Milusia wreszcie w swoim domku na Śląsku:)

ale cyrk się z tego zrobił, a kot marznie

Ponoć Milusia, jak chce to może wejść do domu i się ogrzać, ale jak powiedziano to kotka typowo wychodząca i nie nadaje się do zamieszkania w czterech ścianach.

Nie umiem cytować fragmentów postów :oops:

, ale chciałabym je zebrać.Czytam o daniu jej na budowę do łapania myszy, potem, że zmieniła parapet w sklepie na budę na podwórku i do domu jest nie wpuszczana, a tu zima.Pilnie potrzebny DT, bo kotka ma okropne warunki.DT musi być świadomy, że kotka nienawidzi innych kotów, na ludzi się rzuca...itd.Znalazł się taki domek, któremu to nie przeszkadza.Okazuje się wtedy, że buda jest cud-miód , a piwnica wysłana dywanami jak namiot wezyra.O co tu chodzi? Najmniej chyba o kota :evil:

Nie wiem co napisać, naprawdę. Jestem zszokowana całą tą sytuacją, nic nie rozumiem.
O co tu kur.... chodzi, o kota czy urażoną ambicję dt?
Japierdziu :evil:

Do góry Milusiu,Tu tu jesteś najważniejsza :ok:

RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Masakra

Skarga na miau to zupełnie inna sprawa. I co teraz będą wyrzuty dla Lula11 , że napisała na forum o kotce
mieszkającej w budzie? Lula zabrała Milusię z podwórka i to nie jest nic dziwnego, że dalej interesuje się jej losem. Wszystkim nam zależy żeby dać kotce szansę na lepsze życie.
Teraz dopiero widać jaki to DT, bo ważniejsza jest jego urażona duma a nie kot dla którego DT istnieje.

DT Milusia pisze:Kotka Milusia przebywa tymczasowo u mnie, jako kot pod opieką TOZ Szczecin. Decyzja o wydaniu kotki do innego DT nie należy zatem tylko do mnie. Jeśli dostanę zgodę, nie widzę przeciwwskazań, aby kotka jechała.
Decyzja o zamieszkaniu kotki w warunkach przydomowych wynikała z jej braku tolerancji dla innych kotów przebywających w DT. W międzyczasie mogłam dzięki temu udzielić schronienia kilku innym kotom, w tym potrzebującym izolacji z powodu okresu rekonwalescencji po operacjach oraz kociętom.
Milusia radzi sobie dobrze, nie zaprzyjaźniła się z pozostałymi kotami mieszkającymi w ogrodzie, czasem toczy walki, nie daje sobie w kaszę dmuchać. Mają do dyspozycji budkę ocieplaną styriopianem oraz murowaną piwniczkę 9m2, gdzie podłoga jest wyłożona kołdrami, są boksy drewniane na podwyższeniu, z materacami gąbkowymi i kołdrami oraz "kocie" okienko wejściowe (drzwi są otwierane tylko w celu wniesienia karmy i sprzątnięcia, potem zamykane, aby nie wiało). Warunki trudne, ale do zaakceptowania.
Owszem, czuję się dotknięta opiniami, że jestem "DT bez serca", "coś z DT nie tak", "kotka jest u mnie zagrożona", a moje postępowanie to "bestialstwo". Trudno jest się bronić przed podobnymi stwierdzeniami.
mimbla64 pisze o kocie, który jest bardzo podobny w swoim zachowaniu do Milusi. Faktycznie w mojej ocenie kotka jest specyficzna i potrzebuje doświadczonego opiekuna, którego nie zrazi jej nieprzewidywalność oraz stanowczy charakter. Dlatego nie wydałam kotki dotychczasowym zainteresowanym, którzy mieli albo małe dzieci, albo szukali kotki "nakolankowej". Szukałam domu wychodzącego, bo Milusia świetnie sobie radzi w takich warunkach, gdzie kotka miałaby swobodę i święty spokój, a takich chętnych pani Lucyna nie znalazła.

Po ponownym, dokladnym przeczytaniu watku Milusi mam pytanie do DT Milusi - Czy decyzja o zamieszkaniu Milusi w " warunkach przydomowych" - czyli na dworze - jest znana i " firmowana" przez TOZ Szczecin :?:

RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Teraz znalazł się chętny dom na wzięcie Milusi , uprzedzony o jej zachowaniach i co dalej?
My możemy sobie pogadać a kotka na tym ucierpi.

Po to "gadamy" zeby nie cierpiala :ok:

Obecny DT nie ma chyba wladzy absolutnej :roll:

nie moze kotce zpewnic domu i opieki to powinien ja oddac :!:

Ja widze tylko zla wole DT i jest to bardzo przykre :cry:

Po ponownym, dokladnym przeczytaniu watku Milusi mam pytanie do DT Milusi - Czy decyzja o zamieszkaniu Milusi w " warunkach przydomowych" - czyli na dworze - jest znana i " firmowana" przez TOZ Szczecin :?:

[/quote]

Tak, z tego co usłyszałam od pracownicy tozu, wiedzą o warunkach, w jakich żyje Milusia.

Zaczynam się zastanawiać, czy tutaj faktycznie chodzi o dobro kota, czy o dumę obecnego DT. Jeśli Milusia jest takim diabłem wcielonym to trzeba by było nad nią popracować, a nie trzymać z dala od innych tymczasów, bo to nie jest rozwiązanie. Wygląda na to, że Milusia ma dożywocie w DT.

Serce by mi pękło (jako DT) gdybym trzymała kota na dworze i tyle.
I to jest chyba pierwszy przypadek w historii, żeby o wydaniu kota do lepszych warunków decydował ZARZĄD Tozu.
Ludzie

Co tu się wyprawia

A kot czeka na zebranie zarządu, marznie i co, może jeszcze podanie ma napisać, żeby móc zamieszkac w lepszym domu ! Może jeszcze podpisać własną krwią !

lula11 pisze:
Po ponownym, dokladnym przeczytaniu watku Milusi mam pytanie do DT Milusi - Czy decyzja o zamieszkaniu Milusi w " warunkach przydomowych" - czyli na dworze - jest znana i " firmowana" przez TOZ Szczecin

Tak, z tego co usłyszałam od pracownicy tozu, wiedzą o warunkach, w jakich żyje Milusia.[/quote]

Wobec tego trzeba zaapelowac do TOZ Szczecin o oddanie Milusi, poniewaz jest dom, ktory chce Jej dac szanse na lepsze zycie, a nie na "dozywocie" na dworze w "obrazonym" DT.

jasdor pisze:Serce by mi pękło (jako DT) gdybym trzymała kota na dworze i tyle.
I to jest chyba pierwszy przypadek w historii, żeby o wydaniu kota do lepszych warunków decydował ZARZĄD Tozu.
Ludzie Co tu się wyprawia
A kot czeka na zebranie zarządu, marznie i co, może jeszcze podanie ma napisać, żeby móc zamieszkac w lepszym domu ! Może jeszcze podpisać własną krwią !

Milusia wreszcie w swoim domku na Śląsku:)

Kto przegląda forum