Kitka, Cyryl i devonki - cz. 10; Elfiki :) s. 91

Zofia.Sasza pisze:
Pytanie na dziś: Na co paczy Wilma?

śliczna Wilma :1luvu:

Mysza pisze:śliczna Wilma

nieśmiało wtrącę, że na zdjęciach Zofia.Sasza nie tylko koty śliczne, ale i ludzie do ludzi podobni.
na przykład mła :oops:

Marcepan pisze:
Mysza pisze:śliczna Wilma

nieśmiało wtrącę, że na zdjęciach Zofia.Sasza nie tylko koty śliczne, ale i ludzie do ludzi podobni.
na przykład mła

Oj tam, oj tam. Frodzio mówi, że Babcia jest niezła laska :mrgreen:

Chyba sprawię sobie karakułowy kołnierz, czarny z białą kropką :twisted:

Tak, tak - z kropką z popiersia pewnego kocurka :twisted:

Wczoraj wieczorem Diablik przybiegł do mnie na mizianki, a ja patrzę - łapy mokre prawie do łokci, na bokach woda, głowa pochlapana

Poszłam do łazienki i wc, żeby sprawdzić, czy gdzieś jakiejś wody nie ma. Nie, wszystko suche.
No to do kuchni - zlew ok, za to na podłodze obok szafki przy kociej misce z wodą - potop

Wytarłam podłogę, objechałam gościa jak trzeba i zapomniałam o sprawie.

W nocy położyłam się spać, już-już mam się zanurzyć w objęcia Morfeusza, gdy słyszę: chlap, chlap, chlap!
Ki diabeł?

Nie pomyliłam się - był to czarny pomiot księcia piekieł :evil:

Niestety nie przyłapałam go na gorącym uczynku, bo jak mnie usłyszał, to wyleciał z kuchni jak z procy, ale znów był mokry, ze szczególnym uwzględnieniem przednich łap, a miska (duża ceramiczna, prawie jak basenik) niemal pływała po zalanej podłodze :evil:

Kurka wodna, Wodnik Szuwarek się znalazł :evil:

Mam nadzieję, że zapomni o tej zabawie, bo inaczej marnie widzę los kuchennej podłogi, fugi też mają swoją wytrzymałość

A jak nie zapomni, to - skoro tak lubi chlapać się w wodzie, w trybie natychmiastowym zorganizujemy kąpiel :twisted:

Kup poidełko jak dla królików. :ryk:

Albo kontrastowo - fontanne z 3 l wody w środku - jak ma mieć używanie to na calego. :mrgreen:

Postaw miskę z woda na plastkowej tacy z rantem, oszczędzisz na wycieraniu, podlodze i fugach.

Jeszcze muszę w tacę zainwestować przez tego darmozjada :roll:

MariaD pisze:Albo kontrastowo - fontanne z 3 l wody w środku - jak ma mieć używanie to na calego.

He he, bardzo śmieszne :twisted:

Filmik z kąpieli Diablika :ryk:

Kicorek pisze:Chyba sprawię sobie karakułowy kołnierz, czarny z białą kropką
Tak, tak - z kropką z popiersia pewnego kocurka

Wczoraj wieczorem Diablik przybiegł do mnie na mizianki, a ja patrzę - łapy mokre prawie do łokci, na bokach woda, głowa pochlapana
Poszłam do łazienki i wc, żeby sprawdzić, czy gdzieś jakiejś wody nie ma. Nie, wszystko suche.
No to do kuchni - zlew ok, za to na podłodze obok szafki przy kociej misce z wodą - potop

Wytarłam podłogę, objechałam gościa jak trzeba i zapomniałam o sprawie.

W nocy położyłam się spać, już-już mam się zanurzyć w objęcia Morfeusza, gdy słyszę: chlap, chlap, chlap!
Ki diabeł?
Nie pomyliłam się - był to czarny pomiot księcia piekieł
Niestety nie przyłapałam go na gorącym uczynku, bo jak mnie usłyszał, to wyleciał z kuchni jak z procy, ale znów był mokry, ze szczególnym uwzględnieniem przednich łap, a miska (duża ceramiczna, prawie jak basenik) niemal pływała po zalanej podłodze

Kurka wodna, Wodnik Szuwarek się znalazł

Mam nadzieję, że zapomni o tej zabawie, bo inaczej marnie widzę los kuchennej podłogi, fugi też mają swoją wytrzymałość

A jak nie zapomni, to - skoro tak lubi chlapać się w wodzie, w trybie natychmiastowym zorganizujemy kąpiel

Gucio też lubi się chlapać - w zlewie. Do pasa, ale od góry. Jak w małym dołku w zlewie jest woda, to wchodzi tam przednimi łapami i "pływa", tylne łapy zostają na zewnątrz, dupka w górze. Jak go wyciągam, to z mordy, łap i brzucha się leje. Gorzej, jak sam leci suszyć się w łóżku :evil: