DT u Hani, czyli..-Nasze FelViki+ tak sobie żyjemy...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 13, 2012 10:01 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne.Kołecze

Haniu, Januszu - zrobiliście co było możliwe.

Czasem się nie da po prostu.

Przytulam.
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 13, 2012 10:10 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne.Kołecze

Kołeczku (*)
Haniu jest sens w tym co robimy ,jest :ok:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Czw gru 13, 2012 10:11 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne.Kołecze

Współczuję :( Kołeczku[*]
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 13, 2012 10:14 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne.Kołecze

:(
[*]
trzymajcie się tam!

klauduska

 
Posty: 3600
Od: Nie lut 27, 2011 19:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 13, 2012 12:37 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne.Kołecze

Hania66 pisze:W takim momencie zawsze myślę czy to ma sens...


Haniu, wiesz przecież, że to ma sens i to ogromny! Pomyśl o tych wszystkich futerkach, które dzięki Tobie mają dobre życie!

i88888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888888887uyh7uyh7uyh7uyh7uyh7uyh7uyh34l888887

Jak na zawołanie, powyżej masz wiadomość od Brysi. To dowód, że Wasze działanie ma sens.

mpd

 
Posty: 149
Od: Sob sty 28, 2012 1:57
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 13, 2012 12:46 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne.Kołecze

ale się Brysia rozpisała :ryk:

klauduska

 
Posty: 3600
Od: Nie lut 27, 2011 19:49
Lokalizacja: Warszawa


Post » Czw gru 13, 2012 21:29 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne.Kołecze

Haniu - dopiero przeczytałam . Tak mi przykro :( .
Przytulam mocno Ciebie i Janusza.
Biegaj za TM mały Kołeczku[*]
Obrazek

MałgosiaZ

 
Posty: 2739
Od: Nie lut 06, 2011 20:40
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Pt gru 14, 2012 8:34 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne.Kołecze

I znowu mam czas na poranną kawę przed komputerem :(
Jak umiera chory kot, to nagle pojawia się tak dużo wolnego czasu, że aż nie wiem na początku co z nim robić.
W miarę postępu choroby nawet nie zauważam kolejnych dodatkowych zajęć i obowiązków i dopiero gdy ich nagle nie ma, robi się jakoś dziwnie...

Dzisiaj mogę już trochę spokojniej myśleć i pisać o Koleczku, choć gula wciąż jeszcze jest w gardle.

Przede wszystkim bardzo dziękuję Ci Agnieszko, bo to dzięki Tobie mały mógł mieć zapewnioną tak fachową pomoc specjalistyczną -bez Ciebie byłoby to niemożliwe.
Dziękuję Ci też za możliwość długich rozmów o różnych późnych porach i "wygadania się" w tych najtrudniejszych dla mnie chwilach.
Kołeczek był u nas tak krótko, ale zabrał duży kawał naszych serc ze sobą.
Dopiero co, bo to tylko niecałe dwa miesiące temu odszedł Tercet, a teraz Kołeczek, obaj byli Felv(+).

Na razie pozostała trójka felvików ma się dobrze, jedzą, bawią się i biorą Interferon.
We wtorek idziemy z Taktem na kontrolę do dr.Czubek.
Reszta futerek też w zasadzie dobrze, choć ciągle ktoś pokichuje lub pokasłuję, ale nie ma tragedii.
Wyniki analizy moczu Napka wyszły dobrze, więc doktorostwo kazali odstawić leki i za miesiąc kolejna kontrola.
Oczko Rysi wciąż brzydkie (po niedzielnej wizycie u lekarza znów się pogorszyło), ale wciąż daję zestaw kropli i mam nadzieję, że powoli wyjdziemy na prostą.
Zauważyłam, że kilkoro znowu robi gorsze qupy i mam tylko nadzieję, że nie jest to objaw kolejnej infekcji...
Wciąż ładuję w stado tonę uodparniaczy i biotyków.

