Wątek cukrzycowy VII

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Sob gru 08, 2012 18:24 Re: Wątek cukrzycowy VII

Mamy karmnik, bez niego nie dalibyśmy rady karmić Pafnutka w ciągu dnia.. A jak zmieniłabyś jego karmienie? Z początkowych stron wywnioskowałam, że takie karmienie powinno być ok, ale może czegoś nie zrozumiałam.. Pafnuś waży trochę ponad 4 kg..

Co do krzywej, bardzo chętnie bym ją zrobiła, ale z tym dzikiem to nie jest raczej wykonalne.. Może udałoby mi się go zbadać jeszcze ze 2 razy między podaniem insuliny - czy to miałoby sens? Jeśli tak, to zrobię to jutro.. A przynajmniej spróbuję ;)

Bardzo dziękuję za pomoc i pozdrawiam :)

patkazal

 
Posty: 603
Od: Nie paź 10, 2010 18:10
Lokalizacja: Pruszków

Post » Sob gru 08, 2012 18:33 Re: Wątek cukrzycowy VII

Patkazal, napisz mi dokładnie, jak karmisz. W jakiej ilości karma z karmnika i co ile godzin?

Pozdrawiam
Tinka
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Sob gru 08, 2012 18:39 Re: Wątek cukrzycowy VII

Pafnuś dostaje:

- między 9 a 10 rano pierwszy posiłek (po zastrzyku insulinowym) - 80 gramów moonlight dinner (albo filne porta)
- ok. 15 (tu włącza się karmnik) - kolejne 80 gramów, tym razem to pasztet miamor
- 21-22 wieczorem (po zastrzyku insulinowym) - 80 gramów moonlight dinner (albo feline porta)
- ok. 3 nad ranem (znowu karmnik) - 80 gramów pasztetu miamor.

Jak jesteśmy w domu, to w tak zwanym międzyczasie Pafnucy dostaje też dozwolone smakołyki (chicklets miamora albo suszone mięsko thrive).

patkazal

 
Posty: 603
Od: Nie paź 10, 2010 18:10
Lokalizacja: Pruszków

Post » Nie gru 09, 2012 14:08 Re: Wątek cukrzycowy VII

Tinka07 pisze:Hi emanka,

co za dzielne z Was Dziewuchy :D Wiem, że trzymasz rękę na pulsie. Niestety, Marycha pozostanie do końca życia kotem szczególnej troski. Na pewno wiesz, że na takiego kota trzeba chucać i dmuchać, bo remisja bywa czasem krucha.

Trzymam za Was wielkie kciukasy :ok:
Tinka


Dzięki Tinko!!
Wiem doskonale, ze musimy do końca życia trzymać rękę na pulsie, dlatego sie cieszę z każdego dnia bez insuliny.
Cieszę sie tez z tego, ze Maryska w lepszej formie, nawet zdarza jej sie pobawić, tak zabawnie wtedy podskakuje na czterech łapach ;) trzymamy ciagle dietę i pory posiłków - o których przypomina Maryska - jak nie dostanie punktualnie jedzenia, drze sie i kłóci :)
dzienniczek_Marysi->http://emanka.hpage.com/
Obrazek

emanka

 
Posty: 1098
Od: Śro maja 12, 2004 22:04
Lokalizacja: warszawa jelonki

Post » Wto gru 11, 2012 16:31 Re: Wątek cukrzycowy VII

hej dziewczyny :)
ja tylko na chwilkę, ostatnio byłam bardzo zabiegana, dzienniczek w trakcie tworzenia...
ale mam inny problem / pytanie. co zrobić kiedy glukometr pokazuje różne pomiary? np. pierwsze pobranie krwi nie do pełna (więc uznaję je za nieważne) : wynik Hi, drugie pobranie (na pasku do końca) : wynik 356.
Który wynik jest właściwy?
chyba nie powinno być Hi skoro nawet kropla nie była do końca na pasku...?
kilka razy już mi się tak zdarzyło i wyniki zawsze były kosmiczne - jedne np. około 500, drugi około 300.
który sie liczy? nie mogę w nieskończoność kłuć tego biednego uszyska, żeby sprawdzić jaki jest wynik, ale czasem mi właśnie takie niewaidome wychodzą.
mam glukometr xcell.
może ktoś wie czemu tak?

nicka

 
Posty: 55
Od: Pon lis 05, 2012 22:44

Post » Wto gru 11, 2012 16:35 Re: Wątek cukrzycowy VII

iwooona,
czytam Twoje posty, chciałabym doradzić, ale nie wiem co :( my też mielismy bardzo wysoki ALT, spadł trochę, a teraz znowu trzeba zrobić badania.
niestety nie jestem specjalistką w tej materii, ale czytam i trzymam kciuki, żeby się jednak poprawiło :ok:

nicka

 
Posty: 55
Od: Pon lis 05, 2012 22:44

Post » Wto gru 11, 2012 18:27 Re: Wątek cukrzycowy VII

Cały czas mówie oby gorzej nie było...Jest wzglednie,choc chciałoby sie zeby było lepiej. Mój Minio miewa rózne dni. Teraz mamy na tapecie problem watrobowy, wiec czytam watek watrobowy, podaje leki , a cukier badam tylko paskam, bo nie chce kota stresowac.Juz swoje przeszedł. Ale jestem czujna.Kot czesto sie bawi, ale tez miewa i smutniejsze chwile. Nie wiem,ale na watku cukrzycowym czytałam,ze niektóre koty z wysokim cukrem potrafia sie bawić.Mój dopóki cukier nie odpuscił był cały czas nie do zycia,poza tym miał neuropatie, to chodzic zbytnio nie mógł a co mowic o zabawie. Teraz jak widze jak z drugąkotą sie ganiają jak stato koni to serce sie raduje.W moim podpisie sa zdjęcia kota przed choroba i teraz-sama zobacz jaka róznica, a wetka każe mi do jeszcze odchudzac na wątrobę. Chciałabym wyleczyc mu watróbke...ale jak będzie czas pokaże. Masz problem z glukometrem. Ja mialam dwa glukometry i rózne przejscia w kwestii pomiaru. Myślę,że jak za pierwszym razem pokazalo Ci do połowy to chyba raczej zły pomiar. A czy Twój glukometr nie sygnalizuje Ci,ze pobrał dostateczna ilośc krwi? U mnie czasami sygnalizowa,ale nie pokazywał wyniku tylko error jeśli krwi było za mało mimo sygnału ze dostał dostateczną ilośc.Tez dostawalam szalu. Moze ktos Ci doradzi jesli ma ten sam glukometr. A jak u Was zdrówko?
Obrazek

Iwooona

 
Posty: 229
Od: Śro paź 10, 2012 12:24

Post » Wto gru 11, 2012 23:03 Re: Wątek cukrzycowy VII

patkazal pisze:Pafnuś dostaje:

- między 9 a 10 rano pierwszy posiłek (po zastrzyku insulinowym) - 80 gramów moonlight dinner (albo filne porta)
- ok. 15 (tu włącza się karmnik) - kolejne 80 gramów, tym razem to pasztet miamor
- 21-22 wieczorem (po zastrzyku insulinowym) - 80 gramów moonlight dinner (albo feline porta)
- ok. 3 nad ranem (znowu karmnik) - 80 gramów pasztetu miamor.

Jak jesteśmy w domu, to w tak zwanym międzyczasie Pafnucy dostaje też dozwolone smakołyki (chicklets miamora albo suszone mięsko thrive).


Zmieniliśmy od niedzieli system karmienia Pafnutka (trochę tak na czuja po Twoim komentarzu Tinko) - teraz po każdym zastrzyku dostaje ćwiarteczkę puszki 80 g i po trzech godzinach z karmnika całą puchę. Nie wiem czy to ma związek, ale wczoraj wieczorem, dzisiaj rano i wieczorem wyniki Pafnusia były bardzo ładne - teraz PRE miał 168. :D

Czy to możliwe, żeby zmiana karmienia przyniosła tak efekt? Jeśli tak, to czy nie lepiej jednak zostać przy dawce 0,5? Dzisiaj wieczorem Pafnuś dostał tylko "włosek" insuliny, bałam się podać więcej - dobrze zrobiłam?

I jeszcze jedno pytanie - czy jest sens robić niepełną krzywą cukrową - przykładowo co 4 godziny? Co 2 nie uda mi się pokłuć Pafnutka, ale co 4 może dałabym radę - chciałabym to zrobić w najbliższą niedzielę, tylko wolałabym wiedzieć czy ma to sens..

Z góry dziękuję za odpowiedź i pomoc :)

patkazal

 
Posty: 603
Od: Nie paź 10, 2010 18:10
Lokalizacja: Pruszków

Post » Śro gru 12, 2012 20:32 Re: Wątek cukrzycowy VII

Dziewczyny, do d..., bo ostatnio w ogóle nie mam czasu na forum miau. Ale muszę odpisać patkazal.

Patkazal, dobrze że zmieniłaś nieco porcje karmy i czas ich podawania. Do zastrzyku insuliny Levemir nie można podawać za dużo karmy naraz. Levemir zaczyna tak naprawdę działać dopiero po 2-3 godzinach. Najbardziej wskazane jest w przypadku insulin Levemir lub Lantus karmienie mniejszymi porcjami np. co 2 godziny do 4 lub najwyżej 6 godzin po wstrzyknęciu preparatu. Wynika to z profilu działania insuliny. No ale to wszystko jest przecież na stronie edukacyjnej w części 11 "Karma" :wink:

Jak często karmić przy podawaniu insulin Levemir i Lantus?

Przy podawaniu analogów insuliny Levemir i Lantus tak ścisły reżim pokarmowy jak przy Caninsulinie nie jest na szczęście potrzebny. Między innymi dlatego insuliny te najlepiej nadają się do insulinoterapii u kotów. Podawanie kilku mniejszych porcji w ciągu dnia (do zastrzyku, przy +2, +4 i co najmniej przy +6) jest tu nie tylko mile widziane, lecz wręcz konieczne. Osoby czynne zawodowo mogą rozwiązać problem, kupując karmnik automatyczny i ustawiając godziny otwarcia się komór. Nie należy jednak pod żadnym względem karmić po 9 godzinach od wstrzyknięciu ostatniego zastrzyku insuliny. Działanie insuliny zaczyna wtedy słabnąć i dodatkowa porcja jedzenia spowodowałaby niepotrzebny wzrost poziomu glukozy we krwi.

Patkazal, karm maksymalnie do +6, ale ta porcja przy +6 musi być minimalna.

Pozdrawiam ciepło
Tinka
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Śro gru 12, 2012 20:42 Re: Wątek cukrzycowy VII

Bardzo dziękuję! Tak będziemy robić :) Czytałam ten wpis o karmieniu, ale nie wszystko zrozumiałam :?

No nic, ważne, że teraz już wiem :ok:

A czy ta krzywa cukrowa nie co 2 godziny a co 4 ma sens w naszym przypadku?

Pozdrawiam!

patkazal

 
Posty: 603
Od: Nie paź 10, 2010 18:10
Lokalizacja: Pruszków

Post » Śro gru 12, 2012 21:01 Re: Wątek cukrzycowy VII

Patkazal, krzywa cukrowa co 4 godziny nie ma dla mnie żadnego sensu. Nie ma nigdy sensu na początku insulinoterapii, gdy potrzebne są jak najbardziej szczegółowe dane, żeby zdecydować o modyfikacji dawki.

Pozdrawiam serdecznie
Tinka

EDIT: Szkoda, że nie aktualizujesz na bieżąco wyników Twojego słodziaka.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Śro gru 12, 2012 22:18 Re: Wątek cukrzycowy VII

Ok, rozumiem. Kurczę, z dzikusem bardzo trudno będzie mi zrobić krzywą co dwie godziny.. No ale może spróbuję w niedzielę.. Zobaczymy co z tego wyjdzie..

