nie niepokoił się. W pełni u weta obsługiwalny.Choć wyjęcie go z transportera wymagało pracy 2 osób.Dobrą ma przyczepność. W domu z ulgą przywitał pokój od razu waląc się na wyro.Domywa się i jest coraz ładniejszy. Na koty powarkuje ale nie rzuca się.Robią sobie pyskówki przez drzwi.Choć serca w to Piotruś nie wklada.Raczej z obowiązku to czyni.

**Adopcje: 12 >>**

Z domowych wieści. Smużek już po kastracji.
Jędruś z Renatką przesyłąja podziękowania za głosy. Mam śliczną fotę ale muszę zapytać czy mogę wkleić .
Wieści dnia.Semir i Zuza :1luvu:

Super wieści :ok:

Czyli rudy to Piotruś

. Z opisów świetny kociak (tak, wiem trochę starszy kociak :wink:

), więc problemu z DSem dla niego nie powinno być :ok:

**Adopcje: 12 >>**

To na prawdę wielki miziak.I taki zrównoważony i spokojny do ludzi.Wszystko można przy nim robić. Wczoraj ześmiałam się jak z dupiną układał się na kolanach córki.Tak podwijał ją by na ręce trafić co go obejmowały.

Misiaczek zaczął sie bawić. I sam myć. Z Maszy niezła cholera zaś wychodzi.Oj rozbałamuciła się.

Tak bardzo się cieszę, że maluszki coraz zdrowsze :ok:

piszę to szeptem, żeby nie kusić losu :oops:

Dobre wieści, to to czego najbardziej potrzeba. :1luvu:

Za same takie :ok:

**Adopcje: 12 >>**

Dzień pełen smutku jakiś. Jutro będzie 4 miesiące jak Żuczek odszedł.Mój Żuk, mój dzieciak kochany.
Przychodzą linki o przedłużenie ogłoszeń Nastuni. Moja Nastusia.Kochany grubcio. Nie da rady nie płakać.To tak jakbym ją wyrzucała kasując kolejne wiadomości.Znika powoli z każdego miejsca na ziemi.
Dobrze,że tutaj ślad po nich zostaje.Na forach, w postach i w naszych sercach.Co z tego że ono boli.Musi.

Zimno panujące w około też ma wpływ na moje odczucia.Smutne wszystko. Najgorsze to poranne wyprawy do dzików.Sekutnik źle wygląda.Ale do syków ma siłę.Do wybrzydzania w jedzeniu też. O tyle dobrze,że przeniósł się do budek na kotłownię.Od dwóch dni pojawia się tam na jedzenie.
Zaczęłam sypać suche pod schodami.To takie opuszczone schody w sklepie ze stale zamkniętym wejściem.Pełne śmieci i odpadków. Ale co zimę jakiś zwierzak tam się posila.Nie wybrzydza.Je co dają.Czasem widzę cień przemykający pod samochodami.Cień kota. Czasem pojawia się tam Kochaś.

Misiu spał dziś cała nockę na mnie. Masza szaleje.
Żwirek spierdziela na mój widok prawidłowo sobie mnie kojarząc z lekami.To samo Marysia.

Nie podoba mi się Julka. To,że ma świerzba to wiem i trzeba znów zawalczyć.Ale coś z nią nie jest tak.Smutna jest mocno. Pogadam z wetem jak z nią jutro pójdę.Świerzbisko pojawia się u niej wtedy jak coś się z nią dzieje.

Kolejny dzień smutku. Kolejny dzień walki.
Ot, życie...

może to te najkrótsze dnie w ciągu roku tak na nas działają?
ciemno jak człowiek wychodzi, ciemno jak wraca - to skąd brać optymizm i nie zapominać, że wiosna przyjdzie
ale przyjdzie :ok:

**Adopcje: 12 >>**

Nastka

Blask daleki zwabił kota
W jego świetle Dobra Istota
Ramiona radośnie otworzyła
Przyjdź do mnie
Chodź do mnie
Nastusiu miła

Z błyszczącej skry
Boska ręka się wyłania
Głaszcząc bure futerko
Dłonią co cud sprawia
Zdrowie Nastusi
Naprawia

Dotykiem zauroczona
Smugą tęczy ciągniona
Nie słucha wołania mego
Na krótkich nóżkach
Pospiesznie drepcze
Już czas, szepce

Dałeś Jej Panie zagościć
W domu i sercach naszych
Dałeś miłość i nadzieję
Teraz zmieniłeś zdanie
I zabrałeś Nastkę
Do siebie

ASK@

Piękne Asiu :1luvu:

Strasznie smutno na duszy ,bardzo :cry:

w smutny moment trafiłam :cry:

OTW8-Żuk[*]...Dzień jak co dzień...f.92!

Kto przegląda forum