pieprzyk i bengalek we wspaniałym DT u pieprzowej od str. 10

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 07, 2012 23:34 Re: pieprzyk i bengalek we wspaniałym DT u pieprzowej od str

cały czas podczytuję 8)

wytarcie szmatką z rumiankiem spowoduje że kotek sie myje..

ale w przypadku dzikunka to chyba jedyne wyjście poczekać aż sam się umyje :D
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Pt gru 07, 2012 23:50 Re: pieprzyk i bengalek we wspaniałym DT u pieprzowej od str

Spróbować mogę.

Tymczasem z deszczu pod rynnę - w badaniu kału mojego Jacia (dla nieśledzących od początku - mojej jaszczurki) znaleziono cysty, kał oddany do dalszych badań laboratoryjnych, martwię się okropnie. :(
Obrazek

pieprzowa

 
Posty: 318
Od: Pon maja 28, 2012 14:03
Lokalizacja: Tczew

Post » Sob gru 08, 2012 2:01 Re: pieprzyk i bengalek we wspaniałym DT u pieprzowej od str

W tym domu dzieje się magia... Gdybym nie była świadkiem, nie uwierzyłabym.

Bengalek podszedł do Luny, która spała na krześle. Zaczął do niej skakać i ją trącać. Ona zaś odwracała się do niego zadkiem i próbowała spać dalej. On nie dawał za wygraną. W końcu zeszła do niego i zdzieliła go przez łeb. "Oho" - pomyślałam, ale postanowiłam się nie wtrącać. Niech ustalą hierarchię i smark się nauczy, że nie przeszkadza się damie, gdy śpi. Bengalek po chwilowym osłupieniu nie uciekł, tylko... oddał Lunie. Tym z kolei zaskoczył ją. Pacnęła go jeszcze raz, on ją też, po czym... Zgodnie położyli się obok siebie na dywanie i śpią oparci plecami.

No oczy przecieram i nie dowierzam, czyżby nocne złudzenia albo sny na jawie?
Że on - to rozumiem. Ale Luna?! :kotek:
Obrazek

pieprzowa

 
Posty: 318
Od: Pon maja 28, 2012 14:03
Lokalizacja: Tczew

Post » Sob gru 08, 2012 10:00 Re: pieprzyk i bengalek we wspaniałym DT u pieprzowej od str

adzi pisze:Aga - akurat kanapowce w tczewie mieszkają :wink:

No, ale Ala widzi koty codziennie, nie wiem co z Ulą :roll:

Dziewczyny , trzeba spróbować im pomóc...


Adzik ja wiem gdzie mieszkają szczęśliwe kanapowce :ryk:
...i jestem z tego powodu bardzo szczęsliwa,bo każdy kot,który ma dom jest dla mnie powodem do radości :D
Obrazek

aga marczak

 
Posty: 1200
Od: Sob lis 12, 2011 13:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Sob gru 08, 2012 10:16 Re: pieprzyk i bengalek we wspaniałym DT u pieprzowej od str

----------

wszystkie kotki są wysterylizowane - teraz Ala musi pilnować czy jakaś nowa kotka się nie pojawi i nie zacznie rodzić. No i zrobić zdjęcia - 3 kocurkom ok 6-8 mieś - fajne proludzkie, super się miziają, rodzeństwo-kuzynowstwo Maćka, zrobić im wątek i liczyć na cud :roll: , tzn DT.

Po jednym chociaż, bo one odnajdą się w domu jak Maciek, czyli od razu, dają się pięknie głaskać, nie mają jeszcze roku , najwyżej 6-8mieś. Szkoda ich, bo jak lokatorów nie będzie po wysiedleniu budynków, w obrębie nie ma żadnych zabudowań, a powietrzem żyć przecież nie będą..... :roll:

----------
adzi post ten napisała 21 list .Chyba było dość czasu aby założyć wątek i zrobić zdjęcia
Nie dziw się,że się martwimy co będzie z tymi kotami
Jak się wyprowadzisz koty zostaną bez schronienia i bez jedzenia
Cieszę się bardzo,że jeszcze jeden został uratowany :ok:
Trzeba założyć wątek pozostałej dwójce
Obrazek

aga marczak

 
Posty: 1200
Od: Sob lis 12, 2011 13:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Sob gru 08, 2012 10:38 Re: pieprzyk i bengalek we wspaniałym DT u pieprzowej od str

Co do szczęśliwych kotów na kanapie i zdjęć - ciężko robić mi zdjęcia na odległość, a nie bywam w tamtych rejonach.

