odświeżamy co nieco:
Korciaczki i inni obyci w ''Foreście'', interpunkcji etc piszcie jak coś zmienić, dodać, teraz to dodaje, jak coś to zmienimy, w wersji 1wszej osoby tak mi najłatwiej bo tak odczytuje podopiecznych
Dominą też trzeba się zająć
FOREST
Forest: ''Pogadajmy. Pogadajmy w końcu o mnie. Takim dzikusem byłem jak tu trafiłem. Kilka razy uciekłem z kociarni i myślałem, że będę wolny i szczęśliwy ale tak się nie stało. Kibicowali mi koledzy, pytali się jakie jest życie za płotem, czy da się wyżyć. To było dziwne. Myślałem, że chciałem. Pomyliłem się. Chciałem wrócić więc wróciłem. I tak nazwali mnie Forest. Uciekałem też od ludzi. Rasowy dzik - podziwiali mnie i próbowali pogłaskać. Byłem nieubłagany. Po czasie niekrótkim coś we mnie pękło. Ile to minęło? Hmm, ze dwa lata chyba. Zmieniłem podejście. Tak naprawdę nie bałem się nigdy ludzi tylko jestem nieśmiały i potrzebuję więcej czasy by się rozkręcić! Oni co przychodzą często i smakołyki nam przynoszą i pytają jak się czujemy nie naciskali. Czekali aż sam do tego dojrzeję. Teraz jest lepiej. To fajnie czuć bliskość człowieka: ręka która głaszcze, broni i jeść daje. To takie inne. Magiczne. Byłem takim dzikiem, a teraz hmmm, też jestem ale mniejszym. Na rękach, przy ręce, obok człowieka, na mrucząco, oczekująco. Ale nie oszukujmy, nakolankowym miziakiem to ja chyba nie zostanę! Czy szukam domu? Powiem nie - to kłamstwo będzie. Powiem tak - chyba się zająknę. Miejsce, osoby, ciepło gdzie cierpliwość, troska i tolerancja będzie. I spokój. Błogi spokój. Taki to domek wymarzony mi. Siedzę tu długo. W schronisku tym jak w domu mym witam nowych kolegów, żegnam i życzę powodzenia tym co domek znajdują. A ja? No cóż...Czekam. Na każdego czas przyjdzie'' Forest przebywa w katowickim schronisku od 14ego stycznia 2009 roku. Ma cztery lata, jest zaszczepiony, wykastrowany, kuwetkowy, lubi inne koty. Numer schroniskowy kocurka K21/09.