Megana pisze:Dżizas, nawet nie wiem co napisać...

Ja też nie wiem, dlatego nie piszę nic .
Kociaki dziś odwiedziły weterynarza. Były nad podziw grzeczne. Są wyjątkowo zdrowe i zadbane, jak na piwniczniaki, zero pchełek, świerzbowca, pyszczurki w środku zdrowe. Ważą 1,20 i 1,30.
Czarny to chłopczyk, czarno-biała dziewczynka. Wiedziałam to od razu nawet im pod ogony nie zaglądając

Temperatura normalna. Trochę mocno biły serduszka, ale były bardzo wystraszone.
Wyłażą spod łóżka, bo w pokoju słychać, jak się bawią dzwoneczkami. Jednak jak się wchodzi natychmiast chronią się u mamy pod łóżkiem, ale są z dnia na dzień odważniejsze. Zostały odrobaczone i były bardzo dzielne
Mamusia dostała tabletkę w domu, zjadła w paszteciku.
Tak więc pierwszy etap mamy za sobą.
Nie chcę zapeszyć, więc prosze o nic nie pytać, bo może mamie jednak się uda i pojedzie do "szkoły oswajania"
Wraca z adopcji Felek - rudy bandzior

. Okazało się, że pani ma alergię i jest zmuszona go oddać, mimo że bardzo się do niego przyzwyczaiła i chciała, żeby u niej mieszkał, tylko w innej części domu. Jednak rodzina....
Dziś zrobiłam nowe ogłoszenia i telefony natychmiast zaczęły dzwonić. Możliwe, że potencjalny domek już na niego czeka
Dziś został zaszczepiony Saszka od Halinki. Jadą do nowego domu razem z Emi najprawdopodobniej w sobotę. Będą mieszkac i rozrabiac razem
A dziś pan przyjechał i zabrał małego Kacperka, którego tu jeszcze nie pokazywałam do fajnego domku z pieskiem
Tyle się dzieje, że nawet napisać nie ma kiedy. No i najważniejsze, że wreszcie adopcje ruszyły z miejsca, bo strasznie długo nikt o kociaki nie pytał.
Emisia już w zasadzie na walizkach


Saszka jeszcze nie myśli sie pakować, rozrabia

Kacperek już dziś pojechał do nowego domku

Kajtuś - jego braciszek jeszcze czeka

Dzikuski jeszcze wczoraj nie wyłaziły, trzymały się blisko mamusi

I tak przy okazji Dieguś - mój ulubieniec

W zasadzie to on już jest mój tylko jeszcze mieszka u Halinki
