WRO rudo-biały kocur aklimatyzacja w DS-trzymamy kciuki!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 02, 2012 11:31 Re: WRO rudo-biały kocur szuka azylku "na wczoraj" b . pilne

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Nie gru 02, 2012 11:36 Re: WRO rudo-biały kocur szuka azylku "na wczoraj" b . pilne

Obiecałam żwirek
wysyłam Sroka 7 pw
Obrazek, Obrazek
-----------------------------------------------------------------------------------
Gdybym w sercu miasta konał w środku dnia. Co byś dla mnie zrobił? Co dla Ciebie Ja?

Iza_

 
Posty: 2340
Od: Sob paź 22, 2011 8:45
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie gru 02, 2012 16:17 Re: WRO rudo-biały kocur szuka azylku "na wczoraj" b . pilne

:ok: :ok: :ok: :ok:

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Nie gru 02, 2012 18:43 Re: WRO rudo-biały kocur szuka azylku "na wczoraj" b . pilne

:!: :!: :!: :!:
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon gru 03, 2012 6:28 Re: WRO rudo-biały kocur szuka azylku "na wczoraj" b . pilne

viewtopic.php?f=1&t=141061
Podobna sytuacja, kot ma łatkę agresora i już :cry: Nie uwierzę w to nigdy.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56244
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon gru 03, 2012 6:30 Re: WRO rudo-biały kocur szuka azylku "na wczoraj" b . pilne

ewar pisze:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=141061
Podobna sytuacja, kot ma łatkę agresora i już :cry: Nie uwierzę w to nigdy.

Czytałam to, Ewo. Ten dom tymczasowy sam potrzebuje pomocy.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon gru 03, 2012 6:51 Re: WRO rudo-biały kocur szuka azylku "na wczoraj" b . pilne

MalgWroclaw pisze:
ewar pisze:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=141061
Podobna sytuacja, kot ma łatkę agresora i już :cry: Nie uwierzę w to nigdy.

Czytałam to, Ewo. Ten dom tymczasowy sam potrzebuje pomocy.

Chyba tak.Wszystkim moim tymczasom starałam się przede wszystkim zapewnić poczucie bezpieczeństwa i dużo miłości.Dziwne, bo nawet te dorosłe, wzięte ze stodoły czy działki, zaakceptowały fakt, że wyjść mogą tylko na balkon.Moja sąsiadka przygarnęła bardzo dorosłą persicę.Od początku na hormonach, w poprzednim domu tresowana, karcona.Kotka gryzła i drapała, nie dała się dotknąć.Za moją radą ( domek niedoświadczony, to ich pierwszy kot) Mika została wysterylizowana, to po pierwsze.Po drugie dali jej święty spokój, nie wyciągali spod fotela, ale majtali wędkami, mówili spokojnym głosem..itd.Trwało to długo zanim Mika uwierzyła, że żadna krzywda się jej nie stanie.Dziś śpi w łóżku, domaga się mizianek, pozwala czesać i jest przesłodka.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56244
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon gru 03, 2012 16:26 Re: WRO rudo-biały kocur szuka azylku "na wczoraj" b . pilne

Domek potrzebny bardzo :!: :!: :!:
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon gru 03, 2012 20:09 Re: WRO rudo-biały kocur szuka azylku "na wczoraj" b . pilne

:(

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Pon gru 03, 2012 21:07 Re: WRO rudo-biały kocur szuka azylku "na wczoraj" b . pilne

ewar pisze:
MalgWroclaw pisze:
ewar pisze:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=141061
Podobna sytuacja, kot ma łatkę agresora i już :cry: Nie uwierzę w to nigdy.

Czytałam to, Ewo. Ten dom tymczasowy sam potrzebuje pomocy.

Chyba tak.Wszystkim moim tymczasom starałam się przede wszystkim zapewnić poczucie bezpieczeństwa i dużo miłości.Dziwne, bo nawet te dorosłe, wzięte ze stodoły czy działki, zaakceptowały fakt, że wyjść mogą tylko na balkon.Moja sąsiadka przygarnęła bardzo dorosłą persicę.Od początku na hormonach, w poprzednim domu tresowana, karcona.Kotka gryzła i drapała, nie dała się dotknąć.Za moją radą ( domek niedoświadczony, to ich pierwszy kot) Mika została wysterylizowana, to po pierwsze.Po drugie dali jej święty spokój, nie wyciągali spod fotela, ale majtali wędkami, mówili spokojnym głosem..itd.Trwało to długo zanim Mika uwierzyła, że żadna krzywda się jej nie stanie.Dziś śpi w łóżku, domaga się mizianek, pozwala czesać i jest przesłodka.



No widzisz, ja też miałam na DT Hrabinę - persicę, która umierała w schronie z łatą agresora. Trafiła skrajnie wygłodzona do mnie. I otrzymała to samo, lub nawet mniej niż Hans. Ale po prostu miałam "na nią pomysł". Mimo łez rozpaczy, gdy widziałam ten szkielet wychodzący z szafki (bo w szafeczce miała zrobione posłanie) - wiedziałam, że musi się udać. Atakowała bez ostrzeżenia i ze straszną agresją. Ale jej ataków dało się uniknąć, nie rzucała się na człowieka gdy ten wychodził z pokoju, czy sięgał po kuwetę. A teraz, jest serduszkiem swoich nowych ludzi, śpi w łóżku, nigdy nie wykazała agresywnego zachowania w DS. Mimo jej agresji nie bałam się iść spać w jednym pokoju z nią, nie bałam się leżeć i czytać.

U Hansa - dla mnie - jego zachowanie było całkowicie nieprzewidywalne, wręcz zdradzieckie. I poza niewielką poprawą przy kocimiętce, było coraz gorzej. Nie znam się na kotach, ale to nie była reakcja na "dłoń która może uderzyć". On się miział, łasił by po chwili z premedytacją zaatakować. Sam do tego zachęcał. Nikt u mnie na siłę go nie brał na kolana i nie głaskał "aż kotkowi oczka wypadną". Bo takie odnoszę wrażenie po Waszych postach.

Niestety obecna sytuacja kotu na pewno nie pomoże, teraz rezydent agresor, klatka. A potem? Znowu nie wiadomo.
Ja nie dam rady tu pomóc, zapożyczyłam się na moje tymczasy i teraz muszę się na tym skupić. Niemniej trzymam kciuki, by znalazł się człowiek, który tego kota "ogarnie".

viris

 
Posty: 729
Od: Nie cze 01, 2008 19:26

Post » Pon gru 03, 2012 21:41 Re: WRO rudo-biały kocur szuka azylku "na wczoraj" b . pilne

Kocica mojej kuzynki najpierw przychodzi się poglaskać, z ogonem w górze, a potem nagle rzuca się z pazurami. Kiedyś udziabala mnie do krwi, kiedy przechodzilam kolo niej siedzącej na drapaku.
Kotka mojej bratannicy to samo.
Ale nikt ich z tego powodu nie zamierza oddać do schroniska.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon gru 03, 2012 21:57 Re: WRO rudo-biały kocur szuka azylku "na wczoraj" b . pilne

felin pisze:Kocica mojej kuzynki najpierw przychodzi się poglaskać, z ogonem w górze, a potem nagle rzuca się z pazurami. Kiedyś udziabala mnie do krwi, kiedy przechodzilam kolo niej siedzącej na drapaku.
Kotka mojej bratannicy to samo.
Ale nikt ich z tego powodu nie zamierza oddać do schroniska.

To nie tak, sroka7 od razu zaznaczyła, że nie może mu dać DT.Agresja nie ma tu nic do rzeczy.Po prostu nikt go teraz nie chce, bo atakuje, gryzie i drapie.Dostatecznie długo jestem na forum i czytam mnóstwo wątków, aby wiedzieć, że na każdego kota jest sposób, ale zawsze musi być na to czas.Przykłady agresywnych na początku kotów mogłabym mnożyć, kilka już wymieniłam, ale wspomnę jeszcze o Gayae i przepięknej kotce, która była u gosiar na DT.Kotkę poznałam osobiście.Bez rękawic nie dało się podejść, gosiar już była załamana.A jednak się udało, kotka spała w łóżku, rozdawała całuski...itd.Przyjaźniła się najbardziej z fretką, ale świetnie dogadywała się również z innymi kotami.Moja była tymczaska Marusia miała też opinię agresywnej, wetka się jej bała.Jest w cudownym domku u marta-po, a kiedy jeszcze była u mnie spała obok mojego malutkiego wnusia, była najczulszą niańką dla niego.
Nie znajdzie się naprawdę nikt, kto uratuje tego kota?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56244
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon gru 03, 2012 22:07 Re: WRO rudo-biały kocur szuka azylku "na wczoraj" b . pilne

A zastanawialiście się nad problemem neurologicznym? Skoro z nienacka ma fazy? mam do czynienia z podobnym psem, też ma takie napady furii i trudno go czasem okiełznać.

_ogonek_

 
Posty: 3138
Od: Pon cze 07, 2010 8:17
Lokalizacja: Bielawa/Uciechów

Post » Wto gru 04, 2012 0:26 Re: WRO rudo-biały kocur szuka azylku "na wczoraj" b . pilne

felin pisze:Kocica mojej kuzynki najpierw przychodzi się poglaskać, z ogonem w górze, a potem nagle rzuca się z pazurami. Kiedyś udziabala mnie do krwi, kiedy przechodzilam kolo niej siedzącej na drapaku.
Kotka mojej bratannicy to samo.
Ale nikt ich z tego powodu nie zamierza oddać do schroniska.


To nie jest tak, że chcę go oddać bo "jest złym koteckiem i drapie", po prostu mam juz4 swoje koty, 2 półroczne tymczasy, i do tego to biedne rude nieszczęście... i jestem w trakcie przeprowadzki, właściwie to mam już wszystko w innym mieście i jeszcze ze względu na tymczasy i moje koty dojeżdzam do wrocka - tu mam koty, bo chcę jeszcze małe koty wykastrować i zawsze to dodatkowy tydzień sznasy dla Hansa...

On jest słodkim kotkiem! ja i Ewa mówimy na niego kot-chmurka, bo jest puszysty i w ogóle wydaje się taki delikatny, on raptem czasem syknie, jak do Ewy to praktycznie w ogóle nie "podskakuje" - ona go wykąpała i nie ma ani zadraśnięcia po tym zabiegu - po prostu jest w tym temacie doświadczona i wie co robić z kotem który niekoniecznie jest turbo-miziakiem.

Dzisiaj byłam u niej po Hansa, założyłyśmy mu obróżkę feromonową (dziękuję bardzo Jessi74 za nią!), tylko przez minutę próbował ją zdjąć, a potem po prostu przeszedł z nią do porządku dziennego - jest to jest i już.

Potem jeszcze trochę pobawiłyśmy się z nim i z kotami Ewy - pod jej okiem to Hans bawi się ładnie z Łobuzem -zaczepia go bardzo delikatnie, a na rudego agresora kompletnie nie zwraca uwagi, za co go podziwiam, bo ja osobiście się boję tamtego kota :wink: .

W ogóle genialne było łapanie Hansa i pakowanie go do transportera -chodził sobie po pokoju, ale jak wyczuł, że będziemy go łapać to się schował pod łóżko i tak lawirował, że nie sposób było go wyciągnąć, więc zostały otwarte drzwi na mieszkanie i kot wybiegł, ja nawet nie zauważyłam tego, a Ewa już wraca z Hansem tulącym się do niej na rękach...

MOim zdaniem to kot, który niespecjalnie wybawił się w młodości - on bardzo chce się bawić, zaczepia, ale nie bardzo wie jak to robić, a do tego jeszcze ma burzę hormonalną, mam nadzieję że w najbliższym czasie się to uspokoi bo już 2 tyg po kastracji jest a i teraz ma obróżkę, więc powinien mieć większe poczucie bezpieczeństwa, chociaż widzę że u mnie i tak on juz jak u siebie się czuje (wszak pokój w którym jest wyperfumował mi jeszcze przed odjajczeniem dokładnie :wink: ), no i po wyjściu z transporterka od razu wpakował się na wersalkę - jedyny pozostawiony mebel - i ułożył w "bochen"zupełnie bez stresu.

Jednak żeby nie było za wesoło, to niestety czas działa na jego niekorzyść, póki co nie stać mnie na 7-go kota, nie wspomnę o tym, że oficjalnie mam kotów 3, a ze stadem 7-kocim to trochę widać różnicę...zwłaszcza przy przeprowadzce.


Jeśli ktoś mógłby/chciał wspomóc trochę Hansa finansowo (trzeba będzie go zaszczepić, no i kupić mu karmę, bo ja juz nie daję rady), to proszę o wpłaty na subkonto Wrocławskich Kotów, które zgodziły się zbierać pieniążki na Hansa:

Fundacja EBRA
73 1560 0013 2386 1997 7656 0002
z dopiskiem " na rudego Hansa"
Obrazek

sroka7

 
Posty: 1452
Od: Pon maja 02, 2011 11:04

Post » Wto gru 04, 2012 13:41 Re: WRO rudo-biały kocur szuka azylku "na wczoraj" b . pilne

Wpłaciłam "na rudego Hansa "

:ok: za kotka
Obrazek, Obrazek
-----------------------------------------------------------------------------------
Gdybym w sercu miasta konał w środku dnia. Co byś dla mnie zrobił? Co dla Ciebie Ja?

Iza_

 
Posty: 2340
Od: Sob paź 22, 2011 8:45
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, koszka, Szymkowa i 164 gości