Królewna i księżniczka...w jednym stały schronie ...i po co?

Wchodzę w to :mrgreen:

Opierunek robi pralka...
a ja np. zrobiłam pierniczków z 1,5 kg mąki... (ze względu na wrodzone lenistwo jak już robię to dużo, np. 150 pierogów)

Szukam domku adopcyjnego np. dla tych pierniczków.

Niestety, chaos mam we krwi... Ratuje mnie tylko dobra pamięć, która tyż pewnie zacznie szwankować....

meksykanka pisze:Wchodzę w to
Opierunek robi pralka...
a ja np. zrobiłam pierniczków z 1,5 kg mąki... (ze względu na wrodzone lenistwo jak już robię to dużo, np. 150 pierogów)

Szukam domku adopcyjnego np. dla tych pierniczków.

Niestety, chaos mam we krwi... Ratuje mnie tylko dobra pamięć, która tyż pewnie zacznie szwankować....

A te pierniczki to z cynamonem?

Z cynamonem także, ponadto już wiele ozdobiłam (tylko gdzieś zapodziałam kartę od aparatu, no bo bałaganiarz jestem, bo bym na zdjęciu pokazała)...
Bo ja w nocy zamiast spać, pierniczki piekę

meksykanka pisze:Zaraz, zaraz...to tylko przekleństwo pierwszego tymczasa...
Drugi już nie musi zostać...
Nie mówiąc o trzecim

Nie ma takiej możliwości. Pies się za bardzo denerwuje, jak koty zaczynają szaleć. Już trzecia kotka w domu, to było przegięcie

meksykanka pisze:bo ja niestety z tych bałaganiarzy i lubię 15 rzeczy na raz robić i mieć je pod ręką...

Jakbym się nie wstydziła, to bym tu pokazała zdjęcie miejsca wokół mnie :mrgreen:

WSZYSTKO tu jest, bo WSZYSTKO jest bardzo potrzebne :ryk:

ewexoxo pisze:Rób film - już! Nie jutro, pojutrze, za tydzień... Idzie zima - jak działać to działać!

Teraz kocie spięcie do niedzieli mamy, ale od poniedziałku muszę się trochę na Rodzinie skupić. Przedwczoraj krzyknęłam na Córę, że mi zawraca głowę robieniem świątecznych ozdób w domu na Mikołajki, podczas gdy ja jestem zajęta klepaniem w klawiaturę :oops:

Nie jestem z tego dumna. Przegięłam. I nawet teraz jak o tym piszę to mi się przykro robi :cry:

O właśnie, już chciałam wpis opublikować, a tu mi jeszcze Meksykanka z piernikami wyjechała :cry:

Co roku pierniki trzaskam z Córą, a w tym roku nawet mąki nie kupiłam jeszcze...

meksykanka pisze:Z cynamonem także, ponadto już wiele ozdobiłam (tylko gdzieś zapodziałam kartę od aparatu, no bo bałaganiarz jestem, bo bym na zdjęciu pokazała)...
Bo ja w nocy zamiast spać, pierniczki piekę

Zobaczysz, że przyjadę :twisted:

Teraz mam duuuuużo wolnego czasu, bo akurat szukam pracy i wraz z dwoma innymi darmozjadami jestem na utrzymaniu TZa

Mogę trochę przywieźć, choć to pewnie nie to samo...
Ja niestety jak mam sztres to nie mogę spać nawet jak już przestaję "tycać" w komputer...
i np. o 2 w nocy piekę pierniczki, albo robię inne głupawe rzeczy, np. dywanik szmaciak, który miał wylądować w łazience ale Żuber go zaanektował jako legowisko...

ale poza tym stajnia Augiasza, kuchni zasypana mąką i zalana lukrem... nie sprzątam.... czekam na cud :oops:

meksykanka pisze:Mogę trochę przywieźć, choć to pewnie nie to samo...
Ja niestety jak mam sztres to nie mogę spać nawet jak już przestaję "tycać" w komputer...
i np. o 2 w nocy piekę pierniczki, albo robię inne głupawe rzeczy, np. dywanik szmaciak, który miał wylądować w łazience ale Żuber go zaanektował jako legowisko...

ale poza tym stajnia Augiasza, kuchni zasypana mąką i zalana lukrem... nie sprzątam.... czekam na cud

Ja się przeprowadzam :mrgreen:

Pocieszeniem jest, że w tym artystycznym porządku nie jestem sama :ok:

Muszę koniecznie ten wpis Małżonowi pokazać, żeby się na mnie nie wściekał.
On jest taki poukładany w kosteczkę... :roll:

I WIECZNIE się na mnie wkurza, zwłaszcza, jak nic nie mogę znaleźć, i mówię, że pewnie to coś jest, ale w tajemniczym miejscu :lol:

A potem On znajduje... mój lakier do paznokci w chlebaku, albo parasolkę na lodówce, albo radio samochodowe w swojej szafce nocnej :mrgreen:

Tylko On wie gdzie szukać, żeby znaleźć :1luvu:

Nowa_Sztno pisze:Pocieszeniem jest, że w tym artystycznym porządku nie jestem sama
Muszę koniecznie ten wpis Małżonowi pokazać, żeby się na mnie nie wściekał.
On jest taki poukładany w kosteczkę... I WIECZNIE się na mnie wkurza, zwłaszcza, jak nic nie mogę znaleźć, i mówię, że pewnie to coś jest, ale w tajemniczym miejscu
A potem On znajduje... mój lakier do paznokci w chlebaku, albo parasolkę na lodówce, albo radio samochodowe w swojej szafce nocnej
Tylko On wie gdzie szukać, żeby znaleźć

Skąd ja to znam?... A tak, z własnego domu! TZ u mnie robi dokładnie tak samo - przekłąda wszystko w inne miejsce, nie świadomie lub - jak ja to móię - bezmyślnie... A później szuka.... szuka.... i szuka.... i czasem znajduje to, co przełozył dzień wcześniej w inne miejsce :roll:

Renifer tego nie czyta to mogę napisać, zgubiłam prawo jazdy (albo przynajmniej zagubiła), a że jestem kierowcą o wyższej specjalizacji wożenie pijaków to nie jeżdżę za często, ale prawo jazdy powinno być w torebce a nie jest...
I nie wiem czy mam jeszcze dom przetrząsać czy wyrabiać następne...
Też liczę na cud :mrgreen:

no jakoś mi się na czarną noc humor poprawił :ryk:

Północ za pasem, a ja jeszcze mam ze 100 ogłoszeń 3 amstafom porobić... Obiecałam, to zrobię. Ale na pysk padam...
Przekąsiłabym jakiegoś pierniczka do tej roboty

W niedzielę bedom...
A ogłoszenia tyż mam do roboty ale amstafom jeszcze nie robiłam.

Ja jestem od kopiuj-wklej

A teksty są... właściwie jedno zdanie nic nie mówiące. Ale robię o co proszą, chociaż tak mogę pomóc i odwdzięczyć się za pomoc znalezienia domu Dory - amstaffki, która wróciła z nieudanej adopcji do Justy.

Zosiu, zajadam właśnie Twoje pierniczki i bajadery - jak nic pójdzie w boczki :mrgreen:

Córa też się nimi zachwyciła i kazała przekazać, że są WYŚMIENITE! :1luvu:

Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję za dzisiejszą pomoc we wszystkim (choć pomoc to za małe słowo).
Mam nadzieję, że szybko wrócicie zabrać nasze księżniczki do jakiś fajnych domów :ok:

Ciekawe jak tam nasze księżniczki? :ok:

Królewna i księżniczka...w jednym stały schronie ...i po co?

Kto przegląda forum