PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 06, 2012 19:17 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Oj... to szkoda, że nie wiedziałam wcześniej. Aldewir ciężki do zdobycia, nigdzie nie ma;/
AHD2000 mam już w domu, rozpylałam gdzie się dało, w ciężko dostepnych miejscach, tam gdzie lampa "nie sięgnie". No ale co mi z tego, jak nie zadziała na pp tak jak trzeba;/

Już włąśnie załatwiłam podchloryn sodu. Na weekend będziemy odkażać tym, skoro działa.
......................... <3 Froteczkowo-Franciszkowy wątek <3.........................
Obrazek Obrazek Obrazek
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152615

greenus

Avatar użytkownika
 
Posty: 84
Od: Śro lis 28, 2012 17:15
Lokalizacja: Lublin/Krasnystaw

Post » Czw gru 06, 2012 19:42 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

tylko ostrożnie, bo opary są trujące
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18766
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw gru 06, 2012 20:00 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

greenus pisze:Oj... to szkoda, że nie wiedziałam wcześniej. Aldewir ciężki do zdobycia, nigdzie nie ma;/
AHD2000 mam już w domu, rozpylałam gdzie się dało, w ciężko dostepnych miejscach, tam gdzie lampa "nie sięgnie". No ale co mi z tego, jak nie zadziała na pp tak jak trzeba;/

Już włąśnie załatwiłam podchloryn sodu. Na weekend będziemy odkażać tym, skoro działa.

Na pocieszenie mogę powiedzieć ,że wprowadziłam maleńtasy nieszczepione 4 m-ce po odkażeniu alkohol/domestos/lampa(aldewiru nie miałam) i nic się nie stało.Ale rzeczy nieodkazalne należy niestety zutylizować.
"dzieci to skarb (choć nie do końca, bo zakopywać ich nie wypada)"

mamaja4

Avatar użytkownika
 
Posty: 5884
Od: Sob sie 23, 2008 7:59
Lokalizacja: Czeladź/Będzin

Post » Pt gru 07, 2012 8:34 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

mamaja4 pisze:
greenus pisze:Oj... to szkoda, że nie wiedziałam wcześniej. Aldewir ciężki do zdobycia, nigdzie nie ma;/
AHD2000 mam już w domu, rozpylałam gdzie się dało, w ciężko dostepnych miejscach, tam gdzie lampa "nie sięgnie". No ale co mi z tego, jak nie zadziała na pp tak jak trzeba;/

Już włąśnie załatwiłam podchloryn sodu. Na weekend będziemy odkażać tym, skoro działa.

Na pocieszenie mogę powiedzieć ,że wprowadziłam maleńtasy nieszczepione 4 m-ce po odkażeniu alkohol/domestos/lampa(aldewiru nie miałam) i nic się nie stało.Ale rzeczy nieodkazalne należy niestety zutylizować.


Dzięki za pocieszenie:)
Rzeczy nieodkażalne? Nie wiem jakie to mogłyby być, bo zakładałam, że większość da się.
Moje działanie jest takie: najpierw wszystko wytarłam zwykłymi środkami czystości. W łazience gdzie się dało to domestos na 30 min plus kolejna dawna na godzinę. Następnie na wieczór opryskałam wszystko porządnie AHD 2000. Jeśli chodzi o pokój, to tutaj zwykłe sprzątanie wszędzie plus AHD 2000 na wszsytko, nawet na ciuchy. Kuchnia wiadomo - wszelkie mocne środki czystości i AHD 2000.
Lampa będzie jutro, a czytałam, że musi być wszystko czyste, aby lampa dała dobry efekt, dlatego tak sobie zaczęłam odkażanie od sprzątania.

Po lampie, co będzie można, to potraktuję podchlorynem sodu. Choć średnio się znam na sporządzaniu roztworów o odpowiednich stężeniach. Może miał ktoś już z tym jakieś doświadczenie i napisałby mi jak to krok po kroku ma wyglądać?

