Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 09, 2012 17:55 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

agula76 pisze:
iwoo1 pisze:Nie mam siły, nie wiem co się stało. Frotka dzisiaj kicha, zmierzyłam jej temperaturę - 40 stopni gorączki. Dam jej tolfine i jutro do weta.

FROTKA....BOże niech się to już skończy...IWonko a jak z apetytem i kupka....biedactwo :ok: jak Łatka


To nie pp, na pewno. Boję się że powtórzyło się zapalenie oskrzeli, mocno kicha, nosek mokry i dość ciężko oddycha. Kupka w porządku, nie wymiotuje, apetyt miała duży, dzisiaj mniej je bo ma temperaturę.
Łatka całkiem w porządku, oswaja się coraz bardziej.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie gru 09, 2012 18:56 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

iwoo1 pisze:
agula76 pisze:
iwoo1 pisze:Nie mam siły, nie wiem co się stało. Frotka dzisiaj kicha, zmierzyłam jej temperaturę - 40 stopni gorączki. Dam jej tolfine i jutro do weta.

FROTKA....BOże niech się to już skończy...IWonko a jak z apetytem i kupka....biedactwo :ok: jak Łatka


To nie pp, na pewno. Boję się że powtórzyło się zapalenie oskrzeli, mocno kicha, nosek mokry i dość ciężko oddycha. Kupka w porządku, nie wymiotuje, apetyt miała duży, dzisiaj mniej je bo ma temperaturę.
Łatka całkiem w porządku, oswaja się coraz bardziej.




musi ja wetka osłuchac...moze tylko Iwonko na nosku jej sie skonczy......zeby tylko na płucka jej nie zeszło..tez biedactwo tyle przeszło...ma obniżona odpornosc i wszystko moze załapac....:(
agula76
 

Post » Pon gru 10, 2012 14:13 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Frotunia [*][*][*]
Wybacz mi maleńka,kocham Cię i zawsze będę kochała, moje słoneczko. Teraz już odpoczywaj w spokoju, spotkamy się kiedyś, przyrzekam Ci to.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon gru 10, 2012 14:32 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

iwoo... <tuli> :cry:
Obrazek Obrazek Nefi - moje serduszko <3 Obrazek

LadyStardust

 
Posty: 3032
Od: Pon cze 25, 2012 21:02
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon gru 10, 2012 14:43 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Wiem co czujesz Iwonko....zrobiłas dla niej wszystko co mogłas ...zaznała u Ciebie tyle miłości w tym swoim króciutkim życiu....i odeszła godnie, wiedzac ,że jest kochana .....
nie cierpiała ....
:cry: :cry: :cry: :cry:
Iwonko jak tylko poczujesz ze chcesz pogadac ,dzwon o kazdej porze....pamiętaj ze mozesz na mnie liczyc ,równiez w takich chwilach...bo ja mogłam liczyc na Ciebie zawsze.... :cry:
agula76
 

Post » Pon gru 10, 2012 18:14 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

smutno :cry:
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 10, 2012 18:57 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

:(
Tak mi przykro...
Taka mała kocia, nie zdążyła pożyć...

Iwonko zdaję sobie sprawę że zrobiłaś dla niej wszystko, dla niej i dla wielu kociąt które zadecydowały inaczej niż sobie tego życzyliśmy i odeszły.
I odezwał się we mnie Duch Bożego Narodzenia i kazał Ci przekazać drobną sumę, która nie będzie nawet 1/4 tego co wydajesz na futra, ale zawsze na jaką karmę czy immunodol starczy...
Poproszę o numer konta PW, planuję też mały myszkowy bazarek dla Ciebie.
Koty wrocławskie polecają się do adopcji: http://www.kocizakatek.pl
Zapraszam na wątek Kociego Zakątka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=154740

wiiwii

 
Posty: 2287
Od: Pt sty 13, 2012 17:33
Lokalizacja: Sosnowiec/Wrocław

Post » Pon gru 10, 2012 19:02 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Bardzo mi przykro :(
Obrazek

Kasia89

Avatar użytkownika
 
Posty: 2367
Od: Nie kwi 22, 2007 14:14
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pon gru 10, 2012 19:46 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

wiiwii pisze::(
Tak mi przykro...
Taka mała kocia, nie zdążyła pożyć...

Iwonko zdaję sobie sprawę że zrobiłaś dla niej wszystko, dla niej i dla wielu kociąt które zadecydowały inaczej niż sobie tego życzyliśmy i odeszły.
I odezwał się we mnie Duch Bożego Narodzenia i kazał Ci przekazać drobną sumę, która nie będzie nawet 1/4 tego co wydajesz na futra, ale zawsze na jaką karmę czy immunodol starczy...
Poproszę o numer konta PW, planuję też mały myszkowy bazarek dla Ciebie.



Iwona jest osoba bardzo honorową...nigdy nie powie ze potrzebuje pomocy....nikt jej też nie pomaga ..jest ze swoimi troskami sama ...gdy weszłam po raz pierwszy do jej domu, łzy cisły mi sie do oczu ze szczescia jakie wspaniałe warunki stworzyła kociakom...kocha je ponad wszystko...i na pewno tez czasem potrzebuje pomocy...wiem ile kosztuje leczenie kociaków... one maja zawsze doskonała opieke również weterynaryjną...
zawsze pomocna gdy ktos pomocy potrzebuje....gdy potrzebuje jej Ona- nigdy o tym nie powie , ale pozostawiona sama sobie wiem ,że tez jej może potrzebowac...
wiem Iwonko bedziesz zla na mnie , ze to piszę....przepraszam ale musze tez to w końcu powiedziec...WARTO PAMIĘTAC TU NA FORUM O TWOIM DT I TWOJEJ POMOCY...I RÓWNIEŻ POMÓC TOBIE :1luvu: :1luvu: :1luvu:

W TYM TYGODNIU RÓWNIEZ WYSTAWIAM BAZAREK NA KOCIAKI ....
agula76
 

Post » Pon gru 10, 2012 19:49 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Aga możemy sie jakoś na jutro pod wieczór umówić. Podwiozłabym z Marcinem te trzy budki:)

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon gru 10, 2012 19:52 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

CatAngel pisze:Aga możemy sie jakoś na jutro pod wieczór umówić. Podwiozłabym z Marcinem te trzy budki:)

dzieki Cat Angel pewnie ze tak...podjade o której tylko bedziesz mogła....wysle Ci na pw nr tele...bardzo bardzo Ci dziękuję....
agula76
 

Post » Pon gru 10, 2012 21:36 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Dziękuję Wam wszystkim, jesteście dla mnie wsparciem w tej ciężkiej i bolesnej chwili.
Właśnie Frotusia poszła spać do Tigruni.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon gru 10, 2012 21:41 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

iwoo1 pisze:Dziękuję Wam wszystkim, jesteście dla mnie wsparciem w tej ciężkiej i bolesnej chwili.
Właśnie Frotusia poszła spać do Tigruni.



nie zapomne ich.... :cry:
agula76
 

Post » Pon gru 10, 2012 21:56 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Agnieszko, nie wiem co Ci zrobię jak Cię spotkam...............
Dziękuję za dobre słowa pod moim adresem, za pamięć i za to że jesteś. Dzięki Tobie nie byłam sama jak do tej pory i bardzo cenię sobie wszystko co zrobiłaś dla Tigruni i innych kotków.

Wiiwii, nikomu się nie przelewa, Tobie również. Jeżeli cokolwiek od kogoś przyjmę, to dla ratowania kolejnych kotków. Niech jednak będą to symboliczne dary, ze wszystkiego będę się cieszyła. Mam teraz świadomość, że są bratnie dusze, które mnie rozumieją i to największy dla mnie dar.

Dziękuję Wam kochane dziewczynki.
Za bazarki z góry dziękuję, aż mi serce rośnie że ktoś, coś dla mnie.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon gru 10, 2012 22:17 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

iwoo1 pisze:Agnieszko, nie wiem co Ci zrobię jak Cię spotkam...............
Dziękuję za dobre słowa pod moim adresem, za pamięć i za to że jesteś. Dzięki Tobie nie byłam sama jak do tej pory i bardzo cenię sobie wszystko co zrobiłaś dla Tigruni i innych kotków.

Wiiwii, nikomu się nie przelewa, Tobie również. Jeżeli cokolwiek od kogoś przyjmę, to dla ratowania kolejnych kotków. Niech jednak będą to symboliczne dary, ze wszystkiego będę się cieszyła. Mam teraz świadomość, że są bratnie dusze, które mnie rozumieją i to największy dla mnie dar.

Dziękuję Wam kochane dziewczynki.
Za bazarki z góry dziękuję, aż mi serce rośnie że ktoś, coś dla mnie.



przytulisz mnie i bedzie oki....

Iwonko..przy takiej ilości kociaków z różnymi problemami zdrowotnymi ,ostatnie wydarzenia - nie można byc samemu....to nie są Twoje kociaki...to są nasze kociaki...gdyby nie Ty - wylądowały by w schronie :cry: lub umierały gdzies w samotnosci w cierpieniach...
wiem ile Cie kosztuje leczenie... miasto CI nie finansuje sterylek, zadne stowarzyszenie Ci nie pomaga , sama odmawiasz sobie wiele rzeczy zeby pomóc innym...zeby dbac na wysokim poziomie o kotki, które trafiaja do Ciebie...

w 100 % warto pomagac również Tobie ....bo kociaki ,które trafiaja do Ciebie , nawet jezeli żyją krótko :cry: :cry: :cry: choc przez chwile maja mały raj na ziemi
agula76
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot] i 36 gości