» Pt lis 30, 2012 22:19
Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki -życie codzienne..+Kołe
Niedawno wróciliśmy z kolejnej wizyty u dr.Czubek, tym razem z trójką: Kołeczkiem, Taktem i Rysią.
Kołeczek coraz bardziej martwi Panią dr, obawia się, że to może nie być "zwykłe" przeziębienie tylko aktywna białaczka, wspomniała też coś o innym świństwie na F (Fip).
Na dzisiaj zaczęliśmy podawać trzeci z kolei antybiotyk, kolejne leki p/zapalne w dawce dla konia, i kroplówki na wzmocnienie.
Jeśli do niedzieli nie nastąpi poprawa, to spróbujemy jeszcze czwrty antybiotyk, zamiast tego dzisiejszego.
Jedyne pozytywne jest to, że maly wciąż jeszcze ma apetyt (tzn przy wysokiej gorączce je malutko -ale i tak sam, ale jak tylko temperatura spada, je za dwóch).
W poniedziałek Janusz jedzie z chłopakiem na kontrolne USG jamy brzusznej (pod kontem fip właśnie).
Bardzo trudny były ostatnie dni, bo pomimo antybiotyków, kroplówek, leków p/gorączkowych i p/zapalnych temperatura spadała na kilka godzin, a potem rosła znowu bardzo mocno.
Dr. nagłowiła się jaki lek zadziała najlepiej.
Po Karolince mamy kolejny dowód na to, że duży stres u kota białaczkowego może być wybitnie niebezpieczny.
Z Panią dr. umówiliśmy się, że walczymy, ale czy się uda... -kur..@#$%^&..skie życie.
Takt, odkąd dostaje Lincospectin czuje się znacznie lepiej, a oczko jest minimalnie lepsze.
Jeśli do połowy tygodnia będzie dalsza poprawa, to super, ale jeśli nie, to zaleceniem jest leczenie poprzez zaszycie powieki.
Dzisiaj pojechała też Rysieńka, bo jej prawe oczko wybitnie przypomina to Takta z najgorszego stadium choroby, a zakraplanie nic nie daje.
Rysia też dostałą Linco.., a oczko mamy jej smarować Floxalem (zakraplanie bardzo źle znosi).
I tu też wg Pani dr jeśli stan oka nie poprawi się w jakimś sensownym terminie, to będzie wskazanie do usunięcia gałki (to jest oczko na które Rysiunia nie widzi, a może stanowić źródło poważnych infekcji).
Muszę jak najszybciej kupić jakąś dużą wagę elektroniczną, czułą powiedzmy od dwóch kg, żeby ważyć felviki.
Rzeczywiście spadającej wagi możemy nawet nie zauważyć, a to pierwszy sygnał że coś się dzieje szczególnie, jeśli bywam u nich w pokoju tylko kilka razy dziennie a nie obserwuję ich non-stop.