DT u Hani, czyli..-Nasze FelViki+ tak sobie żyjemy...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 28, 2012 8:06 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki -życie codzienne..+Kołe

Czasem tak jest,ze jak sie wpadnie w pralkę chorób to bęben się kręci i kręci.Ale kiedyś padnie :wink: .Znaczy sie wyzdrowieje :ok:
Ta pralka to przez Agneskę :mrgreen: Bladym świtem fachowca szukała

Haniu, mocne kciukasy za kociaste.Powoli wszystko ustabilizuje się.MUSI :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56057
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Pt lis 30, 2012 22:19 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki -życie codzienne..+Kołe

Niedawno wróciliśmy z kolejnej wizyty u dr.Czubek, tym razem z trójką: Kołeczkiem, Taktem i Rysią.

Kołeczek coraz bardziej martwi Panią dr, obawia się, że to może nie być "zwykłe" przeziębienie tylko aktywna białaczka, wspomniała też coś o innym świństwie na F (Fip).
Na dzisiaj zaczęliśmy podawać trzeci z kolei antybiotyk, kolejne leki p/zapalne w dawce dla konia, i kroplówki na wzmocnienie.
Jeśli do niedzieli nie nastąpi poprawa, to spróbujemy jeszcze czwrty antybiotyk, zamiast tego dzisiejszego.
Jedyne pozytywne jest to, że maly wciąż jeszcze ma apetyt (tzn przy wysokiej gorączce je malutko -ale i tak sam, ale jak tylko temperatura spada, je za dwóch).
W poniedziałek Janusz jedzie z chłopakiem na kontrolne USG jamy brzusznej (pod kontem fip właśnie).
Bardzo trudny były ostatnie dni, bo pomimo antybiotyków, kroplówek, leków p/gorączkowych i p/zapalnych temperatura spadała na kilka godzin, a potem rosła znowu bardzo mocno.
Dr. nagłowiła się jaki lek zadziała najlepiej.

Po Karolince mamy kolejny dowód na to, że duży stres u kota białaczkowego może być wybitnie niebezpieczny.
Z Panią dr. umówiliśmy się, że walczymy, ale czy się uda... -kur..@#$%^&..skie życie.

Takt, odkąd dostaje Lincospectin czuje się znacznie lepiej, a oczko jest minimalnie lepsze.
Jeśli do połowy tygodnia będzie dalsza poprawa, to super, ale jeśli nie, to zaleceniem jest leczenie poprzez zaszycie powieki.

Dzisiaj pojechała też Rysieńka, bo jej prawe oczko wybitnie przypomina to Takta z najgorszego stadium choroby, a zakraplanie nic nie daje.
Rysia też dostałą Linco.., a oczko mamy jej smarować Floxalem (zakraplanie bardzo źle znosi).
I tu też wg Pani dr jeśli stan oka nie poprawi się w jakimś sensownym terminie, to będzie wskazanie do usunięcia gałki (to jest oczko na które Rysiunia nie widzi, a może stanowić źródło poważnych infekcji).

Muszę jak najszybciej kupić jakąś dużą wagę elektroniczną, czułą powiedzmy od dwóch kg, żeby ważyć felviki.
Rzeczywiście spadającej wagi możemy nawet nie zauważyć, a to pierwszy sygnał że coś się dzieje szczególnie, jeśli bywam u nich w pokoju tylko kilka razy dziennie a nie obserwuję ich non-stop.

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 01, 2012 23:01 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne..Kołecz

Kołeczek po wczorajszej porcji leków wytrzymał w niezłym samopoczuciu do południa, potem znowu temperatura wzrosła.
Dostał kolejną porcję i na razie wciąż ok.
Mały jak nie ma gorączki włącza motorek nawet przy delikatnym głaśnięciu i zaraz wystawia swój brzucholek do mizianek.
Jutrzejszy dzień pokaże czy antybiotyk zadziałał.
Tak bardzo bym chciała, żeby wreszcie koto zaskoczył i zaczął zwalczać infekcję.

Rysiula chyba ciut lepiej, oczko ma otwarte i wreszcie widoczne, ale całe jest nieprzejrzyste.
Kichawka jeszcze jest.

Takcik bez zmian, choć jak oboje wchodzimy do kuchni, to kot w tempie ekspresowym ucieka w najciemniejszy kącik.

Dzisiaj zaczęłam kompleksowe odrobaczanie stada, które potrwa pięć dni -w analizie qupoli wyszło bogato :mrgreen: (na szczęście bez kokcydii, ale i tak wystarczy)

Mnie znowu zmogło choróbsko, które do poniedziałku muszę wyleczyć.

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 02, 2012 14:51 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne..Kołecz

Kołeczek przed południem znowu miał ponad 40st.
Była chłodna kroplówka, potem zastrzyk p/zapalny i antybiotyk.
Teraz mały odsypia.
Ustaliłyśmy, że zobaczymy co będzie jutro rano.

Oczko Rysi paskudne, choć już zupełnie od zewnątrz niespuchnięte, ale gałki prawie nie widać.

Oczko Takta znowu ciut lepiej, ale chłopak ucieka już na odgłos otwieranych drzwi.

Coraz bardziej boję się o Kołeczka.

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 02, 2012 14:53 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne..Kołecz

Kciuków dużo za Kołeczka! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa


Post » Nie gru 02, 2012 21:00 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne..Kołecz

Koleczus, prosze, wydobrzej.
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Nie gru 02, 2012 22:14 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne..Kołecz

walczą kociaste a to dobrze.
Trzymam kciukasy mocne za stadko.Szczególnie za Kołeczka :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56057
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Nie gru 02, 2012 22:45 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne..Kołecz

wzdech...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 03, 2012 8:52 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne..Kołecz

Niestety rano znowu ponad 40,5.
Dałam Kołeczkowi p/zapalny i gorączkowy, bo ustaliłyśmy wczoraj z dr, że nie czekam aż minie doba, tylko podaję jak tylko temp. przekroczy 39,5.
Zaraz dam mu pierwszą dawkę kolejnego antybiotyku.
O 15 Janusz jedzie z Kołkiem na usg, a potem do dr.Czubek.

Do grona chorych dołączył Napoleon -rano zamiast jedzenia było rzyganie.
Na razie nie ma innych objawów, więc poczekam z działaniem do wieczora, tylko głodówka.

Ja do pracy, choć w głowie huczy, a cały człowiek boli jakby mnie pobito.

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 03, 2012 9:03 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne..Kołecz

jak nie urok to rzyganie...Koty w ogóle umiaru nie mają :evil:
Miłego dzionka mimo wszystko.Miłego w dobre wiadomości. :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56057
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Pon gru 03, 2012 10:11 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne..Kołecz

Jak nie urok to sraczka lub paw ,Napoleonku
wielki kotku nie strasz pańci :ok:
Haniu zdrówka dla Ciebie i kociastych :1luvu:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Wto gru 04, 2012 9:16 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne..Kołecz

U Napoleona to chyba była reakcja na Panacur, taką opinię wydali przynajmniej weci.
Dzisiaj jest już prawie normalnie, ale jeszcze dwa dni łykania prochów :|

Po wczorajszej wizycie pozytywna wiadomość jest taka, że nic nie wskazuje na FIP (coś tam na usg wyklucza podobno taką możliwość).
Od wczoraj Kołeczek łyka nowy antybiotyk, no i jutro rano coś już powinno być wiadomo.
Na chwilę obecną cała czwórka siedzi w kinie, czyli na kuchennym parapecie i obserwuje latające za oknem ptaszyska :mrgreen:


edit: skleroza :oops:
Bardzo dziękuję wirtualnej mamie Karolinki za kolejną comiesięczną wpłatę :1luvu:
Szczególnie teraz, odkąd postanowiliśmy leczyć nasze felviki bez obciążania konta Fundacji, taka pomoc jest dla nas bardzo ważna :kotek:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 04, 2012 16:05 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne..Kołecz

za działanie nowego antybiotyku :ok:

i że FIPa nie ma :piwa:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Wto gru 04, 2012 22:38 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki-życie codzienne..Kołecz

Za kociaste :ok: i przede wszystkimi za Hanię , bo ona jest tak chora ,że nawet głos straciła :(
:ok:
Obrazek

MałgosiaZ

 
Posty: 2739
Od: Nie lut 06, 2011 20:40
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 178 gości