Wątek dla nerkowców - VIII

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Śro gru 19, 2012 17:22 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

Tobiasz78 pisze:Witam, jestem tu nowy , wczoraj dowiedziałem się że mój 12 letni kot ma wielotorbielowatosc nerek, niestety dziedzicznie po matce. odeszła 3 lata temu bo 3 letniej walce z choroba. Torbielowatość wyszła na USG, wyniki mój Roki ma nie za ciekawe mocznik 220 kreatynina 5. od razu przeszedł na renal, ipakityne i czekam jeszcze na Rubenal. czytałem jednak tu kilka wątków i dużo słyszałem o BRAFie, proszę o rady. nie mam innych wyników i nie wiem czy chcę go stresować żeby je zrobić, bardzo to przeżywa. jego stan ogólny jest nie zły. Apetyt ma, pije, kupki są normalne nie wymiotuje. kamienia nie ma na zębach ale capi mu z pyska ostro :) trochę schudł ostatnio. Najlepsze że nigdy nie chorował u weta był dopiero 3 raz w życiu. a teraz to :cry: prosze o rady

Kot ma rzeczywiscie nieciekawe wyniki. Nieleczony, bez nawadniania, dlugo nie pożyje Rubenal, renal i ipakitine bez poddawania kroplowek są bez sensu. Nawadnianie (kroplówki) to nr1.
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro gru 19, 2012 17:49 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

Tobiasz78 pisze:Witam, jestem tu nowy , wczoraj dowiedziałem się że mój 12 letni kot ma wielotorbielowatosc nerek, niestety dziedzicznie po matce. odeszła 3 lata temu bo 3 letniej walce z choroba. Torbielowatość wyszła na USG, wyniki mój Roki ma nie za ciekawe mocznik 220 kreatynina 5. od razu przeszedł na renal, ipakityne i czekam jeszcze na Rubenal. czytałem jednak tu kilka wątków i dużo słyszałem o BRAFie, proszę o rady. nie mam innych wyników i nie wiem czy chcę go stresować żeby je zrobić, bardzo to przeżywa. jego stan ogólny jest nie zły. Apetyt ma, pije, kupki są normalne nie wymiotuje. kamienia nie ma na zębach ale capi mu z pyska ostro :) trochę schudł ostatnio. Najlepsze że nigdy nie chorował u weta był dopiero 3 raz w życiu. a teraz to :cry: prosze o rady

Po pierwsze - skąd jesteś? Bo może ktoś z bywających w tym watku poleci Ci weta z dobrym podejściem do schorzeń nerek.
Po drugie - jakie dokładnie badania mu robiłeś? I niestety, trzeba kota jednak zestresować i zrobić porządne badania, o ile nie zrobiłes wszystkiego.
Po trzecie - zanim zaczniesz cokolwiek robić, trzeba się skupić na obnożeniu poziomu mocznika i kreatyniny. Renal, ipakitina oraz rubenal nie obniżą tych wartości. Bo nie od tego są. Będziesz więc musiał stosować kroplówki.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 19, 2012 17:51 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

taizu pisze:
Tobiasz78 pisze:Witam, jestem tu nowy , wczoraj dowiedziałem się że mój 12 letni kot ma wielotorbielowatosc nerek, niestety dziedzicznie po matce. odeszła 3 lata temu bo 3 letniej walce z choroba. Torbielowatość wyszła na USG, wyniki mój Roki ma nie za ciekawe mocznik 220 kreatynina 5. od razu przeszedł na renal, ipakityne i czekam jeszcze na Rubenal. czytałem jednak tu kilka wątków i dużo słyszałem o BRAFie, proszę o rady. nie mam innych wyników i nie wiem czy chcę go stresować żeby je zrobić, bardzo to przeżywa. jego stan ogólny jest nie zły. Apetyt ma, pije, kupki są normalne nie wymiotuje. kamienia nie ma na zębach ale capi mu z pyska ostro :) trochę schudł ostatnio. Najlepsze że nigdy nie chorował u weta był dopiero 3 raz w życiu. a teraz to :cry: prosze o rady

Kot ma rzeczywiscie nieciekawe wyniki. Nieleczony, bez nawadniania, dlugo nie pożyje Rubenal, renal i ipakitine bez poddawania kroplowek są bez sensu. Nawadnianie (kroplówki) to nr1.

Taizu, jak nie wiesz, to przynajmniej nie wprowadzaj ludzi w błąd. Mylisz pojęcia, nie po raz pierwszy :roll:
Środki moczopędne bez kroplówek są bez sensu i szkodzą. Ipakityna, rubenal i renal wcale nie :roll:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 19, 2012 21:42 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

Nie pisałam, że renal, ipakitine czy rubenal szkodzą; chodziło mi o to, że u kota z wynikami jak wyżej nawadnianie jest wazniejsze niż wymieniona trójca
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw gru 20, 2012 8:54 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

Przede wszystkim dziękuje za szybkie odpowiedzi. jestem ze świdnicy na dolnym śląsku.
a teraz dalej:
PiXi od kiedy to wrodzona torbielowatosc nerek jest do wyleczenia ???
To nie jest tak że nie chce go leczyc ale chce to robic z głową i zdroworozsądkowo. Wiemy wszyscy że ta choroba jest nieuleczalna i powiedzmy sobie szczerze my jej nie leczymy my tylko likwidujemy mniej lub bardziej jej skutki.
miałem juz jednego kota z tym jego matkę. walka z choroba trwała ok 2-3 lata. w tym czasie miała 2 razy wyniki i żadnych kroplówek, raz USG. musielismy ja uśpic kiedy miała 8 lat a nerki były juz twarde jak kamienie i wielkie że widoczne gołym okiem. wet zdziwiła się że ten kot jeszcze żyje. powiedziała że nerki były tak duże że przesuneły wszystko aż o 2 komory żebrowe. ale wiem że kot zył sobie szczęśliwie i bez stresu. jadła mniej lub bardziej renal z ipakityne. ale jadła tez to na co miała ochote, wiemy przecież że w tej chorobie lepsze jest zjedzenie czegos wogóle niz głodówka więc wybierałem mniejsze zło. nie chciałem jej stresowac kropluwami ani ciągłumi badaniami i nie chce teraz tego robić.o ile przedłuże mu zycie pół roku może rok. tylko jak ono bedzie wyglądać pełne wetów igieł i stersu. a co do kroplówek to tez sa zdania podzielone:
Jaką rolę pełnią kroplówki? Czy wypłukują szkodliwe substancje, których chore nerki nie są w stanie wydalić z organizmu?
Kroplówki, jeśli pacjent nie jest odwodniony, nie obniżą poziomu kreatyniny i mocznika. Kroplówka ma za zadanie nawodnienie kota, nie jak się powszechnie praktykuje - wypłukiwanie. U odwodnionego kota spada elastyczność skóry i łatwo to sprawdzić samemu. Jeśli fałd skóry pozostaje nam w ręku i nie chce opaść, zwierzę jest odwodnione. Zmienia się również wygląd okrywy włosowej: sierść jest przetłuszczona, nastroszona, na skórze pojawia się łupież. Jeśli jednak kot dużo pije i się nie odwadnia, to nie ma konieczności podawania wielu kroplówek. Nie ma idealnego schematu, do każdego pacjenta trzeba podejść indywidualnie. Czasem kot w drugiej fazie niewydolności wymaga kroplówek, a inny dostaje je rzadko w trzeciej czy czwartej. Kroplówkę podskórną łatwo podać samemu w domu. Jakkolwiek dożylna podziała szybciej, to nie każdy pacjent powinien ją dostawać. W przypadku kota z anemią dodatkowo rozcieńczymy krew i pogorszymy dotlenienie organizmu. Należy pamiętać, że kroplówki mają różny skład i musi on być dostosowany do potrzeb zwierzęcia. Jeśli podamy kotu z niedoborem potasu kroplówkę z glukozą, to jeszcze bardziej obniżymy poziom potasu i pogorszymy jego samopoczucie. Ostrożnie też należy podawać leki moczopędne, które dodatkowo „wypłuczą" kota z jonów. Na przykład niedobór magnezu może spowodować przeczulicę skóry, drętwienie mięśni, podenerwowanie. Ustalenie właściwej kroplówki umożliwi nam badanie krwi z oznaczeniem poziomu elektrolitów.
Z kolei pojenie kota mocno odwodnionego strzykawką mija się z celem, gdyż nie uda nam się podać tak dużej ilości płynu. Poza tym kot wypełni sobie żołądek płynem i nie będzie chciał jeść. "

a niekończace się wyniki co mi dadzą? przeciez leków nie zmienie bo niby na co

wiem że to straszne i mi tez bardzo trudno sie z tym pogodzić, ale chce żeby miał on ten czas który mu został szczesliwy
co do diety tez mam watpliwosci. przeciez na tym co jadl do tej pory dozył zta choroba do 12 lat. ta choroba nie rozpoczeła sie teraz ma ja od urodzenia, może po poprostu starośc ja bardziej posuneła. czy nagły sposób zywienia cos pomoże nie wiem a może byc tez odwrotnie, zawsze mial apetyt i ma dalej ale nie na to. renal omija łukiem a juz o ipakityne nie wspomne więc co mam go głodzic byle tylko zjadl renal chyba nie tedy droga.
odwodniony raczej nie jest zawsze duo pił i tak jest do dzisiaj, po jego sierści i skórze nie widac tego.
pytacie jakie badania miał
pobralismy mu krew i poszło na mocznik i kreatynine, nie dało sie pobrac więcej bo raz że była gęsta a dwa że wył w niebogłosy i dostawał szału
mial też usg,wet powiedział że jedna jest kiepska 2 troche lepsza. jego matka z nerkami zajętymi w 80 % zyła jeszcze 1/5 roku.

chce go leczyc ale nie chce tego robic za wszelka cenę. wiem że to straszne ale miłośc polega tez na tym że czasem trzeba pozwolić komuś odejść. nie chce ze wzgledu na swoje przywiązanie do niego narazać go na stresy i tylko odwlekac niestety nie uniknione, bo ratował bym wtedy tylko swoje uczucia.
może odżegnacie mnie tu od czci i wiary ale takie mam przemyslenia :cry: prosze o dalsze komentarze i wsparcie
mimo że mam jeszce inne zwierzaki ten jest mi i zonie najbliższy, ma tyle lat ile jestesmy razem i najlepszy charakter z innych kotów
zawsze przyjazni i zawsze pierwszy akceptował nowych przybyszów nawet psa
teraz mamy i tak niezłą gromadkę. 6 kotów w domu,pies 2 dochodzące do okna i 14 na działkach :lol:
ale on jest osobno z nami w pokoju teraz zawsze w ciepełku i zawsze z kimś

Tobiasz78

 
Posty: 9
Od: Śro gru 19, 2012 15:16

Post » Czw gru 20, 2012 10:57 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

Ja rozumiem, że w pewnym momencie opiekun nerkowego kota staje przed decyzją bardzo smutna i ostateczną, niektorzy stawiani sa przed nią wcześniej, ze względu na brak mozliwosci finansowych :( .
Natomiast co do kroplówek: kreatyniny nie wypłuczą (nie ma zresztą sensu "wypłukiwac" jej na siłę, bo sama nie niest trująca, po prostu pokazuje stan nerek tak jak termometr - temperaturę), ale mocznik po części wypłukuja. A to mocznik powoduje wiele dolegliwości, np utratę apetytu, nadżerki, gorsze samopoczucie. Kroplowki poprawiają więc komfort zycia. No i glukozy do nawadniania nerkowca wcale sie nie zaleca.
Kroplówki mozna tez robic w domu, podskórnie, wiele kotow jakos je akceptuje, tym bardziej, ze trwaja krócej niz dozylne, no i w domu to dość tanio wychodzi i oszczędza czas. Na tym forum są opiekunowie kotów naawadnianych od kilku lat.
Co do anemii, to nawodnienie nie pogarsza stanu (w kocie nawodnionym jest przeciez tyle samo krwinek i hemoglobiny co w nienawodnionym, więc przenoszą tyle samo tlenu), natomiast nieco "pogarsza" wyniki na papierze
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw gru 20, 2012 11:15 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

Tobiasz78 pisze:(...)
PiXi od kiedy to wrodzona torbielowatosc nerek jest do wyleczenia ???(...)

A napisałam, że jest :?:
Tobiasz78 pisze:nie chciałem jej stresowac kropluwami ani ciągłumi badaniami i nie chce teraz tego robić.

Póki co nie ma mowy o "ciągłych badaniach" skoro Twój kot był trzy razy u weta i (zdaje się) tylko raz miał zrobione badania. Niekompletne a można było właśnie dla uniknięcia stresu zrobić pełen pakiet.
Tobiasz78 pisze:Jaką rolę pełnią kroplówki? Czy wypłukują szkodliwe substancje, których chore nerki nie są w stanie wydalić z organizmu?
Kroplówki, jeśli pacjent nie jest odwodniony, nie obniżą poziomu kreatyniny i mocznika

Owszem, kroplówki mogą obniżyć poziom mocznika.
Poza tym dostarczają pierwiastków, które kot traci z moczem.
Tobiasz78 pisze:Ustalenie właściwej kroplówki umożliwi nam badanie krwi z oznaczeniem poziomu elektrolitów.

No właśnie.
Tobiasz78 pisze:chce go leczyc ale nie chce tego robic za wszelka cenę. wiem że to straszne ale miłośc polega tez na tym że czasem trzeba pozwolić komuś odejść. nie chce ze wzgledu na swoje przywiązanie do niego narazać go na stresy i tylko odwlekac niestety nie uniknione, bo ratował bym wtedy tylko swoje uczucia.

Tutaj raczej mało kto ratuje zwierzaki "za wszelką cenę".
Ale żeby leczyć trzeba zdiagnozować.
Nie wiesz czy poza wielotorbielowatością kot nie ma np. infekcji pęcherza.
Nie wiesz czy nie ma niedoboru/nadmiaru istotnych jonów.
I nie dowiesz się czy można mu pomóc/poprawić komfort życia (bo z rosnącym poziomem mocznika wiąże się na pewnym etapie raczej dyskomfort...) jeśli nie wykonasz dodatkowych badań.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw gru 20, 2012 11:29 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

Wiem to wszystko. tylko zawsze pozostanie to ale....
na razie mam mu podawać to co mam i po nowym roku zrobić ponowne badanie więc zobaczę mam czas do namysłu
a co powiecie o tym.
kolega wet. taki dr House dla zwierzat zalecil cos takiego:
w 100 ml zaparzyć po jednej torebce:
mieta,melisa,rumianek,lisc brzozy,pokrzywa
podawac mu raz dziennie 0,5 cm do pyska

Tobiasz78

 
Posty: 9
Od: Śro gru 19, 2012 15:16

Post » Czw gru 20, 2012 11:40 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

Hmmm...niedawno w pewnym wątku przeczytałam, że pewnemu kotu z tragicznymi wynikami badań pomogły ryby surowe. Słodkowodne.
:ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw gru 20, 2012 11:46 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

Brzoza i pokrzywa dzialaja moczopędnie, trzeba kotu zapewnic plyny w odpowiedniej ilości :mrgreen: Na rumianek niektore koty bywają uczulone, a zapachu i smaku mięty wiekszosc kotów nie lubi
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw gru 20, 2012 13:19 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

Jak dostanie strzykawa do pysia to nie bardzo ma wybór :kotek:

Tobiasz78

 
Posty: 9
Od: Śro gru 19, 2012 15:16

Post » Czw gru 20, 2012 13:56 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

Tobiasz78 pisze:Jak dostanie strzykawa do pysia to nie bardzo ma wybór :kotek:

Ma. Wierz mi. Moze zwymiotować albo wypienić z siebie :evil: poza tym wciąż pozostaje kwestia moczopędności mieszanki bez płynoterapii
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw gru 20, 2012 14:31 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

hmm no zobaczymy ii spróbuje tych ryb jeszcze, jakiś konkretny gatunek ? wiem na pewno nie panga bo to gów.... a nie ryba

Tobiasz78

 
Posty: 9
Od: Śro gru 19, 2012 15:16

Post » Czw gru 20, 2012 14:42 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

Hmm, z jednej strony nie chcesz porządnie przebadać kota powołując się na stres a z drugiej strony chcesz mu pakować dopyszcznie coś co nie dość, że może być dla kota paskudne, to w sumie nie wiadomo po co. Raz stres z podawania kotu czegoś na siłę, dwa, że może się spienić i zapluć (jak pisze taizu) co go też zestresuje, trzy mieszanka moczopędna przy kocie, który może być i tak niewystarczająco nawodniony może mu ewidentnie zaszkodzić. I wciąż nie bardzo wiadomo po co :roll:
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Czw gru 20, 2012 17:57 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

ponoć ma to w właściwości odkażające i wspomagające nerki a dawka jest tak mała że nie ma mu zaszkodzić

Tobiasz78

 
Posty: 9
Od: Śro gru 19, 2012 15:16

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości