

Pozytywy chorowania w domu - panowie fachowcy zrobili mi "wolierę" w garażu. Powiedziałabym, że estetycznie to raczej pomyłka, ale biorąc pod uwagę dotychczasowy stan estetyki tego pomieszczenia, to i tak jest nieźle.






Kaloryfer dobrze grzeje, bo Zenobi postanowił się rozgrzebywać i już kolejny poranek zastaje go na kołdrach zamiast w ulubionym kokonie. I daje się głaskać po nosie.