Czy takie zabiegi odkażające wystarczą, czy jest coś jeszcze, co można zrobić?
......................... <3 Froteczkowo-Franciszkowy wątek <3.........................
Obrazek Obrazek Obrazek
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152615

greenus

Avatar użytkownika
 
Posty: 84
Od: Śro lis 28, 2012 17:15
Lokalizacja: Lublin/Krasnystaw

Post » Pt gru 07, 2012 8:53 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Spaliłam firanki,posłanko,kocyki,podkłady,wiklinową budkę,pokrycie materaca-kociczka z nami spała :oops: zanim wyszło,że jest chora.Resztę odkażaliśmy,posciel gotowaliśmy(w pralce).Mieszkamy w blokach-paliliśmy u babci na działce :oops:
"dzieci to skarb (choć nie do końca, bo zakopywać ich nie wypada)"

mamaja4

Avatar użytkownika
 
Posty: 5884
Od: Sob sie 23, 2008 7:59
Lokalizacja: Czeladź/Będzin

Post » Pt gru 07, 2012 9:00 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

No ja niestety wynajmuję mieszkanie, więc łóżka nie wyrzucę, ani nic z mebli, a koteczka była wszędzie:(
Muszę zrobić co się tylko da, aby odkazić.
......................... <3 Froteczkowo-Franciszkowy wątek <3.........................
Obrazek Obrazek Obrazek
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152615

greenus

Avatar użytkownika
 
Posty: 84
Od: Śro lis 28, 2012 17:15
Lokalizacja: Lublin/Krasnystaw

Post » Pt gru 07, 2012 12:30 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Obrazek

mam taki podchloryn. czy jest on odpowiedni??

edit: czy jego stężenie jest odpowiednie i jeśli nie, to w jakich proporcjach rozcieńczać?
......................... <3 Froteczkowo-Franciszkowy wątek <3.........................
Obrazek Obrazek Obrazek
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152615

greenus

Avatar użytkownika
 
Posty: 84
Od: Śro lis 28, 2012 17:15
Lokalizacja: Lublin/Krasnystaw

Post » Śro gru 19, 2012 16:51 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Dobrze rozumiem że najlepiej podać surowice z krwi ozdrowięca potem , parwoglobuline , caniserin, jeśli nie to może być osocze od kota który chorowałna pp ( ale dawno) jest regularnie szczepiony, na końcu jak nie ma nic innego to osocze z krwi kota regularnie szczepionego ?

aneczkaaneczka

 
Posty: 18
Od: Czw lis 01, 2012 21:18

Post » Śro gru 19, 2012 17:11 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Najlepsza jest surowica z krwi ozdrowienca, o ile chorowal nie dawniej niz pół roku temu(spotkałam sie też z opinią, że rok temu i że 3 miesiące temu), z czasem przeciwciała zanikają.
Surowica z krwi kota regularnie szczepionego jest lepsza niz caniserin i lepsza niz surowica z krwi ozdrowieńca, ktory chorowal na pp dawniej
Spotkałam się też z różnicą zdań, czy surowicę można mrozić. Część wetow uwaza, że jest dobra tylko taka świeżo zrobiona, część, że może być mrożona, o ile została głęboko zamrożona.
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro gru 19, 2012 22:05 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

POTRZEBUJĘ PILNIE PORADY!!!!

Od soboty mamy w domu małego kotka. Wzięliśmy go od właściciela gdzie były jeszcze 2 maluchy.
Chcieliśmy mieć taką "gwiazdkę" na Święta, bo ostatnio los nas bardzo boleśnie dotknął, niedawna śmierć w rodzinie po długiej walce ...
Jesteśmy załamani, więc chcieliśmy mieć choć trochę radości na święta a przy okazji zrobić dobry uczynek: przygarnąć takiego malucha, który mógłby zostać bezdomny.

Nasza radość trwała krótko. Jeszcze w nocy w sobotę zadzwonił właściciel, że jedn z kociaków zdechł i myśli że to panleukopenia, czyli koci tyfus. W niedzielę w południe okazało się, że drugi kotek zdechł.:/
Te kotki były już takie ospałe, jak je widzieliśmy ale doszliśmy do wniosku, że są takie wystraszone. Nasz natomiast był bardzo energiczny - bawił się, skakał itp. Może bardzie wprawiony "kociarz" dostrzegłby sygnały alarmujące, ale nie my - laiki...
Pojechaliśmy rano w niedz. do wet - zbadał, zważył kotka, zmierzył temp. Wg. maluch był zdrowy.
Ale jaku już wróciliśmy do domy, po 2-3 godzinach właściciel zadzwonił, że drugi kotek zdechł. Popołudniu przyjechał do nas i podała kotkowi surowicę od kota, który przeszedł tą chorobę. Podał także, kawałeczek rozdrobnionej tableteczki (żółta jakaś, jakiś antybiotyk na jelita? nie wiem czy dobrze zrozumiałam w nerwach) którą mamy podawać maluszkowi wg. rozpisanego grafiku.
Myśleliśmy że naszego kotka choroba jednak ominie - zachowywał się bowiem jak gdyby nigdy nic. Bawił, skakał, drapał - istny furiat. Jadł (miał spory apetyt), pił i wypróżniał się. Byliśmy nawet zaskoczeni, że tak szybko się zaadoptował - zero stresu, smutnego miauczenia tylko słodkie mruczenie.

