patkazal pisze:Pafnuś dostaje:
- między 9 a 10 rano pierwszy posiłek (po zastrzyku insulinowym) - 80 gramów moonlight dinner (albo filne porta)
- ok. 15 (tu włącza się karmnik) - kolejne 80 gramów, tym razem to pasztet miamor
- 21-22 wieczorem (po zastrzyku insulinowym) - 80 gramów moonlight dinner (albo feline porta)
- ok. 3 nad ranem (znowu karmnik) - 80 gramów pasztetu miamor.
Jak jesteśmy w domu, to w tak zwanym międzyczasie Pafnucy dostaje też dozwolone smakołyki (chicklets miamora albo suszone mięsko thrive).
Zmieniliśmy od niedzieli system karmienia Pafnutka (trochę tak na czuja po Twoim komentarzu Tinko) - teraz po każdym zastrzyku dostaje ćwiarteczkę puszki 80 g i po trzech godzinach z karmnika całą puchę. Nie wiem czy to ma związek, ale wczoraj wieczorem, dzisiaj rano i wieczorem wyniki Pafnusia były bardzo ładne - teraz PRE miał 168.

Czy to możliwe, żeby zmiana karmienia przyniosła tak efekt? Jeśli tak, to czy nie lepiej jednak zostać przy dawce 0,5? Dzisiaj wieczorem Pafnuś dostał tylko "włosek" insuliny, bałam się podać więcej - dobrze zrobiłam?
I jeszcze jedno pytanie - czy jest sens robić niepełną krzywą cukrową - przykładowo co 4 godziny? Co 2 nie uda mi się pokłuć Pafnutka, ale co 4 może dałabym radę - chciałabym to zrobić w najbliższą niedzielę, tylko wolałabym wiedzieć czy ma to sens..
Z góry dziękuję za odpowiedź i pomoc
