Czesiek - burasek o wspaniałym charakterze czeka na DS

Czesiek pyta gdzie jest ten domek, który mu obiecałam na Mikołaja... powiedziałam, że do niego Mikołaj przyjdzie w Wigilię. Aż się boję co mi nagada o północy, jeśli domek się jednak nie zjawi w prezencie.

Czesio już coraz mniej się boi. Czasami się zrywa, kiedy wyciągam do niego rękę, ale wzięty na ręce nie protestuje i zaczyna głośno mruczeć. Jest też bardzo przymilny, kiedy robi się coś do jedzenia

Trąca wtedy noskiem moją rękę, przez co jedzenie ląduje wszędzie wkoło

Myślę, że kiedy trafi do domku, gdzie będzie trochę więcej przebywał z człowiekiem, szybko się całkowicie oswoi. Tutaj ma swoje kocie stado i człowiek jest dla niego kimś z poza

Ostatnio do adopcji poszły nasze kociaki dużo bardziej płochliwe niż on, więc mam nadzieję, że i Czesia ktoś pokocha...

Hahaha nie wiem co gryzie, ale to zdjęcie jest super

Czesio próbował zjeść oparcie od krzesła

Nie wiem czy mu się udało...jak pójdę do mamy to sprawdzę

I jeszcze jedno zdjęcie Czesława podczas spoczynku:

Jestem zakochana w Czesiu

Już tylko troszkę ucieka i to bez przekonania

Wzięłam go na ręce, a on się do mnie tulił i słodko mruczał. Pani z którą go złapałam na działkach, mówi że na pewno ma cudowny charakter po tatusiu, który najfajniejszym kotem z całego stada

Muszę tu kiedyś wkleić jego zdjęcie

Czesio podczas wigilii siadał ludziom za plecami na krześle i próbował się wychylić, żeby dojrzeć do dobrego jemy

W końcu upolował sobie kruche ciasteczko i był zadowolony.

Miałam wczoraj telefon z zapytaniem o niego. Pan chciał go na prezent :/ Co prawda jego siostra bardzo chce kota, ale wolałabym rozmawiać o zobowiązaniach (zabezpieczenie balkonu, kastracja itp.) z osobą, która adoptuje. Nie miałabym sumienia oddać Czesia w ciemno, chociaż pan był bardzo miły i gdyby to on sam był zainteresowany, to na pewno udałoby się porozumieć co do wszystkich szczegółów. Bardzo jednak chciał kotka zabrać już wczoraj, a na dodatek nie był ze StW i nic z tego nie wyszło.

Będzie dobrze :1luvu:

a to czarne w koszyczku co za cudo :1luvu:

Kasiu

To czarne to Kreska

Jedna z najwspanialszych kotek jakie chodzą po ziemi :1luvu:

Znajda z działek...miała szukać domu, ale mama się w niej zakochała

Wcale się nie dziwię,ja też :1luvu:

Pan Czesio dziś leżał na podłodze i mruczał kiedy drapałam go po pleckach...a później sam z własnej nieprzymuszonej woli poszedł do koleżanki na kolana :ok:

Oficjalnie stwierdzam, że nie jest już dzikuskiem, a stał się kanapowcem - przytulakiem.

Poza tym Czesiek bardzo interesuje się choinką, a szczególnie aniołkami i małymi białymi bombkami