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 14, 2012 9:28 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne.Kołecze

Taki bezruch, tyle wolnego czasu jeszcze bardziej pogłębia żal i smutek.Boli.
Haniu, przytulam mocno.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56057
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Pt gru 14, 2012 13:23 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne.Kołecze

Dopiero doczytałam :(
Ogromnie mi przykro.
Trzymajcie się, kochani...
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 15, 2012 8:03 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne.Kołecze

Chcę bardzo podziękować za wpłatę Ani, która po śmierci Kołeczka postanowiła wirtualnie adoptować rudego Takta-felvika :1luvu:
Teraz już dwójka z trójki naszych kotków specjalnej troski ma swoje wirtualne mamy :P

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 15, 2012 22:03 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne.Kołecze

Pani Haniu,
jak wszyscy, wiem że z mężem zrobiliście WSZYSTKO co możliwe żeby ratować Kołeczka. Wasza miłość dała mu i tak wiele wspaniałych chwil w życiu, dała mu wiele siły w walce z ta straszną chorobą ale nie zawsze to wystarcza, niestety.
Ja też tak walczyłam i przegrałam po 1,5 roku i dlatego straszną pustkę po stracie mojej Jaszki musiałam jak najszybciej zastąpić nową istotką. Taka pustka jest okropna ,dlatego jak tylko mogłam wzięłam, od Pani własnie Anie i Kajtusia.
Teraz ta dwójka jest dla mnie najważniejsza, a Jaszka, już "z góry" pilnuje mnie żeby to się nie zmieniło.

Macie takie pokaźne stadko pod opieką że "jest w co ręce włożyć" i gdzie przelać miłość.
Takie jest niestety życie, zabiera to co kochamy i nie pyta czy damy radę z tym żyć.
Dlatego trzymam za Was kciuki i życzę żeby już wszystko było dobrze, a Wasze smutki szybko uciekły.

A Kołeczkowi........niech śmiga już bez bólu "w górze" i nadzoruje życie "na dole".

natawojtek

 
Posty: 46
Od: Wto paź 04, 2011 8:28
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon gru 17, 2012 8:45 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne.Kołecze

Witam Pani Renato i bardzo dziękuję za miłe słowa :P
Daliście z mężem Ani i Kajtusiowi taki domek, o jakim można marzyć dla każdego z naszych tymczasków -nieustająco dzięki wielkie :1luvu:

U nas dosyć spokojnie.
Doleczamy oczko Rysi, we środę (mam nadzieję) skończymy kłucie Takta tym bolesnym świństwem, no i jeszcze trzy dni męczę felviki prochami na robale (dwa razy dziennie łapię i wpycham do kocich paszczęk gorzką pigułę).

Wczoraj wieczorem i w nocy stracha napędziła mi Tara, bo postanowiła zainteresować mnie swoją osobą i miałam rzygu-rzygu do sprzątania.
Bałam się, że rano czeka nas wyprawa do kochanego weta, ale na razie jest spokój, mała na śniadanie stawiła się z ogonkiem w górze, a potem szalała z resztą futer -może to tylko coś jej zaszkodziło.

Wczoraj rano bawiłam się w qupowego kopciuszka zbierając z pokojowych kuwet próbki do pojemniczka.
Zawieźliśmy to do vet-labu i czekamy na wyniki -oby były ujemne, bo ponowne łapanie kilkunastu kotów (w tym Syczka, Tary czy czarnych-gupków) przez kilka dni z rzędu i pakowanie im do paszczy wielkich prochów to średnia przyjemność.

Po odejściu Terceta a teraz Kołeczka patrzę na te nasze kochane felviki i myślę sobie jak to będzie, kto następny...., a może uda się i pobędziemy razem dłużej....
A jeśli pojawi się jakiś sensowny dom, czy mogę narażać kociaki na stres, który może ich zabić (przecież Karolkę też ledwo wyciągnęliśmy zza TM).
Kurcze jakie to wszystko trudne....

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 17, 2012 9:08 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne.Kołecze

Trudne :cry:
Trzymaj się z groamdką :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56057
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot], smoki1960, Wojtek i 131 gości