» Nie gru 09, 2012 22:32
Re: Wrocław. Życiowo mądry Nosek ma wspaniały dom :))
Dzisiaj wywinąłem cioci numer. Ale nie chciałem, samo tak wyszło. Już opowiadam: cCiocia przyszła do mnie, a ja nie wyszedłem z szafki, żeby się przywitać, bo spałem. Byłem bardzo zmęczony, wcześniej wyjeżdżała Ciocia Ania, musiałem wszystkiego dopilnować.
Ciocia chciała mi zakropić uszko, ale szafka jest wysoko i ciocia strasznie się zmartwiła. Ale duża ma drabinę, ciocia weszła na drabinę i zakropiła mi uszko. Wcale nie uciekałem, nie chodziło mi o zakrapianie, tylko o to, że jestem niewyspany. Ciocia musiała iść, a ciągle spałem. Wieczorem wysłałem sms-a na przeprosiny: "Ciocia, poprawiłem się. Zjadłem kolację i ugotowałem zupę na jutro".
Fajny kotek ze mnie, co nie?
Noś