ewar pisze:Nie znam tamtego wątku, bo na razie nie wchodzę, nie jestem w stanie, ale ten jest smutny, to prawda, bo odchodzi człowiek, jest dramat ludzki i zwierzęcy, ale przedstawione jest to wszystko w taki sposób, że jest ...ładne, mimo wszystko.Nie wiem dlaczego, ale z opisów bije ciepło, jestem przekonana, że wszystkie zwierzaczki są miłe, spokojne, miały po prostu dobre życie.To się czuje.
Ja uwazam, ze ta Pani, jak juz jej czas nadejdzie - odejdzie wlasnie tak..ladnie, cieplo, dojrzale..
Bardzo odpowiedzialnie podeszla do tematu swoich podopiecznych - jak przez cale swoje zycie. Mam nadzieje tylko ze bedzie zyla jak najdluzej i bedzie sie cieszyla z relacji i dostawala zdjecia swoich podopiecznych - zeby byla o nich spokojna.
Chcialam zacytowac czyjs podpis, ktory bym chciala Pani zadedykowac na przyszlosc.. ale znalezc nie moge - jak znajde to dodam..
Mam:
'A kiedy pada deszcz Bezdomne koty mokną - Co zrobić masz, sam wiesz: W piwnicy otwórz okno. A kiedy szron się szkli, spod nóg i kół śnieg pryska Zamknięte uchyl drzwi, Zmarznięte wpuść kociska. Bo może być i tak: W twych grzechach zaczną grzebać, A kot - da łapką znak, Uchyli furtkę Nieba..' - z czyjegos podpisu- nie jestem autorem