Wiejskie Kociambry-zamykamy wątek ,jesteśmy w nowym

[monka654]

Niunia [*]
przytulam

[skaskaNH]

Nawet nie mam slow, zeby cos napisac...
Koteńko, śpij spokojnie
[`]

[ametyst55]

Niunia [']

[Kociama]

A ja nie ogarniam tego
ja nie wiem co robić ,jak to rozumieć
znowu śmierć ,znowu nieuleczalna choroba

[skaskaNH]

Ja tez nie ogarniam...
Pamietam, jak bylo z Mikim... Bardzo podobnie.
I z calego serca Ci wspolczuje, bo to za duzo, zdecydowanie za duzo jak na jednego Czlowieka.

[Kociama]

Ja tez nie ogarniam...
Pamietam, jak bylo z Mikim... Bardzo podobnie.
I z calego serca Ci wspolczuje, bo to za duzo, zdecydowanie za duzo jak na jednego Czlowieka.

Pal licho ze mną Kasiu
ale Niuniek ja nie daje rady,wiesz juz trzy wiszą te cholerne kroplówki
zdejme je i tyle

Dzisiaj przyszedł Ornipural od Avian
tak jak kiedys leki dla Ebinia od Ciebie

Dzisiaj tez wielka radośc przed łzami
dostałam tyle smakołyków od monki 654
Dziękuję Monika
zeżarłam własnie całą czekoladę jak wariatka
nie wiem co ze sobą począć bo to takie niesprawiedliwe że nie moglismy Niuńka uratować
już bym wolała ta Hemobartonelozę bo pewnie była by szansa ,tak myślę że by była bo niejeden Kot z tego wyszedł cało

[anna57]

Iwonko, przytulam mocno ....[']...Niuniu, śpij spokojnie..

[AgaPap]

Kociamko bardzo Ci współczuję.
W piątek przeżyłam to samo, choroba zaatakowała mojego Felixa paręnaście dni temu i już nie wypuściła ze swych łap. Też pościągałam leki, też mieliśmy dalej walczyć. I niestety, następne puste miejsce w stadzie.

Niuniu śpij spokojnie malutka (*)...

[skaskaNH]

Naprawde nie wiem, co napisac. To nie tak mialo byc. Tak sie cieszylam, czytajac, ze Niunia zaczeła jesc, mialam nadzieje, ze wychodzi na prosta.
Wiem jak bardzo boli bezsilnosc.

[Kociama]

Iwonko, przytulam mocno ....[']...Niuniu, śpij spokojnie..

Dzięki Aniu
Aga mi podpowiedziała ,myslałam że to ta Hemo a tu takie klocki
nie wiem jakie by były szanse ale pewnie była by chociaz nadzieja

[Kociama]

Kociamko bardzo Ci współczuję.
W piątek przeżyłam to samo, choroba zaatakowała mojego Felixa paręnaście dni temu i już nie wypuściła ze swych łap. Też pościągałam leki, też mieliśmy dalej walczyć. I niestety, następne puste miejsce w stadzie.

Niuniu śpij spokojnie malutka (*)...

Tak mi Przykro
tez taki szybki przebieg?też żadnych szans?
dlaczego takie to wszystko niesprawiedliwe

[Kociama]

Naprawde nie wiem, co napisac. To nie tak mialo byc. Tak sie cieszylam, czytajac, ze Niunia zaczeła jesc, mialam nadzieje, ze wychodzi na prosta.
Wiem jak bardzo boli bezsilnosc.

Kasiu Niunia tylko tej kiełbaski chciała troszkę a tak to musiałam na siłę karmić
az się boje że tylko przez to mocniej cierpiała bo możliwe że tak było skoro wątroba jednym wielkim guziorem była

[AgaPap]

Kociamko bardzo Ci współczuję.
W piątek przeżyłam to samo, choroba zaatakowała mojego Felixa paręnaście dni temu i już nie wypuściła ze swych łap. Też pościągałam leki, też mieliśmy dalej walczyć. I niestety, następne puste miejsce w stadzie.

Niuniu śpij spokojnie malutka (*)...

Tak mi Przykro
tez taki szybki przebieg?też żadnych szans?
dlaczego takie to wszystko niesprawiedliwe

Po pierwszych wynikach miał 10,2 kreatyniny i 107 mocznika. Po tygodniu kroplówek - zabrakło skali na maszynie tak poszło do góry wszystko. Wyrzucam sobie, że nic nie zauważyłam wczesniej, że może coś było widać, ale to był duży, normalny, wypasiony kociór (co prawda z białaczką, ale tutaj nerki padły - prawdopodobnie bardzo ostry stan zapalny). I mimo tej białaczki praktycznie nigdy nie chorował, a jak go ścięło to już na zawsze Miał niecałe 6 lat, kot TŻ-ta i przywódca w stadzie. Nie mogę się z jego śmiercią pogodzić i cały czas mam wrażenie, że coś przegapiłam.
Dlaczego ten chol... los nam to ciągle robi?

[Kociama]

Kociamko bardzo Ci współczuję.
W piątek przeżyłam to samo, choroba zaatakowała mojego Felixa paręnaście dni temu i już nie wypuściła ze swych łap. Też pościągałam leki, też mieliśmy dalej walczyć. I niestety, następne puste miejsce w stadzie.

Niuniu śpij spokojnie malutka (*)...

Tak mi Przykro
tez taki szybki przebieg?też żadnych szans?
dlaczego takie to wszystko niesprawiedliwe

Po pierwszych wynikach miał 10,2 kreatyniny i 107 mocznika. Po tygodniu kroplówek - zabrakło skali na maszynie tak poszło do góry wszystko. Wyrzucam sobie, że nic nie zauważyłam wczesniej, że może coś było widać, ale to był duży, normalny, wypasiony kociór (co prawda z białaczką, ale tutaj nerki padły - prawdopodobnie bardzo ostry stan zapalny). I mimo tej białaczki praktycznie nigdy nie chorował, a jak go ścięło to już na zawsze Miał niecałe 6 lat, kot TŻ-ta i przywódca w stadzie. Nie mogę się z jego śmiercią pogodzić i cały czas mam wrażenie, że coś przegapiłam.
Dlaczego ten chol... los nam to ciągle robi?

Widzę że też się obwiniasz
Tak samo szybko odszedł moj Ebinio ,skali brakowało
tylko on miał guza trzystki i jelita a poten nagle padły nerki
Kot szalał jednego dnia a następnego leżał jak szmatka

[AgaPap]

W takich szybko przebiegających chorobach zakończonych śmiercią chyba zawsze gdzieś tam człowiek się obwinia, że można było wcześniej coś zauważyć (chociaż kot zachowywał się normalnie), że może inne leki by pomogły, że coś można było zrobić. Szczególnie jeśli to był młody kot, który zgasł prawie z dnia na dzien