Z Maszą jest bardzo, bardzo źle.Walczy ale to taka kruszyna.Nie ma sił. Karmiona jest na siłę. Nie wiem czy rano wszyscy się obudzimy. Czekałam na ten pieprzony dom a w między czasie dzieciaki mi osłabły.Gdyby... Miś na razie bawi się i ma apetyt. Choć ma od dziś nadżerki w pysiu ,czerwone zakola i podwyższoną temperaturę. Mieszanka wybuchowa robale i kalici.
Po co to wyrywać śmierci koty by potem z nią walczyć. Nie wiem czy jest jakiś sens w tym co robimy.Oboje z Januszem mamy na chwilę obecną dość.Przerasta to nas.
Asieńko, nie mam nic mądrego do napisania. Chylę czoła... Nie da się ani opisać, ani pomóc w tej strasznej epopei ratowania i towarzyszenia cierpieniu tych niewinnych maleństw.
Przytulam jak najmocniej i trwam... i milczę, bo brak mi tego właściwego słowa Po prostu siedzę w kąciku i głupie łapska zaciskam.
Asiu, trzymam kciuki za maluchy i za Was . Przykro mi, że niewiele więcej mogę pomóc - ewentualnie zamówić Avilin na te nadżerki w pysiu. Uratował mi jedną masakrycznie chorą kicię i u koleżanki też sprawił, że kociak przeżył. Tylko musiałabym mieć adres na który zamówić (apteka internetowa to jak tylko banki ruszą mieliby na koncie i wysłali).
małej bardzo spadła temperatura.Leży na elektrycznej podusi włożonej do jej koszyczka.Zaraz będziemy podawać jej ciepłą kroplówkę.Masza ruszyła do kuwetki i zrobiła marną kupinę.Ale zrobiła.Może coś wreszcie ruszy się u niej.Poszła na tych swoich biednych,patyczkowatych i słabych nożynkach do kuwetki.Ona nawet wymiotuje w kuwecie. To dzielna dziewunia.Mam wrażenie,że poddała się.Boli ją nawet nasz dotyk.
Jesteśmy w komplecie. Mała w nocy przy kroplówce nawet nie broniła się. Taka jest chuda,że strach igłę wbijać. Niestety w nocy Marysia zaczęła wymiotować. Nie modli się przed lodówką i nie płacze jak jemy co nie jest dobrym objawem.Smutna bardzo.Uwielbia gumreciki a dziś przed nim uciekła.Tak jak nie pcha się do jedzenia dzieci. Rano do weta z dziećmi i mamusią rodzinka pojedzie. Ja do pracy/Ledwo żyję.
Koty odwdzięczyły się za nerwową atmosferę zakładając Bardzo Sikawkową Drużynę Strażacką. Ręce opadają a ściera nie nadąża.