Od poniedziałku popołudnia kotek jest inny (minęła wtedy doba od podania surowicy). Apatyczny - tylko spał by, nie chce się bawić, siedzi/śpi na kanapie. Nie chętnie też je i pije. Byliśmy wczoraj u weterynarza (czyli we wtorek) i zmierzył mu temp. 41 stopni - gorączka. Podał antybiotyk na zbicie temp. Właśnie zmierzyliśmy ją i teraz jest za niska - 37 :/.
Maluch siedzi na kocu, pod którym jest ciepły termofor i przykryty jest z wierzchu drugim kocem.
Nie wiemy czy to jest rzeczywiście już kolejny etap tej choroby czy organizm walczy z nią i mamy szanse... Bo kotek ma takie pary razy w ciągu dnia poprawy - choć nie jest to taka spektakularna, żebym powiedziała że jest taki jak przedtem. Wstaje wtedy z kanapy, zje malutkie porcyjki z naszej ręki jak dajemy mu palcami, napije się trochę wody, porozciaga się, podrapie fotel czy spróbuje się spindrać choć jest słaby, i różnie mu to wychodzi.
Jedziemy jutro znowu do weterynarza, niech go zbada.

Poradzcie proszę, co możemy jeszcze zrobić... Cały czas podajemy mu ten antybiotyk od właściciela, ale nie wiemy czy coś jeszcze. Kotek nie wymiotuje, jeszcze wczoraj wieczorem zrobił kupkę. Dziś sikał i troszkę zjadł. Jesteśmy zagubieni - te Święta i tak są już dla nas ciężkie i jeszcze to. Nie wiem, jakbyśmy się mogli pozbierać jeszcze po takim ciosie ...

POMÓŻCIE, DORADŹCIE, PROSZĘ

bridgetj

 
Posty: 1
Od: Śro gru 19, 2012 21:22

Post » Śro gru 19, 2012 23:26 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Przede wszystkim weterynarz musi wiedzieć, co za lek podajecie (od właściciela), bo niektórych leków nie wolno łączyć.
Jaką mały ma kupkę?
Czy je chętnie? I jak dużo?
I czy od weterynarza dostał jakąś kroplówkę? Przy takiej temperaturze pewnie jest odwodniony.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18766
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw gru 20, 2012 1:54 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Dobrze, że je choć trochę.
A pije? Czy "wisi nad wodą?
No i jaka kupa.

Po takiej wysokiej temperaturze może być osowaiały.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw gru 20, 2012 8:10 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Na tym wątku, kilka stron wcześniej jest krok po kroku co robić przy pp.
Chyba trzeba zdiagnozować przede wszystkim.
'Właściciel' podał surowicę? To ile ma kotów? I dlaczego tamtych nie leczył i pozwolił umrzeć [zwierzęta nie 'zdychają'!] CZy to jakaś hodowla, czy nadmiar kotów? Zresztą nie ważne.
Ważne żeby wet wiedział co kotek dostał i co mu jest. Mówiliście wetowi o podejrzeniu pp? Są specjalne procedury odkażania.
Kroplówka!. Inny wet może?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25549
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 20, 2012 15:19 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Zróbcie też kotu badania krwi (przynajmniej morfologię) i ew. test z kału, żeby potwierdzić pp - wykluczyć się tak niestety nie da.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon gru 31, 2012 18:38 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Proszę powiecie mi czy 2 miesiące po pp w domu, mogę wykastrować kota. Z objawów miał kilka godzin tem??

aneczkaaneczka

 
Posty: 18
Od: Czw lis 01, 2012 21:18

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, CatnipAnia, Google [Bot] i 45 gości