Przypominam, że miałam je zabrać do siebie na chwilę trwającą około tygodnia, co widać w poście z 4 strony. Tymczasem są u mnie odpowiednio: od piątego i ósmego listopada, a ja, choć początkowo miałam je tylko przechować, wyleczyłam je (i przy okazji mojego kota, który się od nich zaraził) - kosztowało mnie to około tysiąca złotych. Poza tym zaoferowałam się, że napiszę ogłoszenia i pododaję je - ale bez zdjęć to jest bez sensu, więc nie mam w tej chwili jak pomóc.

Nie marudziłam na to wcześniej tylko dlatego, że Luna zdaje się nie najgorzej znosić towarzystwo młodych, jednak i tak zrobiłam więcej, niż obiecałam na początku. Dlatego proszę, żeby wnioski o "założenie wątku" i inne takie były kierowane bezpośrednio osobowo, ponieważ kiedy czytam takie coś na wątku o tej dwójce, czuję się, jakby to było skierowane do mnie. Tymczasem przypominam - w ogóle nie przebywam tam.

Z dziewcząt zaangażowanych w tę akcję - Jakkolwiek nie widziałam tutaj, a u Ali nie wiem, jak z dostępem do Internetu. Ja mogę zrobić te ogłoszenia, tylko niech któraś z karmicielek zrobi te zdjęcia i mi podeśle! Póki co nie mając innej możliwości wysyłałam znajomym zdjęcia tego młodego, którego wzięła Ala i mówiłam, że są dwa podobne i jeden czarny z białymi plamami do oddania - i tak stał się cud, że mam chętnego w ciemno, który się nie wycofał i zgadza się na wszystkie procedury adopcyjne dla kota, którego nie widział.
Obrazek

pieprzowa

 
Posty: 318
Od: Pon maja 28, 2012 14:03
Lokalizacja: Tczew

Post » Sob gru 08, 2012 11:42 Re: pieprzyk i bengalek we wspaniałym DT u pieprzowej od str

pieprzowa pisze:W tym domu dzieje się magia... Gdybym nie była świadkiem, nie uwierzyłabym.

Bengalek podszedł do Luny, która spała na krześle. Zaczął do niej skakać i ją trącać. Ona zaś odwracała się do niego zadkiem i próbowała spać dalej. On nie dawał za wygraną. W końcu zeszła do niego i zdzieliła go przez łeb. "Oho" - pomyślałam, ale postanowiłam się nie wtrącać. Niech ustalą hierarchię i smark się nauczy, że nie przeszkadza się damie, gdy śpi. Bengalek po chwilowym osłupieniu nie uciekł, tylko... oddał Lunie. Tym z kolei zaskoczył ją. Pacnęła go jeszcze raz, on ją też, po czym... Zgodnie położyli się obok siebie na dywanie i śpią oparci plecami.

No oczy przecieram i nie dowierzam, czyżby nocne złudzenia albo sny na jawie?
Że on - to rozumiem. Ale Luna?! :kotek:


Te kociaki to istna psychoterapia dla Twojej Lunki
:1luvu:
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Sob gru 08, 2012 12:08 Re: pieprzyk i bengalek we wspaniałym DT u pieprzowej od str

Daria - skierowałam moje pytanie absolutnie nie do ciebie ! ...tak dla jasności :wink:

nie mam czasu już cytować, ale tczewska kanapa wiadomo, że daleko od Dolnego Miasta.

Ala, Ula - dziewczyny prosiłam o to wątek dla pozostałej dwójki i kontynuowanie działań dużo wcześniej.

Ala - rozmawiałyśmy o tym przeszło 3 tyg temu. Codziennie widzisz te koty, cyknięcie kilku zdjęć to nie operacja na otwartym mózgu. Chodzi przecież o wykorzystanie każdej możliwej szansy pomocy, stworzenie ku temu okazji, itp. Nie zawsze się udaje, ale trzeba próbować, bo bez tego oprócz kota Uli w typie syjama , wszystkie by mieszkały pod twoim blokiem do tej pory. Taka jest prawda.

----------

D. - doczytałam, że to pręgowany kocurek, czyli ten, którego przez pomyłkę złapałam na steryl. Ala je zna najlepiej, widziałam jak się jej ładnie dawał głaskać z plamką seniorem.

adzi

 
Posty: 772
Od: Sob kwi 16, 2011 8:12

Post » Nie gru 09, 2012 17:01 Re: pieprzyk i bengalek we wspaniałym DT u pieprzowej od str

Dziewczęta, stało się. Po raz pierwszy w życiu wyprałam kota.

Samo obmycie wodą okazało się zbyt słabe i nie skłoniło Micka (tak bowiem już nazwał go właściciel;) ) do umycia się. Moja łazienka i on sam to zapach moczu niewykastrowanego kocura. Będę szczera - po prostu cuchnęło. Nie mogłam go oddać w takim stanie nowemu właścicielowi, który przyjeżdża po niego jutro, więc kupiłam szampon dla kotów i wykąpałam go pod prysznicem. Nie zamoczyłam mu głowy, a po wszystkim od razu powycierałam go. Jak tylko przestało się z niego lać i był "wilgotny", zawinęłam go w duży ręcznik i odpoczywa po wszystkim na kolanach mojego TŻ-ta.

Pełen szacun dla Micka - wprawdzie zza toalety musiałam wyciągnąć go w kożuchowych rękawicach, ale już pod prysznicem mogłam go umyć bez nich. Nie drapał, tylko spoglądał na mnie taki smutny, że aż miałam wyrzuty sumienia. Ślicznie kuwetkuje. Kwestia kilku dni w spokoju - zapowiada się świetny kandydat na króla kanapy. Trzeba jak najszybciej przekonać go do ludzi, bo chory jest, leje się mu z nosa i ma katar, ale w takim stanie, jak jest, nie da się zbadać weterynarzowi.
Obrazek

pieprzowa

 
Posty: 318
Od: Pon maja 28, 2012 14:03
Lokalizacja: Tczew

Post » Nie gru 09, 2012 20:14 Re: pieprzyk i bengalek we wspaniałym DT u pieprzowej od str

Trzymamy kciuki za kota i za nowy dom dla niego :ok:
Obrazek

aga marczak

 
Posty: 1200
Od: Sob lis 12, 2011 13:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Nie gru 09, 2012 22:51 Re: pieprzyk i bengalek we wspaniałym DT u pieprzowej od str

A fotka? :( jakas jedna chociaż bo jak pojdzie do domu to już go pewnie nie zobaczymy...
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pon gru 10, 2012 0:09 Re: pieprzyk i bengalek we wspaniałym DT u pieprzowej od str

Nie chciałam go jakoś dodatkowo męczyć, i tak biedactwo siedziało za wc i trzymało łepek pod kolankiem (tą rurą na nieczystości). Mam jedno, jak leży opatulony w ręcznik, bo chciałam właścicielowi pokazać, jak właściwie wygląda kot, po którego jutro przyjedzie. Nie mogłam patrzeć na jego przerażenie, więc teraz, żeby było mu spokojnie, ciepło i przytulnie, jest w sypialni. Przydała się woliera, którą zbudowaliśmy z TŻ-tem dla maluchów, jak je socjalizowaliśmy z nami, Luną itd.

Ma tam domek, kuwetę, jedzenie i picie, chociaż myślę, że jest tak przestraszony, że pewnie znowu narobi pod siebie. Niemniej w sypialni ma najwięcej spokoju (cały dzień praktycznie nikt tam nie wchodzi). Tam też jest najcieplej, bo ja muszę mieć tropikalne klimaty w pomieszczeniu, w którym śpię. :D Chcę, żeby na pewno wysechł przed jutrzejszą podróżą samochodem - przejedzie ok. 20 km.

Dałam mu immunodol, był tak zdziwiony, że połknął. Wypływa mu z oczu ta sama wydzielina tłuszczowa, która wypływała maluchom, więc zakropliłam mu gentamycynę. Ponieważ u weterynarza była tragedia, więc wiem, że z badania póki co nici, a wszystko zapowiada koci katar, muszę się skonsultować jutro z weterynarzem - bo tabletki jeszcze jako tako łyka, więc gdyby weterynarz mu przepisał np. Unidox, byłabym w stanie mu go podawać. Boję się jednak takiego leczenia bez dokładnego badania. Zdecyduje o tym jutro pani doktor, ma więcej doświadczenia ode mnie.

Póki co, obiecana fotka:
Obrazek

Reakcja właściciela na zdjęcie "O jaaaaaaaaaaaaaaa!" :)


Offtop
A z innych dobrych rzeczy - przyszły wyniki z Warszawy. Mój kochany Jaciek jest zdrowy!!! :1luvu:
Tak wygląda zadowolony z życia Jacior - ponad pół metra męskości ;)
Obrazek
Obrazek

pieprzowa

 
Posty: 318
Od: Pon maja 28, 2012 14:03
Lokalizacja: Tczew

Post » Pon gru 10, 2012 7:42 Re: pieprzyk i bengalek we wspaniałym DT u pieprzowej od str

immunodol/immunoactive można podawać w w proszku w jedzeniu. nie ma z tym problemu. to samo z rozkruszonym unidoxem - 1/2 tabletki. jest obojętny w smakuajwyraźniej , bo koty jedzą i nie kręcą nosem. unidox jest bardzo dobry na koci katar, ze względu też na bezsmakowość podaje się go bezdomniakom, żeby zjadły bez problemu. Na pewno możesz podawać. Coś wcześniej pisałaś o synuloxie (nie mylę się ?) ja osobiście jakiejś poprawy po nim nigdy nie widziałam, choć nie mam jakiegoś nie wiadomo jakiego doświadczenia. Najgorszy koci katar u tych w domu przechodzi najczęściej po zastrzykach z betamoxu, a bezdomniakom podaje się unidox (listek z aptece jak wet wypisze receptę, albo lekarz i kontaktu, kosztuje zdaje się 12 zł ?). Wetci wiadomo wolą podawać leki , które sami sprzedają.

warto go pewnie szybko odjajczyć, aby nie smrodził (tu niezawodona woda z octem w proporcji pół na pół na okres pomiędzy). A leków na KK szukajcie może takich, których podawanie nie będzie dla niego stresujące, ani dla was. I oczywiście takich, które dają efekty. Może warto podpytać o sprawdzone sposoby tu, dziewczyny mają "swoje" często "budżetowe" skuteczne sposoby. A do oczy albo genta albo tobrex (20zł). W sumie zestaw tobrex + betamox to najczęściej stosowany i skuteczny w znanych mi przypadkach. U bezdomniaków super jest unidox, bo nie czuć go w karmie. Gena podobno jest z rodziny tobrexowych. Ale nie będę się wypowiadać w temacie , bo są mądrzejsze głowy :mrgreen:

nieustające :ok:

Kciuki wielkie :ok: :ok:

adzi

 
Posty: 772
Od: Sob kwi 16, 2011 8:12

Post » Pon gru 10, 2012 10:27 Re: pieprzyk i bengalek we wspaniałym DT u pieprzowej od str

Chłopaki mają już założony wątek, do robienia zdjęć przydałby się drugi fotograf, nic tylko się łasiły do mnie. Ewentualnie można popracować nad tekstem, bo nie bardzo mam pojęcie jak się do tego zabrać... A tu macie link: viewtopic.php?f=1&t=148896&p=9451764#p9451764

alcia03

 
Posty: 138
Od: Sob lis 10, 2012 12:53

Post » Pon gru 10, 2012 11:13 Re: pieprzyk i bengalek we wspaniałym DT u pieprzowej od str

pieprzowa pisze:Nie chciałam go jakoś dodatkowo męczyć, i tak biedactwo siedziało za wc i trzymało łepek pod kolankiem (tą rurą na nieczystości). Mam jedno, jak leży opatulony w ręcznik, bo chciałam właścicielowi pokazać, jak właściwie wygląda kot, po którego jutro przyjedzie. Nie mogłam patrzeć na jego przerażenie, więc teraz, żeby było mu spokojnie, ciepło i przytulnie, jest w sypialni. Przydała się woliera, którą zbudowaliśmy z TŻ-tem dla maluchów, jak je socjalizowaliśmy z nami, Luną itd.

Ma tam domek, kuwetę, jedzenie i picie, chociaż myślę, że jest tak przestraszony, że pewnie znowu narobi pod siebie. Niemniej w sypialni ma najwięcej spokoju (cały dzień praktycznie nikt tam nie wchodzi). Tam też jest najcieplej, bo ja muszę mieć tropikalne klimaty w pomieszczeniu, w którym śpię. :D Chcę, żeby na pewno wysechł przed jutrzejszą podróżą samochodem - przejedzie ok. 20 km.

Dałam mu immunodol, był tak zdziwiony, że połknął. Wypływa mu z oczu ta sama wydzielina tłuszczowa, która wypływała maluchom, więc zakropliłam mu gentamycynę. Ponieważ u weterynarza była tragedia, więc wiem, że z badania póki co nici, a wszystko zapowiada koci katar, muszę się skonsultować jutro z weterynarzem - bo tabletki jeszcze jako tako łyka, więc gdyby weterynarz mu przepisał np. Unidox, byłabym w stanie mu go podawać. Boję się jednak takiego leczenia bez dokładnego badania. Zdecyduje o tym jutro pani doktor, ma więcej doświadczenia ode mnie.

Póki co, obiecana fotka:
Obrazek

Reakcja właściciela na zdjęcie "O jaaaaaaaaaaaaaaa!" :)


Offtop
A z innych dobrych rzeczy - przyszły wyniki z Warszawy. Mój kochany Jaciek jest zdrowy!!! :1luvu:
Tak wygląda zadowolony z życia Jacior - ponad pół metra męskości ;)
Obrazek


I jaszczur i kotek śliczniaste :1luvu: super , że Jaciek zdrowy :ok: :ok:
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: alicat, Blue, Silverblue, sluzacykitulka i 678 gości