Wyniki Pafnutkowe już zaktualizowane, nie zdążyłam wcześniej, bo utonęłam w pracy :(

W każdym razie bardzo Ci dziękuję za cenne rady!

patkazal

 
Posty: 603
Od: Nie paź 10, 2010 18:10
Lokalizacja: Pruszków

Post » Pt gru 14, 2012 22:42 Re: Wątek cukrzycowy VII

Witam wszystkich,
Co prawda nie posiadam kociaka ale psiaka i mam ogromny problem z diagnostyką, zrobiłam setki badań natomiast nic to nie wniosło do diagnozy, byłam również u Lechowskiego i poczułam sie jak wariatka która wszystko sobie uroiła. Wszysycy dookoła mówią że jak profesor nic nie stwierdził to tak jest nastomiast zignorował wszystko i kazał czekać z badaniami a ja ewdentnie widze ze nie jest dobrze. Dlatego po przeczytaniu waszego wątku o cushingowym psie i poradach Tinki postanowiłam prosic o pomoc i namiary na sprawdzonych diagnostów. Interesuje mnie laryngologia endokrynologia i dermatologia.
Bardzo proszę was o pomoc bo jestem załamana...

mroczek9

 
Posty: 4
Od: Czw gru 13, 2012 21:32

Post » Sob gru 15, 2012 22:01 Re: Wątek cukrzycowy VII

mroczek9 pisze:Witam wszystkich,
Co prawda nie posiadam kociaka ale psiaka i mam ogromny problem z diagnostyką, zrobiłam setki badań natomiast nic to nie wniosło do diagnozy, byłam również u Lechowskiego i poczułam sie jak wariatka która wszystko sobie uroiła. Wszysycy dookoła mówią że jak profesor nic nie stwierdził to tak jest nastomiast zignorował wszystko i kazał czekać z badaniami a ja ewdentnie widze ze nie jest dobrze. Dlatego po przeczytaniu waszego wątku o cushingowym psie i poradach Tinki postanowiłam prosic o pomoc i namiary na sprawdzonych diagnostów. Interesuje mnie laryngologia endokrynologia i dermatologia.
Bardzo proszę was o pomoc bo jestem załamana...
Mroczek, opisz proszę swój problem szerzej. Jakie badania zostały zrobione, a jakie zignorowano?
Postaraj się nawiązać kontakt z forami zagranicznymi. Na polskich forach nie masz raczej na co liczyć, bo tu nie ma takiego zaangażowania. Prawie każdy klęka przed białym (niebieskim lub fioletowym) fartuchem.

Poproszę znajomą, żeby opisała sytuację swojego psa. Nie wiem jednak, czy się odezwie.

Pozdrawiam ciepło
Tinka

PS: Niestety, nie potrafię Ci z czystym sumieniem podać namiarów na jakichkolwiek specjalistów w Polsce. Takowi może są, ale specjalizacja sama w sobie jest pojęciem względnym, bo każdy lekarz weterynarii bez jakichkolwiek dodatkowych egzaminów może ogłościć się specjalistą w jakiejś tam dziedzinie weterynaryjnej :cry:
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Nie gru 16, 2012 1:43 Re: Wątek cukrzycowy VII

Mroczek, słyszałam bardzo pochlebne opinie o doktorze Marku Turosie z Multiwetu (leczy psy znajomych). Jeśli chodzi o dermatologię, dobrą opinię ma dr n. wet. Kourou Dembele, przyjmuje w przychodni "Białobrzeska". Nie znam człowieka, ale ilekroć wracam taksówką z Multiwetu, opowiadają o nim kierowcy. Jest jeszcze Joanna Karaś Tęcza, specjalista chorób psów i kotów – dermatolog. To kolejna osoba, o której słyszałam dobrą opinię (choć ludzie ostrzegali, że niezbyt miła). Niestety, żadnego z tych lekarzy nie znam osobiście, ale widzę, że nikt nie ma innych rekomendacji, więc może te namiary się przydadzą. Napisz, jeśli sprawdzisz. Trzymaj się.
Obrazek

Małgorzata i Toffee

 
Posty: 525
Od: Śro kwi 25, 2012 21:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości