ZABERSOWE POKEMONY cz. 7 - święta lub czasopisma

pomarańczowej kąfitury nie mam, ale wiśniową - owszem! Więc sobie zapodam, a co! Z goroncom herbatom :ryk:

vivien pisze:Glusiowi, spóźnione wszystkiego najkocieńszego, samego kocioszczęścia i wielu lat w kociozdrowiu

Może na kocionudę pomogło by takowe cooś
http://www.zooplus.pl/shop/koty/zabawki ... ota/133680
u nas Nilpert poszalał - Bird żył tak z godzinę, góra półtorej Ale zabawa była przednia

No, witojcie kumo, witojcie!

Glucur rozpływa się w podziękowaniach

U nas, kurde, wędki jakoś słabo idą (ale dzięki za namiar - zamówię). U nas z kolei przebojem jest taka mysz: http://www.zooplus.pl/shop/koty/zabawki ... owe/194463 .też polecam.
też wywołuje obłęd. :mrgreen:

Witojcie kumo

zabersie, dopalaczom mówimy stanowcze "nie" i myszy z walerianą nie kupię

A w wędce nie o wędkowatość chodzi ino o pióra, kochana, pióra. Nilpert odczepił rzeczone od wędki i warcząc biegał po domu próbując ukryć zdobycz przed resztą towarzystwa :mrgreen:

Berenika pisze:pomarańczowej kąfitury nie mam, ale wiśniową - owszem! Więc sobie zapodam, a co! Z goroncom herbatom

A bo tę kąfiturę to zabers temi rencoma i temi palcyma wytwarzał. To limitowana edition - zostało już tylko tak z 6 słoików. Reszta w ludziach

Uważajcie, bo od waleriany kot się uzależnia.

vivien pisze:Witojcie kumo
zabersie, dopalaczom mówimy stanowcze "nie" i myszy z walerianą nie kupię
A w wędce nie o wędkowatość chodzi ino o pióra, kochana, pióra. Nilpert odczepił rzeczone od wędki i warcząc biegał po domu próbując ukryć zdobycz przed resztą towarzystwa

A co ona ma, ta waleriana, ten młody wilk? Znaczy, narkotyzuję swoje koty? Bezczelnie narkotyzuję? No, znaczy mus sprawdzić poziom mułu w błotnistej sadzawce. żeby nie przedłużać.

jaaana pisze:Uważajcie, bo od waleriany kot się uzależnia.

Znaczy pokemony mają węch do d... - myszy owe, obłęd wywołujące, wiecznie zagubione są. cud Boski jak Gluc znajdzie. No, wtedy , nie powiem, bawi się jak dzicy. I za chwilę znowu myszy nie ma. I tak z miesiąc znowu gnije pod kanapą, albogdzieś.

moje też tak maja

Tygodniami zabawki zawieruszone. Jak powyciągam i podrzuce pod nos - to czasem istne szaleństwo, ze ślinotokiem. A potem znów olewka. Widać - koty tak mają

zabers pisze:No, znaczy mus sprawdzić poziom mułu w błotnistej sadzawce. żeby nie przedłużać.

Wyjrzyj zza drapaka. Sadzawka zamarzła. Jak wszystko dookoła.

filo pisze:
zabers pisze:No, znaczy mus sprawdzić poziom mułu w błotnistej sadzawce. żeby nie przedłużać.

Wyjrzyj zza drapaka. Sadzawka zamarzła. Jak wszystko dookoła.

A nie znajdzie się jakaś ze źródełkiem termalnym?

zabers pisze:A co ona ma, ta waleriana, ten młody wilk? Znaczy, narkotyzuję swoje koty? Bezczelnie narkotyzuję? No, znaczy mus sprawdzić poziom mułu w błotnistej sadzawce. żeby nie przedłużać.

No tak jakby troszkę :wink:

Wiedźkoty zapluwają się od waleriany (a właściwie kozłka lekarskiego) okrutnie i potem niegodnie wyglądają takie zaplute (bo jeszcze się tarzają w amoku) więc nie zezwalam, bo kot powinien wyglądać godnie (i tajemniczo) :wink:

albo strasznie...
Obrazek

vivien pisze:

cudo

Moje małe tymczasiątko najpierw wali po mordzie, a dopiero potem się wita. Pasowałyby do siebie :lol:

vivien pisze:
zabers pisze:A co ona ma, ta waleriana, ten młody wilk? Znaczy, narkotyzuję swoje koty? Bezczelnie narkotyzuję? No, znaczy mus sprawdzić poziom mułu w błotnistej sadzawce. żeby nie przedłużać.

No tak jakby troszkę
Wiedźkoty zapluwają się od waleriany (a właściwie kozłka lekarskiego) okrutnie i potem niegodnie wyglądają takie zaplute (bo jeszcze się tarzają w amoku) więc nie zezwalam, bo kot powinien wyglądać godnie (i tajemniczo)
albo strasznie...

O kurde! To mam nieźle trafione koty - żadne, kurde, się nie zaślinia od tej myszy. Ojapierdzielę, nawet narkotyków używać z klasą nie umieją. :crying:

A ten Twój stwór, faktycznie, swój "wydźwięk" ma - normalnie Straszykoń w różanych sidłach! :strach:

jaaana pisze:
filo pisze:
zabers pisze:No, znaczy mus sprawdzić poziom mułu w błotnistej sadzawce. żeby nie przedłużać.

Wyjrzyj zza drapaka. Sadzawka zamarzła. Jak wszystko dookoła.

A nie znajdzie się jakaś ze źródełkiem termalnym?

N jak nie, tak tak. Mus jest, to i termy się znajdą :ok:

Berenika pisze:moje też tak maja Tygodniami zabawki zawieruszone. Jak powyciągam i podrzuce pod nos - to czasem istne szaleństwo, ze ślinotokiem. A potem znów olewka. Widać - koty tak mają

Nie podrzucam. Liczę na kreatywność towarzystwa. Jak to mówią: "nie ma myta, nie ma koryta" - chcesz się bawić, to se znajdź i wygrzeb, jak umiałeś wcisnąć. :twisted:

I wygrzebują. Znaczy węch w śladowych ilościach się zachował. Wzrok też. :twisted:

ZABERSOWE POKEMONY cz. 7 - święta lub czasopisma

Kto przegląda forum